Witajcie kochani.
Nareszcie popadało! Żadne doraźne podlewanie nie zastąpi deszczu. Ogród od razu odżył - zieleń odzyskała soczystą barwę a zmęczone upałem kwiaty wyprostowały łodyżki. Co prawda jest chłodniej a słońca dziś nie było ale to przyjemna odmiana a spacer po pachnącym deszczem ogrodzie jest prawdziwą przyjemnością. Jeśli macie ochotę to serdecznie zapraszam. W ogrodzie królują teraz firletki. Są w wielu miejscach a ich intensywny kolor widać już z daleka. Rozkwita też coraz więcej piwonii, kwitnie jaśminowiec i liliowce a także goździkowe dywany. Pojawiają się pierwsze róże! Mogłabym tak długo wymieniać ale zdjęcia opowiedzą to lepiej. No to ruszajmy:
Dziękuję za wspólny spacer i cieplutko pozdrawiam.
Ewuniu! Wiesz, że u Ciebie są cuda w ogrodzie:) Coś pięknego te wszystkie kolorowe rabaty. Jej, ależ niesamowicie to wygląda. Zastanawiam się czy te żółte węże to spirea?:) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńP.s. Tak się zastanawiam nad tym, dlaczego w Polsce nie ma prywatnych ogrodów do zwiedzania, jak w Anglii. Twój by się nadawał najbardziej:) Ale to tak na marginesie, wiadomo, że te ogrody dla siebie robimy, to nasza enklawa:) Buziak.
UsuńTe żółte węże Aniu to trzmielinka Emerald Gold, świetnie znosi cięcie i nie jest wymagająca. U mnie zapobiega też mieszaniu się kory ze żwirkiem. Wiesz, jakoś nie bardzo sobie wyobrażam zwiedzających wędrujących po ogrodzie. Myślę, że i u nas są takie ogrody ale nie jest to zbyt popularna forma. Miło mi, że Ci się u mnie podoba. Mocno ściskam!
UsuńEwciu, Twój ogród, to jak własny ogród botaniczny :) Pięknie, kolorowo, bez żadnego niepotrzebnego ździebełka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Ewuniu! Niepotrzebne ździebełka też są, walczę z nimi nieustannie.
UsuńPrzesyłam buziaczki.
Po deszczu rzeczywiście wszystko odżywa, nabiera intensywnych barw i zapachów. Pięknie u Ciebie Ewo. Mam nadzieję, że żadnych szkód deszcz nie wyrządził, bo u mnie było go za dużo na raz i pod jego ciężarem połamały się piwonie i drzewko slonisz srebrzysty obwieszony kwiatami. Szkoda, ale deszcz był już bardzo potrzebny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wielka szkoda Bożenko. U nas strat nie ma, nie padało aż tak intensywnie.Ale temperatura spadła więc może i wilgoć utrzyma się troszkę dłużej.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Cudnie :-) Wszystko wygląda tak soczyście :)))
OdpowiedzUsuńPrawda? Widać jak bardzo deszcz był potrzebny. Pozdrawiam Cię Joasiu bardzo ciepło.
UsuńZgrałyśmy się z tym deszczem:) U mnie co prawda to raczej był deszczyk a nie deszcz, ale dobre i to. Niezmiennie zachwycają mnie Twoje kwiatowe aleje i hortensję wypatrzyłam obsypaną kwiatami, a moja tak skromniutko ubrana w tym roku, ale tak sobie pomyślałam, że to może wina bardzo suchej zimy. Kiedy patrzę na Twoje piwonie to mam wielką ochotę gdzieś je sobie wcisnąć, żeby poczuć ten zapach na "własny nos". Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoja hortensja trochę odpoczywała w zeszłym roku, teraz ma ogrom kwiatów. To się zdarza. Piwonii nasadziłam mnóstwo, czasami nawet trochę żałuję ze jest ich aż tyle ale gdy zakwitną to od razu zmieniam zdanie. Przesyłam uściski.
UsuńPiękny ogród,mogę go oglądać codziennie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marianna.
Miło mi Marianno! Serdecznie dziękuję i gorąco pozdrawiam.
UsuńAleż wspaniałe rośliny! Zazdroszczę deszczu. U nas dwa pochmurne dni i nadal sucho. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze popada Aniu. Współczuję, bo wiem jak susza potrafi zmęczyć rośliny.
UsuńPrzesyłam serdeczności.
Oj tak, deszcz jak najbardziej był potrzebny. Pasjami uwielbiam Twoje bogate rabatki.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Cieplutko pozdrawiam.
UsuńEwuniu, cieszę się, że Twój ,,rajski " ogród został ,podlany" deszczem;) Szkoda byłoby tych pięknych kwiatów... U mnie, niestety nie pada deszcz, a plaga bezskorupkowych ślimaków pożera dosłownie wszystko...I nie wiem, jak z nimi walczyć? Może masz jakiś sposób na nie, bo zjedzą mi wszystko?! Pozdrawiam Cię cieplutko i prześlij mi chociaż trochę tego deszczu;
OdpowiedzUsuń)
Współczuję Ci Małgosiu z powodu tych ślimaków. U nas nigdy ich nie było więc doświadczeń żadnych nie mam. Słyszałam, że zwabiają je miseczki z piwem ale podobno najlepszy efekt daje zbieranie...Spróbuję dmuchać na deszczowe chmury w Twoją stronę, może się uda? Buziaki.
UsuńEwuniu, to ogród jak z bajki, wspaniale wygląda, a deszcz tylko sprawił, że mieni się wszystkimi kolorami tęczy :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńEwuniu Twój ogród to CUDO!!
OdpowiedzUsuńmogę oglądać godzinami, więc pójdę sobie jeszcze raz pooglądać:)
buziaki:)
Serdecznie zapraszam Renatko, czuję się zaszczycona! Buziaki.
UsuńEwa nie mogę oczu oderwać od Twoich kwiatów i ogrodu. Masz cudny ogród i widać w nim serce i miłość. Ja to wiem doskonale jak ktoś kocha coś nie sadowicie to od razu to widać. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńMasz rację Zosiu, zakochałam się po uszy i chyba z wzajemnością!
UsuńDziękuję i przesyłam serdeczności.
Przepiękny ogród i kwiaty.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko!
UsuńPrześlicznie, kolorowo:)z resztą jak ....zawsze:) u nas też mogloby w końcu tak dobrze popadać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
Dziękuję Agatko! Podobno wracają upały więc chyba na deszcz nie bardzo można liczyć. Cieplutko pozdrawiam.
UsuńZawsze masz jakies nowosci w swoim ogrodzie, cos zakwita, cos wabi kolorem, piwonie pieknie kwitna, a ja juz jestem w Polsce i moj krzaczek piwonii ma 4 paki..przyjechalam na czas...
OdpowiedzUsuńTo wspaniale Grażynko, będziesz mogła nacieszyć oczy nieco innymi kwiatami. Mam nadzieję, że Twoja piwonia pięknie rozkwitnie.
UsuńPrzesyłam serdeczności.
Firletki, niczym różowa rzeka... :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak! Bardzo lubię ten firletkowy okres. Później jest mniej fajnie bo to wszystko trzeba wyciąć. Cieplutko Cię pozdrawiam Martusiu.
UsuńPięknie jest w Twoim ogrodzie. Spacerowałam i spacerowałam po nim i podziwiałam. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Grażynko. Przesyłam serdeczności.
UsuńEwuniu, miło spędziłam czas w Twoim ogrodzie !! Jestem zachwycona ślicznymi firletkami !!
OdpowiedzUsuńJestem pewna że dzisiaj będę śnić o łanach firletek !!
Pozdrawiam
Jestem pewna Elu, że to będą przyjemne sny! Przesyłam buziaki.
UsuńRany julciu jakżesz przecudne są te wijace się obwódki rabat, pełne kolorowych kwiatów. Niesamowicie przyciagaja oko firletki a pachnące goździki pewnie czuć z daleka. Wiesz Ewuniu piwonii chyba nigdy nie jest za wiele. Uwielbiam ich zapach i mogłabym miec ich tysiace w różnych kolorach. Piękny masz ogród. Wiedziałam, ze teraz będzie cudowny, kiedy wszystko kwitnie. Zazdroszczę Ci deszczu. U nas susza ogromna i na deszcz się nie zapowiada. Troche się martwię, bo kwiatki sie męczą bez wody a to co immogę dac nie wystarcza by pieknie się rozwijały. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWiem Haniu jak susza potrafi zmęczyć. U nas węże już porozkładane w pogotowiu. Ale deszczu nic nie zastąpi. Piwonie ukochałam już dawno i mam ich bardzo dużo. Nie wszystkie jeszcze kwitły, kilka krzaczków nadal pozostaje niespodzianką. Te różowe w szpalerze jednak są niezawodne i co roku kwitną jak zwariowane. Zapowiada nam się kolejny, upalny weekend wiec życzę Ci miłego wypoczynku.
UsuńSpacer był niezwykle orzeźwiający i radujący zmysły.....dziekuję;|))
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy! Dziękuję za odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.
UsuńOgród imponujący, zapiera dech.
OdpowiedzUsuńEwuniu - jaki deszcz? Na Mazurach już dawno po zielonej trawie, trochę podlewam warzywnik i rabaty, choć do tej pory nie podlewałam. Straszliwa susza, co tu raczej rzadkość.
Dziękuję za wspaniały spacer i prześlij kilka deszczowych chmurek do mnie.
Współczuję Ci Jolu takiej suszy. Chętnie bym się podzieliła ale u nas też już śladu po chmurkach nie ma, wróciły upały. Ziemia już wysuszona od słońca i wróciliśmy do podlewania. Przesyłam serdeczności.
UsuńOgród Ewo masz cudowny, widać troskliwą i fachową rękę Twoją oczywiscie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Urszulko, to bardzo miłe. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńO ogrodzie można śpiewać hymny pochwalne, ale ja zapytam, bo mi tylko tak mignęło i nie jestem pewna hehe... to Ty wygrałaś za serduszkę w RwO ?;) Piszę szyfrem, ale jeśli wygrałaś to wiesz o co chodzi;) Jeśli tak to gratuluję!!! Ja prawie zawsze wiem, ale nie chce mi się pisać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zupełnie nie wiem Aniu o czym piszesz? Nie kojarzę nawet co to jest RwO więc to chyba nie ja. Może mi podpowiesz coś więcej?
UsuńPrzesyłam uściski.
Hihi,czyli to chyba nie Twoje nazwisko mignęło mi na liście laureatów;) Chodziło mi o odgadnięcie nazwy rosliny, konkretnie serduszki okazałej w programie "Rok w ogrodzie";)
UsuńDziękuję za ciepłe słówka:) Pozdrawiam Ewuś:)
Oczywiście "Rok w ogrodzie"! Chyba od tego upału mózg mi się lasuje. Tam rzeczywiście nie pisałam więc to nie ja jestem tą szczęściarą. Buziaki.
Usuńjak tam cudnie u ciebie
OdpowiedzUsuńale znajomych wpuścisz na zwiedzanie? ;-D
Nawet kawkę postawię! Serdecznie zapraszam.
UsuńCo tutaj napisać, chyba będę się powtarzać, ale co mi tam:) Masz wspaniały ogród, jest pewnie inspiracją dla wielu osób, gratuluję bo wiem, że sama go stworzyłaś i chylę czoła, bo wiem ile pracy, czasu i serca trzeba włożyć w zajmowanie się ogrodem:)) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Rzeczywiście utrzymanie ogrodu wymaga mnóstwa pracy ale radość z tego co dostaję w zamian - bezcenna. Cieplutko pozdrawiam.
Usuń