Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

sobota, 30 maja 2015

Prawie lato

Serdecznie witam wszystkich zaglądających do mojego ogrodu!
Nie będę dziś narzekać na pogodę, choć ostatnio była bardzo kapryśna. Spadło mnóstwo deszczu, spadła też temperatura. Ale od dwóch dni znów jest cieplutko. Przyszedł czas żeby nadrobić mokre dni. Chwasty rosną na potęgę,  w tym roku wyjątkowo bujnie bo to sezon "po oborniku". Od skubania nie czuję już palców, od schylania nie czuję już pleców a od kucania bolą mnie nogi. Gdy nachodzą mnie myśli typu: "po co mi to wszystko?" wychodzę na spacer do ogrodu i wątpliwości szybko znikają a akumulatory szybko się ładują. Dziś i Was zapraszam na mały spacerek.
Na początek zapraszam na jedną z bardziej kolorowych (nie licząc azaliowych) w tej chwili rabat.
Najpierw wzrok przyciągają oczywiście ogromne, czerwone maki.
Tuż obok maków zakwitła spora kępa irysów o uroczych fioletowych płatkach.
Po drugiej stronie makowej kępy wytrwale kwitną trzy odmiany orlików.
Jest tu też obwódka z goździków i duża poducha powoli obsypująca się żółtymi kwiatuszkami - to posłonek ogrodowy.
Idziemy dalej. Na pergoli pojawiły się pierwsze kwiaty powojnika. Na razie zakwitł tylko niebieski Multi Blue,
i również niebieski The President.
Na okolicznych rabatkach zaczynają kwitnąć np. białe iryski
bodziszki
kukliki
i weigela
Kwitnie też piwonia majowa
i żółte liliowce
Otwierają się też pierwsze kwiaty na żółtej azalii Nancy Waterer
A to zapowiedź różowego potoku firletek!
Altanka pięknie obrasta w zieleń. Actinidia uroczo wybarwiła liście i po raz pierwszy od kilku lat nie straciła kwiatów przez nocne przymrozki.
Kokornak zakwitł swoimi śmiesznymi fajeczkami.
W całym ogrodzie unosi się słodki zapach goździków.
 
Są tu:
i tu:
a także tu:
Sądząc po ilości pączków będzie jeszcze długo tak pachnieć.
A na koniec rzut oka na fioletowy rododendron, który w końcu zdecydował się otworzyć swoje kwiaty.
Odkryłam też dzisiaj pierwsze jagódki na krzaczkach!
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i życzę wszystkich wspaniałej, słonecznej niedzieli.

środa, 27 maja 2015

Jeszcze raz o azaliach

Witam serdecznie.
Ciągle pada, który to już dzień? Rozpłakał nam się ten maj okropnie. W ogrodzie pracować nie można, nie można też nacieszyć oczu kwiatami a przecież to najpiękniejsza pora. Co roku czekam na swoje azalie z niecierpliwością. I właśnie kwitną a ja mogę je podziwiać tylko przez okno. Mam na myśli te wielkokwiatowe rosnące w gruncie bo japońskie w donicach cieszą już ponad dwa tygodnie.
Pomiędzy jednym i drugim deszczem udało mi się zrobić trochę zdjęć. Przemoczone deszczem kwiaty wyglądają trochę smutno, zdecydowanie brakuje im słoneczka. W dodatku po ostatnim deszczu na liściach został jakiś biały osad. Cóż zrobić, może w końcu pogoda się poprawi.
Najobficiej zakwitły krzewy azalii wielkokwiatowej Sarina - ostro czerwone z żółtą łatką na jednym płatku.
Kwiaty odmiany Balzac są nieco jaśniejsze i raczej różowe, również ozdobione żółtymi łatkami.
Silver Slipper to odmiana o biało żółtych kwiatach, również kwitnie bardzo obficie.
Trochę słabiej zakwitły w tym roku krzewy odmiany Kilian o różowych kwiatach
i pomarańczowe Hotspur Red
Czekam jeszcze na kwiaty różowej Chanel i żółtej Nancy Waterer.
Wśród azalii kwitną też różowe i fioletowe rododendrony.
I jeszcze rzut oka na azaliowe rabaty.
Azalie japońskie kwitną nadal chociaż deszcze spowodowały, że kwiaty zaczynają już opadać.
Podobno od jutra pogoda ma się poprawić. Niecierpliwie czekam na słoneczko, czego i Wam życzę!
Cieplutko pozdrawiam.