Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

wtorek, 22 października 2019

Słoneczny uśmiech października

Witam serdecznie po małej przerwie.
Październik uśmiechnął się do nas pięknie i podarował nam wiele słonecznych dni. Prawdę mówiąc, nie spodziewałam się aż takiej zmiany. Gdyby nie jesienne barwy można by pomyśleć, że lato wciąż trwa. Dzięki tej sprzyjającej pogodzie spokojnie zdążyłam porobić jesienne porządki. Teraz pozostało tylko zbieranie liści, które wolno spadają z drzew i krzewów. Mam nawet czas, żeby posiedzieć na słoneczku :) Mogło być jeszcze piękniej ale początkiem października mieliśmy dwie mroźne noce, temperatura spadła do minus ośmiu stopni. Tylko dwie ale to wystarczyło żeby zaburzyć jesienny wizerunek ogrodu. Najbardziej szkoda mi trzmieliny oskrzydlonej, która pięknie płonęła czerwienią. Po pierwszej mroźnej nocy spadły wszystkie liście.
Dzień wcześniej wyglądała tak:
W świetnej formie były też funkie na podwórku, cudnie się wyzłociły na tle płonącej trzmieliny.
Wczesnym rankiem wyglądało to jeszcze piękniej - jakby ktoś posypał liście i gałązki srebrnymi kryształkami. I to by było na tyle :) Gdy tylko słoneczko pojawiło się na niebie czar prysł.
Z trzmieliny spadły wszystkie czerwone listki a funkie wyglądały jakby ktoś spuścił z nich powietrze.
Tak więc mój piękny, płonący krzew jest dziś golusieńki a w słoneczku połyskują tylko czerwono pomarańczowe korale.
Funkie też już wycięłam i rabata zrobiła się pusta :)
Czerwieni się tu jeszcze berberysowy żywopłot.
Kolorowo przebarwia się azalia japońska w wielkiej donicy. Wkrótce przeniesiemy ją do szklarni, gdzie tradycyjnie już spędzi zimę.
Różyczki zmarzły ale nie poddały się, wciąż pojawiają się nowe pąki. Powinnam już powycinać uszkodzone kwiaty ale wyglądają tak uroczo, że mi żal :)
Azalie jeszcze nie zrzuciły liści, nabrały za to pięknego, jesiennego koloru.
Na ślimaku króluje berberys.
Ta wszechobecna czerwień rekompensuje mi nieco brak kwiatów, które nie przeżyły nocnych przymrozków - zmarzły nawet aksamitki.
Jest też trochę złota. Tawułom przymroziło tylko czubki ale i tak fajnie wyglądają :)
Po hortensjach pozostało już tylko wspomnienie.
Nie mogę nie wspomnieć również o trawach. Wyglądają wspaniale i będą cieszyć do samej wiosny.
Rozplenica japońska,
Zebrina
i oczywiście miskanty.
Taka jest ta nasza jesień :) Pierwszy raz w naszym ogrodzie pojawiły się grzyby.
Gdyby to były borowiki :)))
Pozdrawiam Was kochani bardzo ciepło!