Zakwitła magnolia!

Witajcie kochani.
Ten tytuł to nie pomyłka. Moja magnolia zakwitła po raz drugi w tym sezonie. Nie zdarzyło się to nigdy wcześniej. Zawsze kwitnie jak na magnolię przystało na wiosnę, zanim pojawią się liście.

Wśród gęstwiny liści naliczyłam osiem takich kwiatów ale wiele pąków wygląda tak jakby lada moment miały popękać. To niezwykła anomalia. Nie wiem czy to efekt tropikalnej pogody? Czy u Was też dzieją się takie dziwne rzeczy?
Od wielu dni słupek na termometrze sięga u nas górnej granicy i nie ma dnia żeby nie padało. Rośliny rosną w niesamowitym tempie, takich przyrostów nie było jeszcze w żadnym sezonie.
Dzięki temu "dach" naszej altanki szybko narasta i daje już sporo cienia. Gałązki milinów sięgają już najwyższego punktu konstrukcji.

 Trzyletnie miliny zrobiły mi prawdziwą niespodziankę bo zauważyłam pierwsze pąki kwiatowe. Przy ściance altanki posadziłam dwie sadzonki o żółtych i czerwonych kwiatach. Jeszcze nie jestem pewna czy zakwitną obie bo po pąkach trudno się zorientować ale na pewno będą żółte kwiaty.

Jestem pełna podziwu obserwując jak rośliny sobie radzą w tych wysokich temperaturach. Niestety nie wszystkie. Róże wielkokwiatowe już się poddały i zostały przycięte. Ale krzewy różane nadal kwitną.

Tytoń ozdobny nadal obsypany kwiatami które jednak pozamykały swoje kielichy ograniczając w ten sposób parowanie. Zakwitły późne floksy lecz ich kwiaty są bardzo nietrwałe i szybko przysychają.

Natomiast liliowcom upał najwyraźniej nie przeszkadza i wciąż otwierają nowe kielichy.

Dobrze mają się też hortensje. Anabelka pobija rekordy w wielkości kwiatów:

a posadzona niedawno limonka próbuje chyba ją dogonić:

Mam też jednego uparciucha, który jeszcze nigdy nie zakwitł:

Niestety nie wiem co to za odmiana. Jest u nas od początku istnienia ogrodu. Trzymam ją bo ma urocze liście które wyglądają bardzo dekoracyjnie. Ale nie kwitnie. Może ktoś z Was zna jakiś sposób?
Bujnie rozrastają się też trawy. Pasiasta Zebrina już mnie przerosła, jeszcze nigdy nie była taka okazała.

Tuż obok (po prawej stronie na zdjęciu) cukinie w duecie z kwitnącą miętą.

Obficie zakwitły też derenie

i wszędobylskie wilczomlecze.

A w głębi ogrodu ogromna kępa słoneczników wygląda jakby świeciła wśród zieleni.

Mnóstwo pąków ma też hibiskus. Właśnie zaczyna otwierać pierwsze kwiaty.

Dojrzewają owoce pigwowca

a wkrótce będą jeżyny.

Na koniec chcę Wam pokazać jeszcze jedną roślinę jednoroczną, którą mam w ogrodzie po raz pierwszy. To zatrwian. Przeczytałam, że kolorowe kwiatostany zatrwianu są idealne na suche bukiety i kompozycje a przy suszeniu nie tracą koloru. Postanowiłam więc spróbować. Rośliny wyglądają ładnie i dekoracyjnie.

Najpierw rozrasta się spora rozeta liści. Z jej środka wyrastają sztywne pędy kwiatowe na końcu których zawiązują się zwarte wiechy drobnych kwiatuszków. Moje zatrwiany są dopiero na etapie tworzenia kwiatostanów ale już widać jakie będą kolory.

Niezwykłe bogactwo kolorów, prawda? Nie jestem tylko pewna czy takie kwiatostany powinnam już ścinać do suszenia? Jeżeli ktoś może mi podpowiedzieć to będę wdzięczna.
Na dzisiaj to już wszystko.
Życzę Wam miłego i udanego tygodnia.