Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

piątek, 12 października 2018

Jesienne zachwyty

Witam cieplutko wszystkich zaglądających do mojego ogródka :)
Jesień powitała nas niezbyt ciepło, mam wrażenie że teraz próbuje to naprawić. Jest pięknie! Noce są już zimne, poranki zamglone ale gdy w końcu na niebo wtoczy się złota kula to robi się wspaniale. Ostatnie dni były wyjątkowe, ciepłe i bezwietrzne. W powietrzu leniwie snują się pajęcze nitki i połyskują w promieniach słońca. Liście nie bardzo chcą spadać, za to przybierają najprzeróżniejsze barwy - od złota do czerwieni. To prawdziwy festiwal kolorów. Nie każdej jesieni możemy cieszyć oczy taką różnorodnością, czasem wystarczy jedna mroźna noc i czar pryska. W ogrodzie jest cicho i spokojnie, tylko trawy delikatnie szumią. Nie mam zbyt wiele czasu na delektowanie się tą piękną jesienią bo popołudnia są coraz krótsze ale wykorzystuję każdą chwilkę żeby naładować baterie na nadchodzącą zimę. Posiedzieć chwilę na słoneczku, popatrzeć na biedronki wędrujące w poszukiwaniu dobrego miejsca na zimowy sen albo na wiewiórki wynoszące orzechy. No i zapamiętać te wszystkie kolory :)
Najpiękniej prezentuje się teraz trzmielina oskrzydlona, która wprost płonie na rabacie przed domem. Oprócz ogniście czerwonych liści obsypana jest jeszcze pomarańczowymi koralikami.
Pięknie wygląda też berberysowy żywopłot przed domem.
W ogrodzie też nie brakuje kolorów. Zapraszam na krótki spacer po jesiennych zakamarkach :)
A w wazonie zamiast kwiatów trzymam teraz piękne kłosy miskantów :)
Miłego weekendu kochani!