Witam wszystkich bardzo ciepło.
Ostatnie dni bynajmniej nie były zimowe. Wysokie jak na styczeń temperatury, słoneczko i powietrze pachnące wiosną. Niestety, popołudnia są jeszcze krótkie i nie miałam kiedy zajrzeć do ogrodu. Słoneczko mogłam oglądać tylko z okna biurowca. Dziś, korzystając z wolnego dnia mogłam w końcu wybrać się na obchód. Na kilku blogach czytałam już o wychodzących z ziemi tulipanach, byłam ciekawa jak to wygląda u nas. Poczułam się wspaniale - słoneczko przygrzewało, wiatr lekko kołysał kępami traw a ptaki hałasowały gdzieś w zaroślach. Bardzo mi tego brakuje i mam nadzieję, że wiosna w tym roku nie każe długo na siebie czekać.
U nas wiosenna wegetacja jeszcze się nie zaczęła. Niektóre roślinki są nieco pobudzone, jakby niezdecydowane czy to już czas ale większość jeszcze uśpiona. A tulipany - tylko w jednym miejscu zauważyłam maleńkie dzióbki wystające z ziemi. Ale to dobrze, podobno zima ma wrócić początkiem lutego.
Zrobiłam oczywiście mnóstwo zdjęć, zapraszam na wspólny spacer.
Forsycje są pięknie obsypane pączkami ale to przecież one jako pierwsze wniosą do ogrodu bajeczne, złote barwy.
Na leszczynie Contorta dyndają wdzięcznie długie kotki.
Wygląda to bardzo dekoracyjnie.
W kępkach goździków można wypatrzeć już młode, zielone listki.
Na tych młodych listkach zauważyłam połyskujące w słońcu kropelki rosy.
A to mahonia, która tylko czeka żeby ubrać się w swoje żółciutkie korale.
Młode listki zauważyłam też w kępkach firletek-smółek.
Skalniak z daleka wygląda jeszcze smętnie ale wystarczy przyjrzeć się z bliska żeby zauważyć, że maleńkie roślinki też mają dość zimy.
Zajrzałam też do piwonii drzewiastej i znalazłam kilka sporych już pąków.
Obiecująco wyglądają różaneczniki i azalie:
Poniżej kokornakowa ścianka altanki, nawet bez liści wygląda fajnie.
I jeszcze kilka zdjęć ogólnych z różnych miejsc w ogrodzie:
Gospodarskim okiem zauważyłam też okropny bałagan na rabatach. Widać jak bardzo buszowały tu ptaki i koty. Wszędzie porozrzucana jest kora i leżą powyrywane rojniki.
Co roku jest tak samo i nie wiem które to stworzonka tak bardzo nie lubią rojników?
Na koniec chcę się Wam pochwalić naszą szklarenką:
Mąż montował ją późną jesienią i wnętrze nie jest jeszcze całkiem zagospodarowane, zdążył zrobić tylko krawężniki i ścieżkę. Bardzo się cieszę z tej szklarenki, po raz pierwszy nie musiałam kopcować swoich sadzonek, wystarczyło je tylko poustawiać w środku.
Ulokowaliśmy tu też azalie japońskie i hortensje w donicach.
Nie mogę się już doczekać wiosny. Zaczęłam już planowanie i lada moment pewnie zamówię nasionka warzyw. Może ktoś z Was podpowie mi jakąś wypróbowaną i niezawodną odmianę pomidorów do szklarni? Dotychczas miałam tylko gruntowe a odmian szklarniowych jest tak wiele, że nie mogę się zdecydować. Będę bardzo wdzięczna za pomoc.
Dziękuję za odwiedziny i życzę Wam miłego weekendu!
W pomidorach nie pomogę, bo nie mam takiej wiedzy. Wiosna pomalutku przychodzi do Twojego ogrodu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi Grażynko. Chciałabym żeby wiosna już przyszła ale chyba jeszcze zbyt wcześnie. Przesyłam serdeczności.
UsuńU mnie jeszcze nie pachnie wiosną, cały czas jest pochmurno i leje deszcz. Dzisiaj tylko pojawiło się trochę słońca. Szklarenkę masz super, pomidorów nie uprawiam, zerknij do ogrodu Kasi Bellingham, może tam coś wyczytasz albo na portal Na Ogrodowej. Słonecznego weekendu Ci życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Wiesiu, na pewno zajrzę. Cieplutko pozdrawiam.
UsuńPrzepiękny, bajkowy ogród. Niektórym roślinkom zasmakowało słoneczko, ale jak przyjdzie " zima zła", to nie będzie tak wesoło.Zazdroszczę, bo nie mam ogrodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jednak bardzo gorąco.
Bywało gorzej Danusiu, w zeszłym roku w styczniu zakwitł pigwowiec. Później kwiaty zmarzły ale wiosną pojawiły się nowe pąki. To zadziwiające jak świetnie natura sobie radzi. Dziękuję Ci za odwiedziny i pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńCo do pomidorów, to Ewuniu nie pomogę, ale szklarenka jest super. Myślę, że wykopane rojniki to sprawa ptaków, pod plątaniną zeszlorocznych roślinek zimuje mnóstwo robaczków, a wiadomo co ptaszki lubią najbardziej. Szkody są spowodowane brakiem śniegu, bo dzięki temu ptaki maja łatwy dostęp do jedzonka. Tak myślę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Na pewno masz rację Ewuniu, takich ptasich ogrodników u nas sporo. Zima to dla nich trudny okres i jak widać dokarmianie nie wystarczy.
UsuńBardzo dziękuję i przesyłam uściski.
Ja nie wytrzymałam i już rozpoczęłam przedsezon:) Pogoda rzeczywiście nas rozpieszcza, 10 stopni w styczniu - wiosenne mam już prawie, prawie rozwinięte. Jeżeli jak mówisz wróci zima, to znów zmarnieją. Gratuluję szklarni! To naprawdę wielka pomoc ogrodnika. Pomidorki miałam w zeszłym sezonie koktajlowe, pięknie rosły, były o wiele większe niż w gruncie, ale nie miałam specjalnych odmian. Poszukaj w Na Ogrodowej, pamiętam, że tam było o najróżniejszych odmianach pomidorów. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWczoraj też miałam ochotę zacząć sprzątanie w ogrodzie ale skończyło się na zasypaniu kilku "dziur" pod roślinami (to pewnie sprawka kotów).
UsuńKoktajlowe pomidorki też mam co roku, są niezwykle płodne i bardzo smaczne. Dziękuję Madziu za podpowiedź, na pewno zajrzę Na Ogrodową. Cieplutko pozdrawiam.
Pięknie już w Twoim ogrodzie, kiedy słonko przebija się przez gałezie krzewów. Ewuniu od lat uprawiamy w szklarni pomidorki. Dużo pomidorków, bo rodzinka jest łasa na takie swoje. Polecam pomidor Malinowy Ożarowski. Jest przesmaczny, ma skórkę jak aksamit, której nie trzeba ściągać do konsumpcji, słodziutki jak miodzio i rewelacyjny na soki, przeciery. ma jedną wadę. Nie nadaje sie na dłuższe przechowywanie. Trzeba zjadać szybciutko. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWidok błękitnego nieba o tej porze roku jest bezcenny!
UsuńDziękuję Haniu za podpowiedź - brzmi zachęcająco. Z przechowywaniem to nie problem bo nadwyżki po prostu zamrażam. Zupka z takich pomidorów smakuje identycznie jak ze świeżych. Uwielbiam pomidory i już nie mogę się doczekać kolejnego sezonu. Przesyłam buziaczki.
Niektóre roślinki już gotowe do wiosny. A tu jeszcze zimę zapowiadają. Co roku sadzę pod filią pomidory, które nadają się pod osłony, a także do szklarni. Szukam wciąż odmiany doskonałej. Zgodzę się z Hanną , dobrze sprawdza się też Henryka i Adam, wszelkie koktajlowe, a na przetwory podłużny Kmicic. Mam co roku też plenną niezwykle odmianę gruszkowych żółtych same się rozsiewają jak szalone. Jest jeszcze trochę do sprawdzenia :)A jak wyglądają możesz u mnie zobaczyć wystarczy w etykietę "pomidory" kliknąć. Serdecznie pozdrawiam Ewciu i życzę samych dobrych wyborów :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać, że szklarenka pierwsza klasa !
UsuńWspaniale Moniczko, chętnie zajrzę! Dziękuję za podpowiedź. Żółte gruszkowe też już miałam i rzeczywiście są bardzo smaczne. Świetnie rosły mi w gruncie.
UsuńBardzo się cieszę z tej szklarenki, teraz mogę wcześniej pomyśleć o zielenince.
Przesyłam serdeczności.
Niezła kolekcja sadzonek :) ja tylko jak na razie rozsadzam pelargonie oraz je zimuję. Chętnie przeczytałabym post o tworzeniu przez Ciebie sadzonek iglaczków. Nigdy ich nie robiłam.
OdpowiedzUsuńPostaram się napisać taki post przy najbliższej okazji. Nie stosuję żadnych specjalnych metod. Przy cięciu iglaków wybieram kilka zdrowych gałązek i wkładam do doniczki z ziemią. Nie stosuję nawet ukorzeniacza. Sadzonki cały czas są na zewnątrz, na zimę dotychczas kopcowałam je w ziemi. To co się przyjmie wyrasta zazwyczaj na silną, odporną roślinkę. Do iglaczków trzeba jednak dużo cierpliwości, na efekty trzeba poczekać 3 - 4 lat. Ale za to satysfakcja gwarantowana.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Ewunia, ogród wcale nie wygląda tak smętnie, jak piszesz. W promieniach słońca życie toczy się w mikro-świecie. Wyobrażam sobie też ten jazgot ptactwa, które jest przecież zwiastunem wiosny. Jednak niewątpliwie to za wcześnie... dużo za wcześnie. Ogród piękny, nawet o tej porze roku... Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńNie jest smętnie Jadziu, jak na tą porę roku to kolorów nie brakuje. W ogrodzie jest mnóstwo roślin zimozielonych. Na wiosnę jednak musimy jeszcze poczekać.
UsuńDziękuję Ci za odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.
U siebie tez zauważyłam że roślinki poczuły wiosnę:( Pogoda szaleje:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewuś:)
Odrobina słońca czyni cuda Aniu. Mam nadzieję, że już wkrótce wiosna rozgości się u nas na dobre. Przesyłam uściski.
Usuńdo poprzedniego posta, Twój ogróf jest cudowny Chyba raj może tak wyglądać. Pani Wiosna już zaczyna swije czary, na twarzy czuje się heh tchnienie. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Stasiu. Ja też już wzdycham do wiosny ale to chyba jest zbyt wcześnie. Jestem pewna że zima szykuje nam jeszcze jakąś niespodziankę.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Oj tak czuć wiosnę:) a tu dopiero połowa stycznia, temperatura wzrosła to i tęsknota za wioną większa. Też dziś pospacerowałam po moich zakątkach i podziwiałam pełne pąki, a na hortensji pnącej to nawet młode listki już się pojawiły. Mam nadzieje, że mroźny wyż rosyjski, który tak lubi nas nawiedzać z końcem stycznia, odpuści sobie w tym roku.
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję Olu ale na wiosnę jeszcze za wcześnie. Dzisiaj o poranku ogród znów przykryła biała pierzynka i po wiośnie.
UsuńPrzesyłam pozdrowienia.
Ewuniu, Twój ogród o każdej porze roku wygląda przepięknie ! Szklarenka fantastyczna, o takiej właśnie marzę ! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu. Mnie się udało w końcu zrealizować marzenie o szklarni i teraz nie mogę się już doczekać wiosny. Twoje też się kiedyś spełni. Gorąco pozdrawiam.
UsuńOch Ewuniu! Piękny ten Wasz ogród, wygląda jakby był pełen rzeźb, a to Twoje rośliny tak się prezentują. Zastanawiałam się jaki ogród mi przypomina, teraz już wiem, kojarzy mi się z rzymskimi ogrodami:) Nie wiem dlaczego, może przez te różne rośliny, szczególnie kolumnowe.Teraz słoneczkiem oświetlone rośliny, no nic tylko Włochy:))))
OdpowiedzUsuńJa też już myślę o sadzonkach. Będę miała dużo nasion dyń, bo te moje z jesieni zjedzone i nasiona wysuszone:) Gdybyś chciała kilka, to chętnie wyślę. Chciałabym mieć piwonię krzaczastą, ale się obawiam, że muszę okrywać na zimę, a ja coraz starsza i ręce już nie te:)
No i masz super szklarnię! Ja mam malutką z folii, ale ta folia po latach się utleniła i są dziurki, więc nie spełnia swojego zadania.Ależ się rozpisałam. Pozdrawiam cieplutko:)
Ta piwonia to trudna sprawa, rośnie jakoś słabo. Ale że co roku rozwija kilka kwiatów niezwykłej urody to nie mam sumienia się jej pozbyć. Na zimę robię kopczyk z liści i raczej nie przemarza. Nie zdecydowałam się jednak na zakup kolejnych.
UsuńJeśli chodzi o nasionka - możemy pomyśleć o jakiejś wymiance.
Może powinnaś pomyśleć o wymianie folii na konstrukcji?
Przesyłam buziaczki.
Witaj Ewuniu! Twój ogród wygląda wspaniale! No i te zwiastuny wiosny! Ja już tez nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie będzie można sadzić bratki, a forsycje zaleją nas swoimi wspaniałymi kwiatami! Szklarenka cudowna. No i sporo sadzonek! Pięknie to wygląda! Gratulacje dla męża! Pozdrowienia Ewuniu, miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńDziękuję Andrzejku, gratulacje dla męża oczywiście przekażę. Jestem bardzo dumna ze swoich sadzonek. Niektóre iglaczki mają już po 5 lat. To cudowne obserwować jak roślinka wyrasta z małej gałązki.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Ewuniu, skoro u Ciebie w ogrodzie widać już pierwsze zwiastuny wiosny, to znaczy, że w tym roku będzie wcześnie;) Oj, jak bardzo bym chciała...Chociaż aura potrafi płatać figle, to mam cichą nadzieję, że nie zrobi nam tego... Szkoda byłoby tych Twoich pięknych krzewów i kwiatów, które już wypuszczają listki i pąki;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)
OdpowiedzUsuńMuszę Cię Małgosiu rozczarować, dzisiaj pada u nas śnieg. Ale roślinkom nic nie będzie, pąki jeszcze się nie otwierają i na pewno dadzą sobie radę.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Choć to jeszcze przecież styczeń, to jakoś tak bardziej ja też czekam na wiosnę. Widzę, że nie tylko ja. Ale boję sie co będzie jak jednak zima przyjdzie, co będzie z tymi wszystkimi roślinkami już prawie sie budzącymi. Twój ogród i zimą wygląda super:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Nic im nie będzie Joasiu, tak na prawdę wegetacja jeszcze się nie zaczęła. Wiele roślin zawiązuje pąki już jesienią. Ogród wygląda na wiosenny za sprawą roślin zimozielonych. Jednak w takie słoneczne dni przychodzi już tęsknota za wiosną.
UsuńPrzesyłam buziaki.
Można powiedzieć, że wiosna już przyszła. Tyle jej oznak w Twoim ogrodzie. Niektóre jeszcze nieśmiałe. U nas też już wiosennie, ptaki śpiewają :)
OdpowiedzUsuńTo już nieaktualne Haniu. Rano padał śnieg i temperatura spada. Myślę, że zima wraca. Ale te kilka pięknych dni było miłym podarunkiem.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Ewusiu, Twój ogród wygląda przepięknie o każdej porze roku. Wiele roślin ma mocno nabrzmiałe pąki. Myślę, że zima jeszcze wróci i pokaże swoje różki.
OdpowiedzUsuńSzklarenka jest piękna. Gratulacje dla męża! Wiem, że dostarczy Wam wspaniałych pomidorów, może ogórków, papryczek... Nie mam szklarni ale folię. Mimo tego mamy spore zbiory pomidorów i długich ogórków.
Najczęściej sadzę pomidor: Dagmar pod osłony (F1), Czrnego Księcia (Noire de Crimee) Tygrysa (Tigerella). Tygrys jest bardzo smaczny ale owoce nie są zbyt duże. Sadzę również Malinowego Warszawskiego mimo, że jest gruntowy. A z małych: Radanę czerwone gruszkowate i żółte oraz maleńkie typu cherry (żółte i Maskotka czerwone). Te dwie ostatnie sadzę również w skrzynkach balkonowych. Są przepyszne i świetne do dekoracji potraw.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo Ci dziękuję Lusiu za te wszystkie informacje. Te maleństwa też mam co roku, są znakomite. Zastanawiałam się właśnie nad Czarnym Księciem - wygląda obiecująco i oryginalnie. I obowiązkowo jakiś malinowy. Myślę, że spróbuję kilku odmian i zobaczę jak się u mnie sprawdzą. Chcę też oprócz gruntowych ogórków wypróbować te długie, szklarniowe.
OdpowiedzUsuńA zima chyba już wraca, dziś rano u nas sypał śnieg. Lepiej niech wróci teraz.
Przesyłam uściski.
długie szklarniowe ogórki się świetnie sprawdzają znakomicie, miałam w moim tunelu foliowym :)
UsuńTo wspaniale bo bardzo lubię ogórki!
UsuńEwo, nie zaglądam jeszcze do moich roślin w ogrodzie, bo mam nadzieję iż przyjdzie jeszcze zima i przykryje je śnieg, pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJa też tak myślę, jeszcze za wcześnie na wiosenne porządki. Ale miło czasem pospacerować po ogrodzie. Przesyłam serdeczności.
Usuń