Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

środa, 30 grudnia 2015

Szczęśliwego Nowego Roku!

Witam wszystkich serdecznie i ciepło.
Jutro ostatni dzień roku. Pożegnamy to co było i z nowymi marzeniami przywitamy nowy rok. Cztery nowe pory roku i dwanaście nowych miesięcy. Życzę Wam aby każdy z nich przyniósł Wam radosną niespodziankę. Niech w Waszych ogrodach zawsze panuje wiosna a kwiaty będą spełnieniem wyobrażenia o pięknie doskonałym. Dużo zdrowia, miłości i wytrwałości, spełnienia marzeń i wszystkiego co najlepsze!

poniedziałek, 28 grudnia 2015

12 miesięcy

Witajcie kochani!
Wkrótce koniec roku, za nami kolejne 12 miesięcy i kolejny sezon. Koniec roku zawsze sprzyja wspomnieniom. Jaki był miniony rok? Najbardziej zapamiętałam upalne i suche lato. Wiele roślin ucierpiało od słonecznego żaru. Od wczesnej wiosny wysiewałam jednoroczne kwiaty pielęgnując młode sadzonki na parapetach i w szklarni. Niestety większość z nich nie poradziła sobie w gruncie, nie udało nam się zadbać o dostateczną ilość wilgoci na rabatach. Trud poszedł na marne. Teraz się zastanawiam czy nie zrezygnować z wysiewania kwiatów jednorocznych?
Pierwsze tegoroczne zdjęcia w ogrodzie zrobiłam 16 stycznia. Było ciepło i słonecznie a ogród wyglądał jak tuż przed wiosenną wegetacją.
Zupełnie jak teraz! Żadnych oznak zimy. Zima przyszła dopiero końcem stycznia. Sypnęło śniegiem i nieco przymroziło. 13 lutego opublikowałam post zatytułowany "Ogród skuty lodem". Są to chyba jedyne zimowe zdjęcia jakie zrobiłam w tym roku.
Zima nie trwała długo. Już 7 marca pojawiły się pierwsze krokusy i dzióbki tulipanów.
15 marca znalazłam w ogrodzie pierwsze iryski:
pączki na pigwowcu
i wschodzące hiacynty.
26 marca rozwinął się pierwszy botaniczny tulipan.
Kwiecień był jeszcze kapryśny i pełen niespodzianek. Znalazłam takie oto zdjęcie z 9 kwietnia:
Posypało i stopniało. Wiosna była coraz piękniejsza. Nie sposób w jednym poście przywołać wszystkie wspomnienia dlatego wybrałam tylko kilka.
12 kwiecień - w ogrodzie królują forsycje.
18 kwiecień - pojawiły się szafirki.
25 kwiecień to już prawdziwy spektakl kolorów, głównie za sprawą magnolii, pigwowców i tulipanów.
30 kwiecień - zaczynają kwitnąć floksiki na ślimaku.
Dalej miałam już problem z wyborem zdjęć bo wszystko działo się jednocześnie i bardzo szybko.
Maj to kwitnąca przepięknie wiśnia japońska
bielusieńkie tawuły
i oczywiście azalie i różaneczniki.
Nie sposób nie wspomnieć również o orlikach, makach i irysach.
Czerwiec to zapach goździków
piwonie
łany kwitnących smółek i kępy liliowców
To także słodki zapach jaśminowca
Lipiec to róże
i kwitnące tawuły
a także początek kwitnienia hortensji
i lilii.
Sierpień zachwycił nas w tym roku kaskadą kwiatów na milinach.
To również czas na podziwianie pachnących floksów
czy uroczych kwiatów hibiskusa.
Wrzesień to czas na słuchanie szelestu traw
i na zbiory w sadzie.
To czas na jesienne kwiaty, takie jak astry.
Październikowe zimowity nie pozostawiają nam już złudzeń, sezon dobiega końca.
Jeszcze przez chwilę ogród czaruje niezwykłymi kolorami, które stopniowo zanikają wraz z opadającymi liśćmi.
W listopadzie ogród zasypia.
W grudniu nie zrobiłam żadnych zdjęć ale ogród wygląda identycznie jak na zdjęciu z listopada. Zieleń jest nadal dość soczysta, kompletnie nie grudniowa.
Wkrótce powitamy nowy rok i zaczniemy odliczać dni do pierwszych krokusów.
Nie wiem jak Wy ale już bardzo tęsknię za wiosną.
Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło.



wtorek, 22 grudnia 2015

Wesołych Świąt!

Witajcie kochani.
Pusto tu u mnie ostatnio, blog lekko przysnął jak ogród w oczekiwaniu na kolejną wiosnę.
Dziś przychodzę do Was z życzeniami:
Świąt prawdziwie świątecznych,
ciepłych w sercu,
zimowych na zewnątrz,
pachnących choinką,
jaśniejących pierwszą gwiazdką 
co daje nadzieję na następny rok.
Świąt wypełnionych radością i miłością,
niosących spokój i odpoczynek.
Wesołych Świąt!!!

poniedziałek, 30 listopada 2015

Zamiast

Witam wszystkich serdecznie i ciepło.
Przynoszę Wam dziś trochę kwiatów na poprawę nastroju. Niestety nie są to kwiaty z ogrodu. Mój ogród już śpi. Liście spadły a ostatnie, dzielnie walczące z zimnem kwiaty pokonały nocne przymrozki. Szaruga u nas okropna. Od rana lało jak z cebra i okrutnie wiało. Temperatura nieco wzrosła ale przez wiatr odczucie zimna było bardzo przenikliwe. Wiem, że w niektórych częściach kraju już zaatakowała zima. W ostatni weekend miałam okazję zobaczyć ją na własne oczy. Od Tarnowa na wschód szalała śnieżyca i spadło na prawdę sporo śniegu. Widoki piękne ale drogi w opłakanym stanie. Chyba jednak nie tęsknię za taką zimą.
Dziś zamiast na spacer do ogrodu zapraszam Was do domu - właśnie zakwitły moje Hippeastrum. Co roku kwitną o tej porze. Ogromne kwiaty sprawiają, że od razu robi się weselej i radośniej.
Najstarsze cebule mają już około 8 lat. Po zimowym odpoczynku czyszczę je, przycinam krótko korzenie i wysadzam do głębokich donic. Pomału zaczynają wypuszczać liście. Gdy tylko pogoda pozwoli wystawiam je na ganek. Tu rosną w półcieniu przez całe lato. Jesienią wnosimy donice do domu. Wtedy pojawiają się pierwsze pąki. Łodygi kwiatowe mają ponad metr długości, na każdej rozkwitają co najmniej cztery kwiaty.
Kwitną tak około trzech tygodni. Szkoda, że spektakl kończy się zazwyczaj przed Świętami.
Na parapetach i na dużym kwietniku z kolei kwitną fiołeczki. Mam ich całe mnóstwo, kwitną w zasadzie przez cały rok i nie wymagają specjalnej pielęgnacji.
Na koniec jeszcze grudnik, który najwyraźniej uznał, że już czas na kwitnienie. Podobno to zapowiedź mrozów?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkim miłego tygodnia.