Tym razem udało mi się zrobić trochę aktualnych zdjęć. Dzień był nieco pochmurny ale chwilami słoneczko wyglądało zza chmur. Ogród przywitał mnie szelestem traw. Lubię tą sierpniową porę. Zieleń nabiera nieco ciemniejszej barwy, iglaki wyglądają leniwie i jakby ociężale, trawy szeleszczą na wietrze. Tu i ówdzie pojawiają się już pierwsze oznaki nadchodzącej jesieni. W sadzie spadają liście a paprocie lekko brązowieją. Jest pięknie i spokojnie.
Najpierw pobiegłam oczywiście do altany zobaczyć jak kwitną miliny!
Zakwitły po raz pierwszy więc z ciekawością podglądam co też dzieje się na gałązkach. Miały być dwa kolory: czerwony i żółty. Kwitną chyba tylko czerwone. Chyba bo trąbki które wysuwają się z pąków są żółte ale po otwarciu kwiat jest już czerwony.
Przy okazji złapałam w kadrze skrzydlatego gościa:
Pąków jest mnóstwo. Kolejne kielichy szybko się otwierają i tak samo szybko spadają. To trochę dziwne bo te które spadły zupełnie nie wyglądają na przekwitnięte.
Tuż przy altanie rośnie kępa rozplenicy japońskiej.
Przez ostatnie dwa lata trochę się na mnie dąsała. Chciałam zrobić sobie drugą sadzonkę w innym miejscu wiec ukopaliśmy z mężem kawałek kępy. Nie miałam pojęcia, że tak źle to zniesie. Rosła słabo i nie wypuszczała swoich pięknych kłosów. Na szczęście w tym roku już jest tak jak być powinno.
Nowa sadzonka również ma się dobrze.
Na sąsiedniej rabacie rosną dwie kępy Miskantów chińskich odmiany Gracillimus.
Te szeleszczą najpiękniej! Właśnie otwierają swoje parasolki.
Teraz są złote ale powoli zaczną zmieniać kolory, poprzez liliowe odcienie aż do ognistej czerwieni.
Tuż obok szumi kolejny Miskant - Zebrinus
Pięknie wygląda w swoim pasiastym ubranku.
Tyle na temat szumiących i szeleszczących traw.
A przed domem po podpięciu kanalizacji trwa wielkie karczowanie. Na wiosnę, jak ziemia "siądzie" czeka nas układanie kostki i zakładanie trawnika.
A teraz zapraszam na krótki spacer po sierpniowym ogrodzie.
Poniżej, w głębi nasz sad. Drzewka rosną tu na opadających w dół tarasach porośniętych trawą. Niestety trawniki przypominają tu raczej łączkę. Zastanawiamy się nad zastosowaniem trawnika z rolki. Znalazłam już nawet zaufanego producenta trawy pod tym adresem.
Jak to mówią: nie chwal dnia przed nocą. Właśnie przetacza się nam nami jakaś potworna nawałnica. Wiatr huczy a niebo przecinają błyskawice. Chyba muszę się wyłączyć.Wszystkim życzę dobrej nocy!
Zawsze z wielką przyjemnością zwiedzam Twój ogród. Jest piękny. Podziwiam za ogrom pracy włożonej w jego tak piękne utrzymanie. A miliny, to wg mnie jedne z najpiękniej kwitnących pnączy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Niecierpliwie czekałam na kwitnienie milinów i nie zawiodłam się. Żałuję tylko, że zbyt mocno przycięłam boki altanki a one kwitną tylko na końcach pędów. W przyszłym roku poprowadzę je inaczej.
UsuńDziękuję Olu za odwiedziny i przesyłam pozdrowienia.
Zachwycające są Twoje trawy.Fajnie, że je opisałaś Byłam ciekawa milinu, śliczne ma kwiaty. Nie mam doświadczenia z tą rośliną jeszcze ;) Paprocie moje ulubione u Ciebie tak pięknie rosną. Iglakom przybyło przyrostów wyraźnie. U mnie mokro i rolnicy nie mogą skończyć żniw :( Dzisiaj też wieje i chmury przetaczają się po niebie w zawrotnym tempie.Widzę, że zapasik drewna też szykujecie :)Nie da się ukryć jesień nadchodzi, zwłaszcza w popołudniowym słońcu z powiewem wiatru odczuwam ją wyraźnie. Cieplutko pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też czuję już nadchodzącą jesień. U nas też mokro ale nadal ciepło. Prawie mi się udało zakończyć wielkie cięcie w ogrodzie. Wszystko w tym roku wybujało i trudno zapanować nad roślinami. Paprocie przybrązowiały w tym roku trochę zbyt szybko. Myślę, że to przez palące słońce.
UsuńPozdrawiam Cię Moniczko bardzo ciepło.
Ewuniu, u Ciebie w ogrodzie jak w Raju?! Piękny ogród, cudowna roślinność, kiedy Ty masz czas na to wszystko? A jeszcze trzeba mieć czas na bloga... Podziwiam Cię. Fotki śliczne, tylko szkoda, że lato tak krótko trwa... Pozdrawiam Cię gorąco;)
OdpowiedzUsuńZ tym czasem to rzeczywiście jest problem Małgosiu. Po pracy zazwyczaj pędzę do ogrodu (o ile pogoda pozwoli). Na robótki i blogowanie zostają tylko wieczory. Jakoś udaje mi się wszystko pogodzić. Bardzo kocham ten swój kawałek ziemi!
UsuńŚlicznie Ci dziękuję za odwiedziny i przesyłam uściski.
Cudny ogród!! właśnie zastanawiam sie na obrzeżami rabat i chyba zrobię sadzonki bukszpanu, choć tutaj to raczej coś innego masz, prawda? pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWiększość żywopłocików na obrzeżach mam z żółtej trzmielinki. Bukszpanowe też są w niektórych miejscach ale trzmielina moim zdaniem lepiej się nadaje. Rośnie dużo szybciej niż bukszpan, jest odporniejsza i swoim kolorem pięknie rozjaśnia rabaty. Pozdrawiam Cię Renatko!
UsuńJej, ale ten ogór jest urzekający, jak zaczarowany właściwie;-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Agnieszko i cieplutko pozdrawiam.
UsuńEwo również uwielbiam trawy, ja je kocham najbardziej zimą w słońcu. Myślę,ze Twój milin ma za suche powietrze , roś go w takie upały,słoneczne dni jest to przyczyna opadania kwiatów, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże masz rację Mariolko ale odkąd kwitnie temperatura u nas nie przekracza 25 stopni i nie ma dnia bez deszczu. Myślę, że część kwiatów spadło właśnie po ulewie. Mimo to dziękuję za podpowiedź, będę go bacznie obserwować. Gorąco pozdrawiam.
UsuńEwuniu, Twój ogród jest tak piękny i po prostu doskonały ! Jestem zachwycona miskantami. Moje miskanty połamała ulewa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jaka szkoda Elu! Moje (o dziwo!) dzielnie stoją nawet dzisiaj - w nocy mieliśmy tu prawdziwe piekło.
UsuńPrzesyłam serdeczności.
Pięknie wyglądają Trawy w Twoim ogrodzie Ewciu :) Zresztą wszystko pięknie w Twoim ogrodzie wygląda. Milin się postarał. On może tak ma, że zrzuca całe kwity zanim zwiędną?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nigdzie nie doczytałam się takiej informacji ale całkiem możliwe. Szkoda że nie można z nich zrobić bukietu, są króciutkie. Miłego weekendu Ewuniu!
UsuńPodziwiam i zachwycam się tym ogrodem ... jest piękny. Czytam i zdobywam wiedzę na temat wszelkich roślin. Ja mam maleńki, miniaturowy wręcz, ogródeczek 9strona południowa) i niewiele mogę w nim posadzić. Ale chętnie podpatruje i kto wie ... może podpatrzę jakiś miniaturowy pomysł z Twojego ogrodu.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę! Nawet najmniejszy ogródek może być śliczny trzeba tylko dobrać odpowiednie rośliny. Ja też dużo czytam i ciągle uczę się czegoś nowego. Świat roślin jest "nieskończony".
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Piękne te kępy traw, ja mam zbyt mało miejsca na takie okazy ale mam rozplenicę i kiedy zaczyna zakwitać, to dla mnie znak, że jesień blisko, wiec może i lepiej, że moja jeszcze nie kwitnie:). Kiedyś miałam ogromny milin, który wspinał się na wysokość całego domu i wychodził na dach. Ponieważ z ulicy było widać tylko kwiaty na dachu, to mnie ludzie pytali, kto stale wchodzi na ten dach, żeby te kwiaty podlewać:) Niestety po wykopach kanalizacyjnych mój ogromny milin padł i teraz mam malutkiego młodziaka, który też pięknie kwitnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie da się ukryć, że jesień coraz bliżej - rośliny to czują. Wielka szkoda Twojego pięknego milinu. Ale on rośnie tak szybko, że wkrótce będziesz miała Olu kolejny, piękny okaz. Mam nadzieję, że mój też pięknie zarośnie altankę i w przyszłym sezonie zakwitnie burzą kwiatów. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńJestem zachwycona Twoimi pięknymi trawami.
OdpowiedzUsuńEwusiu, już wyobrażam sobie jak będą zachwycać z miesiąc, półtora...
Trawy są prawdziwą ozdobą ogrodu. W twoim ogrodzie zachwyca każdy zakątek. Zawsze jest kolorowy i przykuwa uwagę.
Mój milin jest obsypany kwiatami. W czasie upałów jego "nóżki" są mocno podlewane wodą.
Pozdrawiam serdecznie:)
Może i ja powinnam więcej go podlewać? Ostatnio często pada i nie myślałam o podlewaniu. Trawy uwielbiam, zwłaszcza te ogromne które tak pięknie szeleszczą. Zostawiam je zawsze na zimę, oszronione wyglądają ślicznie.
UsuńMiłego weekendu Lusiu!
Piękny ten Twój ogród ,tyle różnych roślin ,bajecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję "Sikorko"! Przesyłam uściski.
UsuńPospacerowałam razem z Tobą i ta sierpniowa zieloność zachwyca. Widzę, że roślinek do strzyżenia też masz sporo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
O tak - ostatnio prawie nie wypuszczam z rąk sekatora. Właśnie uporałam się z tawułkami i trzmieliną na obwódkach. Przycięłam też wszystkie duże bukszpany (zostały jeszcze te mniejsze) i jałowce na skarpie. Nie wiem czy zdążę przyciąć resztę iglaków, ale jeszcze jest trochę czasu. W tym roku przyrosty są wyjątkowo duże.
UsuńDziękuję za odwiedziny i gorąco pozdrawiam.
Zaczęłam oglądać i miałam napisać o Twoim milinie. Że mnie zachwycił i zazdroszczę. A potem miskanty - to samo. Po drodze hibiskus - i też.
OdpowiedzUsuńWięc ogólnie zachwycona, pozdrawiam urlopowo,
Magda
Dziękuję Magdusiu, jest mi bardzo miło. Zazdroszczę Ci tego urlopu, na szczęście przed nami długi weekend więc i ja trochę skorzystam. Wypoczywaj a ja życzę Ci dużo słoneczka. Buziaki!
UsuńPięknie! U Ciebie Ewuniu jest pięknie o każdej porze roku! Pozdrowienia i serdeczności!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Miłego weekendu Andrzejku.
UsuńThe flowers are so beautiful. And the berries are so appetizing. So nice...
OdpowiedzUsuńDziękuję Endah. Jeżyny w tym roku pięknie obrodziły, będą pyszne soki na zimę. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńPięknie wszystko kwitnie! Miliny są piękne, fajnie, że możesz je mieć w ogrodzie. Na początku mojego ogrodu też miałam, ale krótko, wiadomo dlaczego. Trawy szeleszczące też kocham. Kiedyś zwiedzałam ogród w Anglii, gdzie podstawą były właśnie trawy, a gdzieniegdzie tylko kwiaty. Wyglądało to cudownie! Buziaczki zostawiam cieplutkie!
OdpowiedzUsuńTrawy wnoszą do ogrodu mnóstwo spokoju i nostalgii, bardzo je lubię. Dziękuję Ci Aniu za odwiedziny i pozdrawiam cieplutko.
UsuńEwuniu dawno mnie nie było a u Ciebie bez zmian czyli przepięknie :) u nas też rankami i wieczorami pachnie jesienią :) Trawy przepiękne, ja tez je mam, ale w doniczkach i będę musiała chyba jesienią do ogródka przesadzić, bo mi przemarzną :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMyślę Justynko, że w gruncie będzie im lepiej. Nieuchronnie zbliża się już jesień, szczególnie czuje się to wieczorami.
UsuńGorąco pozdrawiam.
piękne rośliny, jakbym miała taki ogród chyba czasu brakłoby mi na robótki, podziwiam :) pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńJakoś udaje mi się wszystko pogodzić. W sezonie więcej czasu spędzam jednak w ogrodzie.
UsuńDziękuję Natalko za odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.
Mam nadzieje, ze wspomniana nawalnica Was oszczedzila i piekny ogrod. Ciesze sie, ze piszesz o trawach, bo zaczynam poszukiwania odpowiednich dla mojego ogrodka odmian. Dziekuje i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie było większych zniszczeń. Spadło mnóstwo wody ale wichura przeszła bokiem więc tym razem się udało. Życzę Ci Agusiu udanych poszukiwań i serdecznie pozdrawiam.
UsuńKolejny raz podziwiam Twój ogród, jest wspaniały. Niedawno wróciłam z wakacji i próbuję wracać powoli do rzeczywistości, za chwilę rozpocznie się rok szkolny, muszę wziąć się w karby. A tak fajnie się leniuchowało:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo to teraz koniec lenistwa Aniu. Najważniejsze że jesteś wypoczęta a wakacje były udane.
UsuńDziękuję Ci za odwiedziny i gorąco pozdrawiam.
Alez pięknie u Ciebie w ogrodzie, zielono i kwieciście, paleta barw wśród niezliczonych odmian roslin:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko i witam Cię serdecznie wśród obserwatorów.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności.
Jestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuń