Witajcie kochani!
Podobno maj jest najpiękniejszym miesiącem w roku. Oczywiście, zgadzam się z tym. Ale jest to też miesiąc pełen niespodzianek. Pogoda potrafi spłatać niezłe figle. Dni są ciepłe i słoneczne a nocki bywają mroźne co niestety widać w ogrodzie. Ale o tym za chwilę. Najpierw chcę Wam pokazać co nowego słychać na rabatach. Przede wszystkim - zakwitły orliki!
Na razie zakwitły tylko te niebiesko-fioletowe. Wkrótce pojawią się też inne kolory. Kępy wybujały na około 1,5 m do góry. Wyglądają wspaniale!
Kolejną nowinką i lekkim zaskoczeniem są pierwsze kwiaty na azaliach, tych wielkokwiatowych i japońskich również.
Zazwyczaj u nas kwitną dopiero w drugiej połowie maja ale w tym roku wszystko jest wcześniej.
W ogrodzie mocno pachną bzy.
Serduszka wypuściła pierwszy pęd kwiatowy
a kokoryczka obsypała się białymi kwiatkami, które wiszą na gałązkach jak dzwoneczki.
Magnolia w tym roku zachowuje się dziwnie. Wciąż kwitnie ale rozwija kwiaty pojedynczo i nadal ma mnóstwo zamkniętych pąków. Wygląda na to, że kulminacji kwitnienia nie będzie. Wiele kwiatów uszkodziły nocne przymrozki.
Perukowiec zaczął wypuszczać swoje czerwone listki
Na skalniaku cieszą kolorowe poduchy:
a goździki już przygotowane do kwitnienia:
Przed domem króluje trzmielina oskrzydlona:
Między listkami widać już malutkie pąki kwiatowe
Tutaj też ładnie zakwitły poduchy floksików i biały ubiorek
Cieszyłam się paprociami - bardzo lubię ich soczystą zieleń:
Wystarczyła jedna noc i moje gazony wyglądają teraz tak:
Zmarzła też wiśnia japońska w pełni kwitnienia, kokornak i actinidia.
Te rośliny sobie poradzą i wypuszczą nowe listki (jak co roku) ale mnie czeka sporo skubania. Martwię się tylko o actinidię bo miała już pąki kwiatowe i być może już w tym sezonie nie zakwitnie.
Czy u Was też były takie zimne noce?
Pozdrawiam serdecznie i na przekór prognozom życzę Wam słonecznego i ciepłego weekendu.
Oj, szkoda! U mnie jakoś się udało, temperatura nie spadła poniżej zera, ale blisko było.
OdpowiedzUsuńCzy aktinidia Ci owocuje? Dobre są owoce? Chciałabym posadzić u siebie w przyszłym roku.
Mam nadzieję, że to już koniec pogodowych niespodzianek. Moja actinidia dotąd nie owocowała bo rośnie samotna. Powinnno się sadzić dwie różne odmiany, niestety nie mam już miejsca na drugą. Mimo to bardzo lubię jej kolorowe liście. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPodobno już są takie samopylne. Owocują gorzej, ale jednak.
UsuńNie wiedziałam, to dopiero nowinka!
UsuńOrliki sa cudowne! I oczywiscie zazdroszcze bzów, wyobrazam sobie, jak pieknie u Ciebie pachnie, Ewo. Podczas spacerow z Wilsonem brzegiem kanalu, wzdluz ktorego rosna gdzie niegdzie krzewy bzu, moge pochlaniac ich won. Magiczny zapach.
OdpowiedzUsuńJa też lubię zapach bzu, ustawiam w domu bukiety i rozkoszuję się zapachem dopóki można. Szkoda tylko, że kwitną krótko. Przesyłam serdeczności.
UsuńOrliki to moje ulubione roslinki, ich kwiatki sa takie delikatne...no i te poduchy drobniutkich kwiatkow, sa takie wdzieczne...a mroz rzeczywiscie zrobil spustoszenie...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCo roku w maju jest to samo. Rośliny odrastają ale to trochę potrwa. Na szczęście nie zmarzły azalie na które czekam najbardziej. W orlikach zakochałam się zupełnie niedawno i zupełnie przypadkiem - są cudowne! Pozdrawiam Cię Grażynko bardzo ciepło.
UsuńLove your garden! The blue color is so striking. Lovely flowers!
OdpowiedzUsuńDziękuję Endah. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
UsuńPiękne kwiaty a maj u nas ciepły ale deszczowy zwłaszcza dziś.Buziaki.
OdpowiedzUsuńU nas dziś ciepło i słonecznie. Ciekawy jaki będzie weekend. Pozdrawiam Cię Agatko!
UsuńUwielbiam orliki, mam kilka kolorów:) Szkoda tej wiśni u mnie też zmarzła aktinidia, nie wiem czy coś wypuści zielonego. Tak pięknie Ewuniu u Ciebie, a tu przymrozek nie oszczędził co niektórych roślinek. Przykro. Ciekawe co ten maj nam jeszcze przyniesie. Pogodnego weekendu życzę :)
OdpowiedzUsuńAktinidia sobie poradzi ale pewnie już nie zakwitnie - szkoda. Cieszę się jednak że nie zmarzły mi azalie. Dwa lata temu po przemarznięciu prawie nie miały kwiatów.
UsuńDziękuję Moniczko za odwiedziny i Tobie również życzę miłego weekendu.
Tegoroczna wiosna jest zaskakująca i ciekawa, daje pole do obserwacji nietypowych zjawisk w przyrodzie. U mnie przymrozki też były, zniszczyły pąki azalii i winorośl. Ciekawe, że serduszka kwitnie już od dwóch tygodni, a orliki jeszcze nie - zupełnie inaczej, niż u Ciebie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście dziwne. Ja też zaobserwowałam coś dziwnego - ogród wygląda jakby mróz był tylko w niektórych miejscach. Azalii i winorośli nie ruszyło na szczęście.
UsuńPrzesyłam pozdrowienia.
Współczuję takiego przykrego widoku po przymrozkach. U mnie są często, ale rośliny jeszcze się nie rozbujały w kwitnieniu, jak to na wschodzie, dlatego nie mam takich strat.
OdpowiedzUsuńUwielbiam poduchy kwiatów wiosennych, nie ma dla mnie piękniejszego widoku. Pozdrawiam majowo:)
Chyba już się przyzwyczaiłam Aniu że co roku w maju mamy kilka takich mroźnych nocy. Nic na to nie mogę poradzić, poczekam cierpliwie aż listki odrosną.
UsuńDziękuję za odwiedziny i życzę Ci miłego weekendu.
Orliki są piękne, u mnie blado-różowe kwitną. Bzy uwielbiam, ten zapach ehhh. Piękny ogród
OdpowiedzUsuńBlado-różowych nie mam, też muszą pięknie wyglądać.
UsuńDziękuję Natalio za odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.
Przykro patrzeć na to, co robią o tej porze przymrozki, ale dobrze, że maluchy kwitną :) Przymrozki tym razem ominęły mój ogród i mam nadzieję, że tak już zostanie, chociaż Zimni Ogrodnicy blisko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja mam nadzieję, że przymrozki mamy już za sobą. Dziś spędziłam całe popołudnie na wycinaniu zmarzniętych liści paproci i nie chciałabym tej zabawy powtarzać. Ale kto wie? Pozdrawiam cieplutko i życzę Ci miłej niedzieli.
UsuńEwusiu, mimo przymrozków Twój ogród zachwyca.Uwielbiam orliki. U mnie też rosną.
OdpowiedzUsuńZawsze boję się przymrozków. Mam nadzieję, że są już za nami.
W tym roku u mnie na szczęście nie było żadnych zniszczeń. Jedynie glicynię troszkę przymroziło.
Pozdrawiam serdecznie:)
Cóż poradzić Lusiu? Narazie zniszczeń dużych nie ma. Paprocie już powycinałam a aktinidia i kokornak zaczęły wypuszczać kolejne listki. Szkoda mi tylko wiśni japońskiej bo była w pełni kwitnienia. Może już nie będzie zimnych ogrodników?
UsuńPrzesyłam uściski.
Ewuniu nie jesteś osamotniona , przymrozki zrobiły swoje, ale przyroda poradzi sobie tylko żal ,że nie które krzewy już nie zakwitną , piękny skalniak , a kwiatowe poduchy jak malowane pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńWiem Dusiu, w innych rejonach było znacznie gorzej niż u nas. Może na tym się skończy! Pozdrawiam cieplutko i życzę Ci miłej niedzieli.
UsuńJa w swoim ogrodzie osłaniałam hortensje i lilie, jak na razie przetrwały. Ewo, u Ciebie pomimo wszystko ogród pięknie wygląda...
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam możliwości okrywania większości roślin. Trudno też przewidzieć która nocka przymrozi a w ciągu dnia temperatury balansują około 20 stopni. Niektóre rośliny w donicach jeszcze "śpią" w domu ale cała reszta musi sobie jakoś radzić. Pozdrawiam Cię Urszulko bardzo ciepło.
Usuńserduszka to moj ulubiony kwiat, tez mam na działce:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ponownie
To uroczy i delikatny kwiat. Ja też bardzo go lubię.
UsuńPozdrawiam Cię Agnieszko!