Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Kwiecień plecień

 

Witam serdecznie!

Tegoroczna wiosna jest wyjątkowo kapryśna a kwiecień mocno plecie. Na palcach można policzyć ciepłe dni a pomiędzy nimi ziąb, śnieg, przymrozki i silne wiatry. Jestem trochę rozczarowana pogodą. Wciąż muszę zmieniać swoje ogrodowe planowanie. Wkrótce połowa kwietnia a ja nie wykonałam nawet połowy koniecznych, wiosennych prac. To chyba mój pierwszy, tak marny początek sezonu. Zimne dni odpuściłam z rozsądku bo nie mam już zdrowia na taką kaskaderkę a i kręgosłup coraz bardziej mi dokucza. Ostatnie ciepłe dni też straciłam bo w czwartek dostałam pierwszą dawkę szczepionki na koronawirusa - oczywiście Astrę bo wyboru nam nie dano. Różne są reakcje na tą szczepionkę, u mnie to był prawdziwy koszmar. Chyba nigdy w życiu nie byłam taka chora. Kryzys minął co prawda w niedzielę ale pozostało osłabienie i silny ból lewej ręki. Mimo wszystko dziś postanowiłam popracować w ogrodzie (prawą ręką) bo jutro znów załamanie pogody. Mimo osłabienia wspaniale było spędzić trochę czasu z roślinami. Większość z nich już się przebudziła, wszędzie pączki i pączusie, listeczki i pierwsze kwiaty. Brakuje jednak takiego wiosennego efektu "wow" czyli soczystej zieleni. I chyba nieprędko będzie bo straszą śniegiem. Po ostatnich opadach śniegu znikły wszystkie krokusy. Martwiłam się też o tulipany bo miały już po kilka centymetrów. Zniszczyło kilka listków ale większych strat nie widać. No i są już pierwsze botaniczne - radość dla oczu i serca. 

Za tulipanami możecie dostrzec wschodzące piwonie i szpaler irysów - są już na prawdę spore. 
W poprzednim poście pokazałam zdjęcia krokusów rosnących na skarpie wśród barwinków. Krokusów już nie ma ale nad barwinkami pojawiły się pierwsze prymulki.
Po prymulkach pojawią się tu jeszcze niebieskie orliki.
Na tej samej skarpie, wśród orlików rosną też trzy duże pigwowce. Pięknie wyglądają wśród barwinkowej zieleni gdy są okwitnięte czerwonym kwieciem. Na razie są tylko pączusie:)
Niecierpliwie czekam też na forsycje, których w ogrodzie mamy bardzo dużo. Na forsycjowych gałązkach robi się już żółciutko ale czy nie zmarzną - tego nie jestem w stanie przewidzieć.
Poniżej jedna z piwonii chińskich rosnących na "ślimaku".
I piwonia drzewiasta, która wśród młodych listków ma już spore pąki. To bardzo wczesna odmiana i niestety często przymrozki niszczą jej piękne kwiaty. Jak będzie w tym roku - zobaczymy.
Pierwszy hiacynt:)
Leszczyna Contorta wciąż bez liści ale za to przystrojona w swoje śliczne kotki.
Poniżej nasza gigantyczna magnolia. Zrobiłam zdjęcie czubka na tle pochmurnego niestety nieba. Jak co roku jest pięknie i bardzo gęsto obsypana pąkami. To odmiana późna ale i tak prawie co roku przymrozki niszczą część kwiatów. Najwcześniej rozwijają się kwiaty na dole i kolejno te, które rosną coraz wyżej. Przy odrobinie szczęścia można się cieszyć kwiatami przez miesiąc. 
Pierwszy pączek właśnie pękł:)
Z mahonią nigdy nie mam problemu, radzi sobie z każdą pogodą a wiosną stroi się w swoje żółte korale. W tym roku też zawiązała mnóstwo kwiatostanów.
I równie niezawodne, kwitnące już krzewy jagody kamczackiej. Mamy 5 około 1,5 m krzewów, które dość obficie owocują. To specyficzne owoce, z lekką nutką goryczy. Nie każdy je lubi ale mnie smakują no i są bardzo zdrowe.
Kwiatów jak widzicie jeszcze u nas mało. Wkrótce to się zmieni ale potrzebne jest ciepło słoneczka i wiosenny deszczyk. W poprzednich latach o tej porze ogród wyglądał zupełnie inaczej ale i wiosna była inna. Na koniec jeszcze kilka zdjęć z różnych zakątków ogrodu.
Tych nieposprzątanych zakątków oczywiście nie pokazuję bo nie ma się czym chwalić:)))
W tym sezonie w naszym warzywniku zaszły zmiany - odtąd warzywka będziemy uprawiać w skrzyniach. Myślę, że mój kręgosłup będzie zadowolony z takiej zmiany. Na razie wysiałam tylko rzodkiewkę, pietruszkę i rukolę, reszta warzyw w inspekcie w szklarni a pomidory w domu na parapetach. 
To wszystko na dzisiaj. Na pogodę nie ma rady, musimy się uzbroić w cierpliwość.
Życzę Wam kochani zdrowia i pozdrawiam bardzo ciepło!