Tegoroczna wiosna była jak lato a lato ostatnio przypomina raczej jesień :) Zaczęło się niefortunnie ale nawet nie śmiem narzekać bo susza była nie do zniesienia. Po deszczowym tygodniu, wczoraj zrobiło się pięknie, słonecznie i bardzo ciepło. Miałam nosa, bo wzięłam sobie dzień urlopu i ku mojej radości prognozy nie zawiodły. Dziś niestety znów jest pochmurnie, zimno i wietrznie - wielka szkoda. Na rabatach znów jest co robić. Przede wszystkim musiałam przyciąć różę pnącą na pergoli przy altance. Kwiaty niestety nie doczekały końca pory deszczowej. Przyschnięte, posklejane i ciężkie od wody spowodowały, że długie pędy pokładły się na ścieżce. Tak więc moja piękna róża pozostaje już tylko wspomnieniem - do następnego roku. Pokładły mi się też hortensje, pomimo podpór ogromne kwiatostany ciężkie od wody wyłamały kilka gałązek. Trochę się namęczyłam z podwiązywaniem a słoneczko mi pomagało w osuszaniu :) Poza tym żadnych strat nie zauważyłam, rośliny są w dobrej kondycji i wyraźnie zadowolone z obfitego podlewania. Robactwo też nie ruszyło jeszcze do ataku tylko mrówki strasznie się panoszą - tyle mrowisk chyba jeszcze w ogrodzie nie miałam. Zazwyczaj z nimi nie walczę bo przegonione z jednego miejsca zakładają gniazda na innej rabacie ale kilka mrowisk chyba będzie trzeba zlikwidować.
Jeśli macie ochotę to tradycyjnie zapraszam na mały spacer.
Na przekór zachmurzonemu niebu zacznę od małych, ogrodowych słoneczek - zawsze się uśmiecham na ich widok :)
Czyż nie są urocze? Potrafią rozweselić najsmutniejszy zakątek ogrodu.
Niespodziankę sprawiły mi lilie. Miałam ich kiedyś sporo ale z czasem jakoś zanikły. W ubiegłym roku nie było po nich śladu i nagle się obudziły. Nie wiem jeszcze jakie kolory będą, póki co jest pierwsza żółta.
Za lilią oczywiście różowa Anabelka - już podwiązana. Biedulka leżała prawie plackiem :(
Na przyszły sezon koniecznie musi dostać solidną podporę.
Nie znoszę pająków ale ten wygląda nawet sympatycznie - no, przynajmniej z daleka :)
Kwieciem obsypały się rozchodniki białe.
Próbowałam znaleźć je internecie ale mi się nie udało. Może ktoś z Was wie cóż to za jegomość?
Na powojnikowej pergoli dominuje Błękitny anioł.
Biała Anabelka miała więcej szczęścia bo jej kwiaty znalazły oparcie w paprociach :)
a w wielu zakątkach ogrodu rozkwitają wędrujące wilczomlecze.
W różanym żłobku też wszystko w porządeczku. Różyczki wyglądają zdrowo ale nie chcą jakoś bardziej masowo zakwitnąć :)
i rozkwitają miliny.
Najbardziej spektakularnie prezentują się jednak juki, kwiatostany mają około 2 metrów.
Miłej niedzieli kochani!
Eusiu!
OdpowiedzUsuńTwój ogród o każdej porze roku wygląda zjawiskowo. To był cudowny spacer. Juki wyglądają imponująco, to są wspaniałe rośliny.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję Lusiu. Bardzo lubię się przyglądać kwitnącym jukom, są takie dostojne i piękne. Aż trudno uwierzyć, że niewielka kępa jest w stanie wytworzyć tak potężne kwiatostany :)
UsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Przepiękny ogród Ewuniu.:) Bardzo podoba mi się żółta lilia i imponujące jukki. Pozdrawiam milutko!:)
OdpowiedzUsuńMiło mi Madziu :) Dziękuję za odwiedziny i mocno ściskam.
UsuńMasz tyle roślin, Ewo, że Twój ogród zawsze wygląda pięknie, wręcz zjawiskowo. To był wspaniały spacer. Biały pająk to samica pająka kwietnika. W zależności od koloru kwiatów na których czyha na swoje ofiary, w ciągu kilku dni potrafi zmienić swoje ubarwienie (pisałam o tym pająku).
OdpowiedzUsuńMam jeszcze prośbę - sfotografuj, proszę, z bliska kwiatostany tych rojników. Cały czas próbuję dociec, jaki gatunek ja sfotografowałam dawno, dawno temu, a dotąd nie natrafiłam na podobne kwiaty.
Pozdrawiam serdecznie i życzę pogodnej i udanej niedzieli :-)
Dziękuję Aniko za informację o pająku, to prawdziwa ciekawostka.
UsuńPostaram się pamiętać o zrobieniu zdjęcia kwiatom rojnika - dopóki kwitnie. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Biorąc przykład z Ciebie zadbałam o swój 'ogród' balkonowy obsadzając go pelargoniami kaskadowymi i różnych ziołami. Odwdzięczyły się pięknie i kwitną najobficiej ze wszystkich okolicznych i balkon wygląda najokazalej na zewnątrz i od środka. Ty wychodzisz do swojego rajskiego niemal ogrodu, a ja do swojego niewielkiego nacieszyć się kolorami i obfitością kwiatów. Piękny ogród i piękne zdjęcia Ewuś. Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńMałe też może być piękne Elu, szczególnie gdy kwitnie :)))
UsuńCieszę się, że masz swój maleńki kawałek raju w którym możesz spędzać przyjemne chwile wśród kwiatów. Dziękuję za odwiedziny i gorąco pozdrawiam.
O i sumaki widzę :-) spore juz drzewka... I piekna lilia i te sloneczka z perwszego zdjecia. Bardzo miły spacerek:-)kolorowo jak zawsze... Ewuniu gdzie dostałaś różową anabelke, poszukuje od dwoch lat, w pobliskich szkolkach i w tej co zamawiam online jeszcze jej nie maja a mimo u nas wiatr i tak mamyzamiar wybrać sie na wycieczkę z dziećmi :-) moze sie wypogodzi. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńO tak, sumaki bardzo podrosły. Nie wiem tylko co się stało z kwiatostanami - jakiś miesiąc temu było ich kilka a teraz jakby znikły? Różową anabelkę mam już kilka lat ale można ją bez problemu kupić przez internet. Pod ostatnim postem w komentarzu podałam dwa linki: http://allegro.pl/gigantyczna-hortensja-pink-annabelle-rozowa-kula-i5904225085.html, lub tutaj: https://www.sadowniczy.pl/product-pol-158139-Hortensja-krzewiasta-Pink-Annabelle-rozowe-i-duze-kwiaty.html. Warto ją kupić bo to wyjątkowo piękna roślina. Buziaczki!
UsuńMasz wspaniały ogród Ewuniu! Motyl, to według mnie, ogończyk wiązowiec.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli:)
Brawo Aniu! Wygooglałam sobie i oczywiście masz rację. Jakoś wcześniej nie zwróciły mojej uwagi ale teraz pojawiły się w takiej ilości, że trudno było nie zauważyć.
UsuńPrzesyłam uściski :)
No tak, jak zaczęło się lato i wakacje to od razu zmiana pogody, wprawdzie deszcz potrzebny ale nie do przesady...ogród cudowny Ewo...pozdrawiam buziaki posyłam...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Basiu, że wkrótce pogoda się poprawi :)
UsuńJa również cieplutko Cię pozdrawiam.
To zdjęcie z motylami...cudne! Masz rację, zamiast wiosny lato a zamiast lata...jesień. Jednak deszcz również był potrzebny - aż się prosiło o deszcze...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Cieszę się z deszczu Agnieszko ale i za słoneczkiem tęsknię. Człowiekowi to trudno dogodzić :)
UsuńSerdeczności.
Też uwielbiam słoneczniczki, są nie do zdarcia, rosną i kwitną radośnie całe lato nawet w ciemnych zakamarkach ogrodu. A deszczu zazdroszczę , u nas niestety rolnicy zbiegają o stan klęski żywiołowej z powodu suszy. Dziś pokropiło dosłownie przez 5 mi0nut i tyle, za to moje anabelki pokonał wiatr, dodatkowy osuszacz;-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Oleńko, susza potrafi zniszczyć wiele roślin.
UsuńU nas już nie pada ale wciąż jest chłodno więc czekam na powrót lata :) Przesyłam uściski.
Pięknie jest w Twoim ogrodzie.Nie wiedziałam,że jest różowa anabelka. Zazdroszczę deszczu bo u mnie panuje susza i jeszcze wieją zimne wiatry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Różowa anabelka jest mało popularna, trafiłam na nią przypadkiem i to był szczęśliwy przypadek :)
UsuńGorąco pozdrawiam.
Piękne są bardzo wysokie juki, krzewy czosnkowe, tawuły, anabelki.
OdpowiedzUsuńCały Twój ogród jest niesamowicie piękny:)
Dziękuję Haniu i przesyłam serdeczności.
UsuńZjawiskowo Ewuniu w Twoim ogrodzie. Ład i porządek i piękne nasadzenia. Po takim miejscu z przyjemnością się spaceruje. Wiem ile to wymaga pracy ale, póki sił starczy, warto dbać o taką przestrzeń:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Póki starczy sił Anusiu :)
UsuńPrzesyłam serdeczne uściski.
Przecudnie Ewuniu! Tyle wspaniałych kolorów. Zachwyca mnie ta różowa Anabelle. Piękna! Pająk albinos też niczego sobie :-) U mnie wciąż sucho, trochę popadało ale to kropla w morzu potrzeb. Dziś znowu podlewałem krzewy :-( Serdeczności!
OdpowiedzUsuńA do nas w końcu wróciło lato :) Może kolejny weekend będzie bardziej udany? Serdeczności Andrzejku!
UsuńTwój rajski ogród Ewuniu zachwyca mnogością nasadzeń. Bez względu na porę zawsze jest na czym oko zawiesić. Śliczne Anabelki i u mnie mają się świetnie, choć deszczu było tyle co na lekarstwo. Pracy ogrom, ale cóż byśmy miały za świat, gdyby nie pasjonaci ogrodnicy? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMasz rację Haneczko, praca z roślinami to ogromna radość :)
UsuńJa również serdecznie Cię pozdrawiam.