Nie pisałam ponad dwa miesiące, jakoś tak wyszło:) Nie zrobiłam też zdjęć zaśnieżonego ogrodu ale może jeszcze będzie okazja. Nowy rok powitał nas deszczem i dość wysokimi jak na styczeń temperaturami. Tak jest do dziś, temperatura w ciągu dnia balansuje w okolicy +10 stopni. Czasami wychodzi też słoneczko i w takich chwilach ma się wrażenie, że to już początek wiosny:) Mylne to wrażenie bo nadchodzi kolejna mroźna fala ale tak czy inaczej do wiosny coraz bliżej. Spacerując po ogrodzie miałam wielką ochotę złapać za sekator, brakuje mi tego ogromnie. Większych strat nie zauważyłam, rośliny wyglądają dobrze. Trochę bałaganu w korze zrobiły ptaszęta i sporo liści nawiało, chyba od sąsiadów bo nasze były pięknie wysprzątane jesienią. Nawet trawy ozdobne się nie pokładły, stoją na baczność i szumią na wietrze.
Trawniczek przed domem na prawdę wygląda nieźle. Wielkie choinki jesienią pozbawiliśmy dolnych pięter i teraz wygląda to o wiele lepiej. Na jednej z nich mamy zawieszone "całoroczne" światełka więc w święta jest tu uroczo.
Jest tu też moje ogrodowe bonsai z cyprysika, formuję go już ponad 10 lat.Krótko przycięłam też iglaczki wzdłuż chodnika. Co roku podnoszę ich korony odrobinę wyżej bo jak może pamiętacie w sezonie królują tu hosty a ich kępy są coraz większe.
W głębi widać żywopłot z berberysów, na gałązkach wciąż pełno owoców.
A pośrodku rabaty młoda rajska jabłonka.
Przed szklarnią golusieńka trzmielina oskrzydlona z nielicznymi już owocami. Widać teraz dokładnie charakterystyczne skrzydełka na gałązkach.
Po drodze zajrzałam do szklarni. Mamy tu zimową przechowalnię, głównie dla azalii japońskich. Wstawiłam też zakupioną w ubiegłym roku lawendę francuską i donicę z truskawkami. Dodatkowym zabezpieczeniem dla roślin jest styropian na podłożu i bokach szklarni.
Truskawka wciąż próbuje kwitnąć:)
Kocham zimozielone rośliny, dzięki nim nawet w styczniu mamy takie widoki jak ta barwinkowa skarpa wzdłuż domu,
Napiszę o nich więcej jak tylko będzie można coś pokazać, na razie śpią zabezpieczone i otulone.
A teraz altanka, wygląda zabawnie prawda?
Na hortensji pnącej zachowało się mnóstwo kwiatów!
Ścianki to urocza plątanina milinowych pędów.
No a ta śmieszna czupryna to także miliny - przyrosty z zeszłego sezonu. Wszystkie są do wycięcia wiosną i tak co roku:)
Rabata, którą nazywam "ślimakiem" - widoczny kolejny berberys i lawenda. Tu też zaszły zmiany. Wykopałam starą kępę orlików a w jej miejscu zamieszkała kolejna róża, dość wysoki krzew o pokroju fontannowym. Może się zadomowi:) Wykopałam też 40 bukszpanów tworzących szpaler po wewnętrznej stronie trzmielinowych obwódek. Bolało bardzo ale ćma wygrała...
Trawy ozdobne koniecznie muszą być - są cudne, blado szare i rozczochrane. Rozplenice japońskie tworzą wyjątkowo zgrabne "kopuły".
W głębi Zebrina a po lewo miskanty.
I najbardziej zakręcona roślina w naszym ogrodzie leszczyna Contorta obsypana kotkami.
Poniżej najbardziej kolorowy o tej porze roku zakątek. Mamy tu jasną zieleń kosodrzewiny i świerków Conica, złoty odcień cyprysika groszkowego, czerwone gałązki derenia białego i ciemną zieleń sosny himalajskiej.
Pączusie na mahonii,
i na magnolii.
I jeszcze kilka zakątków.
A na moich parapetach wiecznie kwitnące fiołeczki:)
Tak oto wygląda nasz styczniowy ogród. Mamy już z górki więc tęsknię, marzę i pomalutku robię plany na kolejny sezon. Byle do wiosny:)
Przepiękny ogród :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Meggie i serdecznie witam wśród obserwatorów:)
UsuńWiesz Ewuś, Twój ogród zimą zachwyca.
OdpowiedzUsuńNo to ja sobie nie mogę wyobrazić, jak pięknie musi być wiosną, latem i jesienią.
Buziaki:)
Będzie pięknie Izabelko, już się nie mogę doczekać:)
UsuńBuziaki.
Śliczny ogród nawet zimą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Patrycjo:)
UsuńSe ve bonito aún en invierno. Tengo las mismas violetas en mi cocina. Feliz año nuevo también para ti.
OdpowiedzUsuńTo miło Tereniu. Ja mam fiołków więcej, kwitną na zmianę przez cały rok.
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
Ogród odpoczywa, a mimo to pięknie.Podoba mi się ta szklarnia jako zimowa przechowalnia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Taka przechowalnia dobrze się sprawdza, robię tak od wielu lat:)
UsuńDziękuję Izabelko za miłe odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.
Podziwiam zapał, chęci i tak pięknie zadbany ogród.
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.
Dziękuję Sikoreczko i wzajemnie - dużo szczęścia w Nowym Roku!
UsuńPięknie, stosownie do pory roku.
OdpowiedzUsuńNo, niezupełnie tak zima powinna wyglądać:) Uściski Basiu!
UsuńZima ,a tyle kolorów na Twoim ogrodzie:)) Wyschnięte trawy też dodają uroku zimowym ogrodom.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku życzę:))
Sama się dziwię:) Dziękuję Teniu za miłe życzenia, szczęśliwego Nowego Roku!
UsuńPrzepiękne zdjęcia. Ogród cudowny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję:)
UsuńPrzepięknie :). Ja mogę sobie tylko powzdychać, bo nasz najnowszy domownik - kilkumiesięczny owczarek niemiecki (dzieciak, ale już wielkości dorosłego psa) - zdewastował nam wszystko co się dało. Na szczęście większymi roślinami się nie interesuje, ale już wiemy, że w trybie pilnym musimy porządnie ogrodzić przynajmniej warzywnik. W tym roku na śliczne kwiatowe rabatki raczej nie liczę.
OdpowiedzUsuńTak to bywa Małgosiu, nie wszystko da się pogodzić:)
UsuńDziękuję Ci za miłe odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.
No właśnie zastanawiałam się co u Ciebie słychać, bo dawno Cię nie było. Faktycznie ogród nie wygląda na zimowy. Wszystkie zakątki, jak to u Ciebie Ewuniu, troskliwie zadbane. Równocześnie zimozielone rośliny dają tak wiele kolorów, co daje świetne efekty. Domowe fiołeczki pięknie kwitną i na pewno cieszą oczy. Pozdrawiam Cię serdecznie w nowym roku :)))
OdpowiedzUsuńGdyby nie mrozik, który wrócił można by pomyśleć, że nadchodzi wiosna:) To oczywiście zasługa roślin zimozielonych, warto je mieć w ogrodzie.
UsuńDziękuję Lusi za serdeczny komentarz i pozdrawiam bardzo ciepło!
Urokliwie i nadal kolorowo. Tak urządziłaś ogród Ewuniu, że zimą są także kolory, to wielka sztuka i gratuluję. Na pewno wiosną bardziej zakwitnie, ale teraz, zimą, jest równie pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania
Bardzo dziękuję Anusiu. Zieleń dobrze na mnie działa i to szczególnie zimą:) Buziaki!
UsuńHejka Kochana dziekuje że mogłam pospacerować po Twoim ogrodzie wiecznie zielonym... Cudnie. Jakby nigdy nie spał wręcz jakby szczęśliwy, już Wystartował... Pąki na kwiatach... Ach a te trway zmyłką, wyglądają obłędnie.. Pięknie Ewuś... U nas to samo było, to samo... Przyszła kolejna fala zimy, i dzisiaj właśnie odpuściło i puściło... Śnieg topnieje i na plusie. Wszystkiego najnajlepszego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję Agatko za miłe odwiedziny i również cieplutko pozdrawiam:)
UsuńWspaniała jest leszczyna. U Ciebie w ogrodzie już wiosna;
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością na nią czekam.
Serdecznie pozdrawiam :)
Oj Haniu, to tylko bardzo wczesne przedwiośnie:)
UsuńTa leszczyna teraz wygląda najpiękniej bo dokładnie widać jak uroczo jest "zakręcona". Serdeczności!
U Ciebie pięknie i zielono nawet zimą ale ośnieżony ogród też bym chętnie zobaczyła. Może masz teraz okazję? O mnie sporo śniegu napadało :). Pięknie jest a jednak już się na wiosnę czeka :).
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku. Niech u Ciebie wszystko kwitnie i w ogrodzie i w życiu :*
Może się uda:) U nas też sporo śniegu nasypało i ogród wygląda pięknie. Ostatnio trochę chorowałam i nie wychodzę jeszcze z domu ale może śnieg tak szybko nie zniknie? Uściski Roksanko.
UsuńPodziwiam jak zadbany ogród masz już jesienią, u mnie takie prace czynię tylko wiosną. Żal mi Twoich bukszpanów, ale czuję że moje też czeka taki los
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko.:)
Staram się jesienią uporządkować jak najwięcej bo wiosna w dużym ogrodzie jest zawsze intensywna. To wszystko jednak zależy od pogody:)
UsuńBukszpanów strasznie mi żal ale dalsza walka nie ma już sensu. W tym sezonie trzeba będzie pewnie usunąć kolejne.
Dziękuję Cecylko za miły komentarz i gorąco Cię pozdrawiam.