Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 18 listopada 2019

Jesienne impresje

Witajcie kochani.
Od mojego ostatniego wpisu minął już prawie miesiąc ale w ogrodzie nastała taka stabilizacja, że nie bardzo jest o czym pisać. Przez ten okres mieliśmy spore ochłodzenie, porę deszczową i powrót ciepła. Gdyby nie krótkie dni trudno byłoby się domyślić, że to już druga połowa listopada.
Spacerując ostatnio po jesiennym ogrodzie pomyślałam, że pogoda jest pokręcona jak moje miskanty:)))
Źdźbła są już całkiem suche a kolorowe do niedawna parasolki skundliły się, zmechaciły,
poskręcały ale nadal są śliczne!
Wielkie kępy miskantów mają szalone czupryny i wyglądają bardzo zabawnie.
A jak śpiewają na wietrze! Szeleszczą sobie do woli a ja strasznie to lubię.
W takim czasie, gdy wzroku nie przyciągają już kwiaty zwracam większą uwagę na takie detale i cieszę się nimi jak małe dziecko :)
Na ten przykład rozplenice japońskie posiwiały.
W tej swojej siwiźnie świetnie się prezentują przy zimozielonych bukszpanach. Zimozielone rośliny są ważne w ogrodzie, to dzięki nim przez cały sezon ogród zachowuje świeżość i naturalność.
Mam ich sporo w ogrodzie. W sezonie są w zasadzie tylko tłem dla innych roślin ale teraz mają swoje pięć minut. Na przykład skarpa wzdłuż domu:
Tu zawsze jest zielono. Skarpę porasta barwinek w dwóch odmianach i sporo iglaków. Tylko pigwowce gubią liście na zimę ale za to wiosną dają wspaniały popis. Wzdłuż kostki też zawsze coś się dzieje - wyskakują kolejno krokusy, prymulki, potem goździki i orliki. Nic bym tu nie zmieniła:)
Największym, widocznym z daleka zielonym akcentem w naszym ogrodzie jest sosna himalajska.
Zrzuciła już jesienną porcję najstarszych igieł i znów mam co sprzątać :)
To piękne drzewo. Prowadzę je trochę nietypowo bo "na kulę" dzięki czemu udało się zachować ścieżki wokół. Ta odmiana sosny dobrze znosi cięcie i szybko się zagęszcza. Ma piękne, długie i dość miękkie igły tworzące na gałązkach oryginalne wachlarze.
W tym zakątku ogrodu jest mnóstwo zieleni. Rosną tu dwie ogromne, bukszpanowe kule i dwa świerki Conica - z natury niewielkie a są już mojego wzrostu :)
Tuż obok rozrasta się też kosodrzewina.
Wciąż się nie mogę zdecydować jak ją prowadzić.
Wśród tych zimozielonych roślin fajnie wygląda też cyprysik groszkowy o słonecznym odcieniu.
Równie słonecznie w różnych zakątkach ogrodu prezentują się tuje złociste.
Dzięki takim roślinom ogród nigdy nie wygląda szaro.
Innych kolorów powoli ubywa. Pozostało jeszcze trochę złota na tawułach,
odrobina czerwieni na jeżynie i mahonii,
trochę brązu na hortensjach.
I tylko berberysowy żywopłot wystrojony w czerwone korale wciąż "płonie".
Piękna ta nasza jesień ale trochę się niepokoję bo niektóre rośliny zachęcone ciepłem zaczynają wegetację. Z ziemi wyszły irysy i młode pędy liliowców a rododendrony otwierają pąki.
Może lepiej by było gdyby zima przyszła o czasie?
Serdecznie pozdrawiam!