Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

niedziela, 17 stycznia 2016

Formować czy nie formować - część 2

Serdecznie witam wszystkich odwiedzających mój ogród.
Ostatnim postem rozpoczęłam krótki cykl dotyczący formowania i cięcia roślin w ogrodzie. Opisuję tu wyłącznie moje własne doświadczenia i metody wypracowane przez ponad 10 lat pracy w ogrodzie. Poprzednio pisałam o roślinach, które wykorzystałam do stworzenia obwódek wokół rabat. To alternatywa dla płotków czy kamiennych murków. Dziś o kilku kolejnych roślinach.
Dereń biały to pospolita i dobrze znana roślina.
Ma ozdobne biało-zielone liście i przeurocze kwiaty. Zimą pędy derenia wybarwiają się na czerwono co sprawia, że uroczo kontrastują z bielą śniegu.
O jej uprawie można przeczytać na wielu internetowych stronach więc o tym pisać nie będę, chcę zwrócić uwagę na kilka praktycznych szczegółów.
Krzew dorasta do 3m wysokości. Rośnie dość szybko i szybko choć nieco chaotycznie się rozkrzewia.
Przez pierwsze cztery lata nie cięłam go wcale. Cieszyło mnie, że roślina jest coraz bardziej okazała. W piątym roku jednak postanowiłam go nieco skorygować i odmłodzić. Zauważyłam, że wiele gałęzi leży bezpośrednio na ściółce. Nasz dereń rośnie na rabacie wyściółkowanej korą - kora rozsypana jest na agrowłókninie. Nie chroni to jednak w 100 procentach przed chwastami. Takie rabaty też czasem trzeba oplewić, uzupełnić ściółkę czy rozsypać nawóz. Postanowiłam więc usunąć dolne gałęzie. Byłam ogromnie zaskoczona odkryciem - leżące gałęzie ukorzeniły się jak odkłady. Co więcej, korzenie sięgały już bardzo głęboko, przebiły się przez warstwę ściółki i agrowłókninę. O ile pamiętam wykopałam wtedy 10 dorodnych sadzonek. Gdybym wtedy tego nie zauważyła mielibyśmy dziś prawdziwy dereniowy zagajnik. Od tej pory systematycznie pilnuję, żeby gałęzie derenia nie dotykały podłoża. Wszystkich sadzonek nie wykorzystałam. Jedną wsadziłam przed domem, dziś ma już ponad dwa metry wysokości. Trzy kolejne wsadziłam do dużych donic i postanowiłam spróbować poprowadzić je na wzór roślin szczepionych na wysokim pędzie. Wyprowadziłam po jednym przewodniku i przywiązałam je do sztywnych podpórek. Systematycznie usuwałam wszystkie boczne pędy i przycinałam te, które miały stworzyć koronę. Po trzech latach takiego formowania drzewka przesadziłam na rabatkę.
 Można powiedzieć, że eksperyment się udał. Nie jestem tylko pewna czy wyprowadzone jako pień pędy kiedyś zmężnieją na tyle by można usunąć podpory. Młode derenie nadal uparcie wypuszczają boczne pędy więc muszę systematycznie je usuwać. Również ich korony wymagają częstego przycinania.
Jeśli zwrócicie uwagę na pierwsze z prawej strony drzewko to zauważycie jeszcze jeden efekt - tutaj wyprowadziłam dwa przewodniki i skręciłam je ze sobą jak spiralkę. Dzięki temu cała roślina jest znacznie stabilniejsza. To była pierwsza moja taka próba, jak widać roślinie zupełnie to nie przeszkadza.
Czy warto było? Oczywiście, że tak. To dowód na to, że nie koniecznie po każdą oryginalną roślinę musimy gnać do sklepu.
Innym przykładem taniego pomysłu jest wykorzystanie najzwyklejszego ligustru. Rośnie dosłownie wszędzie więc zdobycie gałązek nie stanowi żadnego problemu. Gałązki ukorzeniają się bezproblemowo i bardzo szybko. Mam w ogrodzie kilka ligustrowych dużych kul, które z daleka wyglądają jak bukszpany. Dziś jednak pokażę Wam niewielki, ligustrowy żywopłocik wokół robinii.
Robinia akacjowa to piękne drzewo o uroczych, pachnących kwiatach. Nie wiedziałam jednak, że to również bardzo "żarłoczne" drzewo, w jego pobliżu nie chciały rosnąć żadne rośliny. Ligustr rośnie bez problemu. Trzeba go oczywiście dość często ciąć - trzy do czterech razy w sezonie.
Myślę, że przy odrobinie wysiłku można z ligustru uzyskać dowolny, ciekawy kształt - serdecznie polecam.
Na dziś to wszystko,  wkrótce ciąg dalszy.
Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.

35 komentarzy:

  1. Podziwiam Twój ogród...serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu i również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  2. Możesz być dumna ze swojego eksperymentu:)
    Podziwiam:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie "dzikie" sadzonki świetnie się nadają do poeksperymentowania. W przypadku porażki i żal jest mniejszy.
      Przesyłam uściski.

      Usuń
  3. Ech...Ewuniu, cudny ten Wasz ogród. Podoba mi się ligustr. Pięknie przycięty.Dereniowy eksperyment się udał, gratuluję. Ja poskręcałam w spiralkę gałęzie karagany syberyjskiej, aby nie rosła chaotycznie.
    Co do derenia, ta u mnie nad stawem mam zagajnik:) Mam tam dużo miejsca więc machnęłam ręką. Ale dereń jest niesamowicie wielki w szerz i na wysokość. Siedzą w nim ptaki i to mnie cieszy.
    Ciepło pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na takiej przestrzeni jak u Was każdy zagajnik się zmieści. Ten dereniowy na pewno wygląda pięknie. Ja niestety muszę korygować ekspansywne rośliny a dereń rzeczywiście potrafi zaskoczyć rozmiarem.
      Przesyłam buziaczki!

      Usuń
  4. Ślicznie! Jak zawsze :) Pięknie rosną Twoje rośliny Ewuniu! Podziwiam te ligustry, są przecudne. Ciekaw jestem czy na zimę zrzucają liście. U mojej znajomej tylko w bardzo mroźne zimy ligustry robią się łyse. Nawet teraz jeszcze mają listki :) Serdeczności Ewuniu! Zdrówka i miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ligustr nie jest rośliną zimozieloną i zrzuca liście na zimę ale w sezonie wygląda świetnie.
      Miłego tygodnia Andrzejku.

      Usuń
  5. Cudownie Ewuś jak zwykle. Dziękuję za lekcję o dereniach. Pięknie udało Ci się wyprowadzić dereniowe drzewka. Swego czasu prowadziłam w ten sposób krzew pigwowca. Udało sie i miałam cudnie kwitnace drzewko. Owoce jednak były maleńkie. Cóż widac coś za coś. Podobnie było z czerwonolistna leszczyną. Drzewko było cudne, ale nie owocowało. Pewnie to przez częste przycinanie. Czekam na kolejna dawkę wiadomości z Twojego ogródka. Buziaczki Ewuniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ważna wskazówka Haniu - nie warto eksperymentować z owocującymi krzewami. Muszę przyznać, że pigwowiec trochę mnie drażni swoim chaotycznym rozrostem i też przycinam go kilka razy w sezonie. Tu jednak trzeba uważnie wybierać gałązki do przycięcia. Derenie kwitną obficie, taki sposób prowadzenia zupełnie im nie zaszkodził. Przesyłam buziaczki.

      Usuń
  6. Pięknie masz w tym swoim ogrodzie Ewo,wszystko zadbane cudny widok.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu i również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  7. Świetny post! Z dereniem zgadzam się, mój też ukorzeniał się od dolnych gałęzi. W ogrodzie krzewów raczej nie formuję, wolę naturalne kształty, co nie oznacza że dotykam sekatora, robię cięcia prześwietlające i odmładzające, często też przycinam dolne partie, bo ogród mały, muszę znaleźć miejsce dla innych roslin.
    Pozdrawiam Ewuś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Formowane czy tylko przycinane - sekator towarzyszy nam przez cały sezon i nie da się tego uniknąć. Prawdę mówiąc to już za tym tęsknię.
      Pozdrawiam Cię Aniu bardzo ciepło.

      Usuń
  8. Przede wszystkim cieszę się, że ze zdrowiem już lepiej, ono jest najważniejsze :)
    Bardzo spodobała mi się ta obwódka z ligustru - on zawsze kojarzył mi się z raczej większymi formami, a tu takie miłe zaskoczenie.
    Też lubię rośliny formowane na pniu w drzewko. Ja się trochę tak bawiłam z doniczkowymi. Niestety nie wszystkie rośliny lubią zaplatanie, ale teraz mam całkiem fajny okaz róży chińskiej, gdzie 3 sadzonki zaplotłam w warkoczyk :)
    Derenia jeszcze u siebie w ogrodzie nie mam, ale będę musiała to nadrobić, niech się krzewi, miejsca u mnie nie brakuje.
    Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem jak wygląda taka róża, na pewno jest bardzo oryginalna.
      Ligustr rzeczywiście kojarzy się z wysokimi żywopłotami i mało kto wprowadza go na rabaty. Myślę, że czasem warto pomyśleć i o tych najbardziej pospolitych roślinach. Przesyłam uściski.

      Usuń
    2. Jak przyjdzie lato i róża wyląduje na tarasie, to postaram się zrobić jej jakieś zdjęcia. A nad obwódką z ligustru muszę pomyśleć :)

      Usuń
  9. Elegantissima to moja ulubiona odmiana derenia.To fakt cudownie daje się kształtować i zagęstnia się wspaniale. Ligustr lubi u mnie podmarzać. Pozdrawiam Ewuniu bardzo serdecznie cieszę,że już jesteś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Mariolko - dziękuję i gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  10. Zatęskiniłam za latem... Jestem zwolenniczką przycinania i formowania, ale głównie dlatego, że mam małą działkę i nie mogę pozwolić na zbytnie rozrastanie się roślin. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ogród jest duży ale dość gęsto obsadzony więc i ja staram się nie dopuścić do zbytniego zagęszczenia. To powoduje brak dostępu światła i źle wpływa na kondycję roślin.
      Przesyłam serdeczne pozdrowienia.

      Usuń
  11. Ewuś, jestem zakochana w Twoim ogrodzie. Ja do roślin, nawet doniczkowych, domowych, nie mam ręki :p Twoje są przecudowne; i te skręcane i te przycinane, i każde inne :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś kochana Jadziu! Dziękuję i gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  12. Wszystkiego dobrego Ewuniu w nowym roku:) Nie ma to jak opierać się na własnych doświadczeniach. Wnikliwie wszystko co napisałaś studiuję do tej pory formowałam tylko głóg i rokitnik.U Ciebie zawsze tak pięknie wszystko przycięte. Mnie chyba trochę brak odwagi. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Moniczko, przez wiele lat szukałam odwagi do cięcia. To przyszło z czasem. Zauważyłam, że rośliny lubią być cięte - odmładzają się, zagęszczają i uzyskują ładniejszy pokrój. Teraz przez cały sezon nie wypuszczam sekatora z ręki. Przesyłam serdeczności.

      Usuń
  13. Ewa chciałabym też darzyć taką miłością ogród ja Ty ale moja miłość to inny kierunek, bo po części trochę Wam zazdroszczę pięknych ogrodów ale cóż mogę powiedzieć mnie to nie pociąga a do tego też trzeba mieć pasję ale twój ogród to jak miód w zimie na moja duszę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Zosiu! Za to u Ciebie kolorowe kwiaty goszczą przez calutki rok! Co prawda malowane ale równie piękne. Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  14. Przeczytałam oba posty z wielkim zainteresowaniem. Masz rację, że ogród urządzamy oczami, nie zastanawiając się ile pracy będzie nas to kosztować:)
    Również często słyszę, że mam formowany ogród, ale to nie prawda, uporządkowany i przycięty to prawidłowe stwierdzenie :) Mam podobne doświadczenia z trzmieliną i bukszpanami. Nie od razu widać trud włożony w te rośliny.
    Ligustr tez jest piękny, mam szczepionego na pniu, pięknie się prezentuje.
    Dereń jest piękny, mam Elegantissima, przycinam go ostro co roku, mimo to puszcza wiele nowych odrostów. Będę z zainteresowaniem śledzić Twoje poczynania. Trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ligustr szczepiony na pniu - to bardzo ciekawe! Musi pięknie wyglądać w okresie kwitnienia. Wygląda na to, że nasze ogrody dużo łączy.
      Dziękuję Ci za miły komentarz i przesyłam uściski.

      Usuń
  15. W swoim poście tyle fajnych,ogrodowych wiadomosci napisałas. Bardzo pouczajace słowa dla naszych ogrodów,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się opisywać swoje własne doświadczenia. Jest mi miło, jeśli komuś mogą się przydać. Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  16. Świetny post bardzo interesujący :-) Oj ogród to Nasz kawałek i tylko od naszej wyobraźni zależy jak go będziemy formować :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Krzysiu, każdy powinien mieć taki ogród jaki sobie wymarzy.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń