Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

niedziela, 31 grudnia 2017

Szczęśliwego Nowego Roku

Witajcie kochani.
Jutro powitamy Nowy Rok. Jaki będzie, tego nikt nie wie ale przyniesie nam nową wiosnę a z nią mnóstwo nowych nadziei i wzruszeń. Nasze ogrody znów wypełnią się magią i kolorami.
Takim symbolem zmian są niewątpliwie pierwsze krokusy.
Niech ten Nowy Rok przyniesie Wam same radosne i szczęśliwe chwile. Niech każdy dzień wypełniony będzie słońcem a w Waszych ogrodach niech kwitnie szczęście.
Szczęśliwego Nowego Roku!!!












środa, 20 grudnia 2017

Świąteczne życzenia

Pomódlmy się w Noc Betlejemską, 
W Noc Szczęśliwego Rozwiązania, 
By wszystko się nam rozplątało, 
Węzły, konflikty, powikłania. 
Oby się wszystkie trudne sprawy 
Porozkręcały jak supełki, 
Własne ambicje i urazy 
Zaczęły śmieszyć jak kukiełki. 
Oby w nas paskudne jędze 
Pozamieniały się w owieczki, 
A w oczach mądre łzy stanęły 
Jak na choince barwnej świeczki. 
Niech anioł podrze każdy dramat 
Aż do rozdziału ostatniego, 
I niech nastraszy każdy smutek, 
Tak jak goryla niemądrego. 
Aby wątpiący się rozpłakał 
Na cud czekając w swej kolejce, 
A Matka Boska - cichych, ufnych - 
Na zawsze wzięła w swoje ręce. 
Ks. Jan Twardowski
"Wiersz staroświecki"
Życzę Wam kochani szczęśliwych, kojących, przeżytych w zgodzie ze światem i z sobą samym,
pełnych życia i miłości Świąt Bożego Narodzenia.

sobota, 2 grudnia 2017

Zimowy sen

Witam Was serdecznie i ciepło.
Mój ogrodowy blog przysnął nieco, tak jak ogród. Jeszcze tydzień temu kwitła ostatnia róża, uparta i wytrwała. Chciałam jej zrobić zdjęcie ale nie miałam kiedy, zbyt szybko robi się ciemno. Teraz nie widać już nic poza białymi pierzynkami, które otuliły rabaty. Nie spodziewałam się, że spadnie aż tyle śniegu. Trudno się dziwić, w końcu mamy grudzień. Szczerze mówiąc, nie lubię zimy a śnieg kojarzy mi się tylko z problemami. Ale z estetycznego punku widzenia świat wygląda pięknie i bardzo romantycznie.
Podejrzewam, że śnieg nie poleży zbyt długo i na Święta znów będzie szaro i mokro. A może w tym roku będzie inaczej?
Żegnam się dziś z Wami pięknym wierszem, którego autorem jest Pan Bolesław Zaja.
Panie Bolesławie - jeszcze raz serdecznie dziękuję!
Miłej niedzieli kochani!




















czwartek, 19 października 2017

Jesienna akwarela

Witam Was serdecznie i ciepło.
Nie spodziewałam się, że październik obdaruje nas taką piękną pogodą. Początek miesiąca zupełnie tego nie zapowiadał a tu proszę - mamy prawie lato. Co prawda wieczory, noce i poranki są zimne ale wciąż nie ma przymrozków więc świat wygląda jak kolorowa akwarela. Czuję pewien niedosyt bo po powrocie z pracy niewiele mam z tych słonecznych dni. Staram się jednak wykorzystać każdą chwilę na przygotowanie ogrodu do zimy i przy okazji nacieszyć oczy jesiennymi kolorami.
Ku mojemu zdumieniu obudziły się nagle moje róże a właściwie to, co po nich zostało po ostatniej zimie i letniej suszy. Wstyd się przyznać ale postawiłam na nich już krzyżyk, chyba jednak zbyt szybko :)
Cieszę się bo niewiele mam już kwiatów, jedynie w donicach kwitną jeszcze stokrotki afrykańskie i pelargonie.
Zamiast kwiatów mam płonące liście na azaliach
i na berberysach.
Mam też czerwone korale.
Cieszę się szumem traw.
Doczekałam się przeuroczych kłosów na Zebrinie a nie każdego roku mam takie szczęście.
W głębi ogrodu króluje teraz perukowiec.
Są jeszcze spóźnione mocno w tym roku kwiatostany Limonki.
Białe Anabelki brązowieją,
a czerwona Anabelka zrobiła się złota.
Lubię sobie usiąść na tarasie w ostatnich promieniach słoneczka i popatrzeć na ogród.
Ostatnie promienie słoneczka łapią też grzybki, których w tym roku nie zabrakło.

To był dla mnie trudny sezon i czuję się zmęczona, czas na odpoczynek. Wiem jednak, że będzie mi tych widoków bardzo brakowało.
Cieplutko pozdrawiam.

wtorek, 26 września 2017

W jesiennych barwach

Witam Was kochani, już niestety jesiennie.
Wczoraj w końcu przestało padać. Zrobiło się cieplej i o wiele przyjemniej. Mam nadzieję, że to początek naszej pięknej, polskiej jesieni. Rośliny wystroiły się w cudne kolory i w promieniach słońca prezentują swoje jesienne wdzięki. W ogrodzie jest coraz więcej czerwieni ale nie tylko - na rabatkach powyskakiwały z ziemi fioletowe zimowity.
Nadmiar deszczu nie bardzo im służy, większość delikatnych kielichów leży na ziemi ale i tak wyglądają ślicznie.
Rozkwitły też kępy rozchodników okazałych.
Ciekawie wybarwia się aktinidia, jedne gałązki robią się żółte a inne czerwone.
Berberys poczerwieniał jeszcze bardziej i wystroił się w swoje czerwone korale.
Wspaniale wybarwiają się też parasolki miskantów.
Z jednej strony nieco poturbowane przez deszcz wyglądają jakby kłaniały się nisko w kierunku słoneczka.
Głowocisy cieszą oczy swoją piękną zielenią. To zadziwiające rośliny, są takie zieleniutkie przez okrągły rok.
Zebrina chwali się żółtymi paseczkami na swoich długich źdźbłach.
Wilczomlecze obsypane są zielonymi kulkami, które lada moment będą pękać i rozsiewać nasionka po całym ogrodzie.
Biała Anabelka dość dobrze sobie poradziła z deszczem.
Z pigwowców zaczęły spadać owoce, już czas na zbiory.
Funkie pod sosną himalajską wciąż zielone.
Czerwienieją sumaki.
Ogromny perukowiec wygląda bardzo dostojnie.
Nawet winobluszcze z którymi ostatnio mocno walczę prezentują się teraz bardzo efektownie.
Jednak niekwestionowany numer jeden to ....... widzicie tą czerwoną plamkę w głębi zdjęcia?
Podejdźmy bliżej...
I jeszcze bliżej...
Tak, to trzmielina oskrzydlona w najpiękniejszym momencie - bardziej czerwona już chyba nie będzie. Jest tak piękna, że oczu od niej oderwać nie mogę. Czyż natura nie jest najwspanialszym artystą?
Dziękuję Wam kochani za odwiedziny i za każde pozostawione słówko.
Życzę Wam dużo słońca na nadchodzące dni i jesiennie pozdrawiam.