Bardzo lubię hortensje i w ogrodzie mam ich sporo. Jednej z nich chcę poświęcić dzisiejszy post. Jest to hortensja pnąca (Hydrangea petiolaris).
Przepiękne pnącze, które zachwyca o każdej porze roku.
Zimą uwagę przyciąga niezwykła struktura poplątanych i ciekawie powyginanych zdrewniałych pędów. Na tych starszych kora delikatnie odstaje od gałązek, młodsze gałązki mają ciekawy, rdzawy odcień. Pąki budzą się już wczesną wiosną.
Powoli pojawiają się pierwsze listki i pnącze zaczyna obrastać w zieleń.
Wśród listków pojawiają się zawiązki kwiatów.
Kwitnienie zaczyna się końcem maja. To jednak zależy od pogody.
Kwiaty utrzymują się dość długo, ostatnie zdjęcie zrobione było w połowie sierpnia. Końcem lata pozostałe na wiechach kwiaty przysychają i przebarwiają się na ładny, jasnobrązowy kolor. Czasami ścinam je do bukietów, są dość trwałe i wyglądają bardzo ozdobnie.
Literatura fachowa podaje, że ta roślina preferuje stanowiska półcieniste i cieniste. Nasza hortensja ma już 10 lat i od początku rośnie w pełnym słońcu. Zupełnie jej to nie przeszkadza. Pięknie się rozrosła, nie choruje i co roku pięknie kwitnie. Nie sprawia żadnych problemów. No, może trochę śmieci jesienią gdy gubi liście.
Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkim udanego weekendu.