Witam wszystkich bardzo ciepło.
Dziś będzie o piwoniach. Skradły moje serce już dawno. Kwitnące piwonie to prawdziwy raj nie tylko dla oczu, to także niezwykła kompozycja intensywnych zapachów.
Tak wyglądały kwiaty jeszcze wczoraj rano po nocnej ulewie. Ciężkie i przemoczone pochyliły się ku ziemi. Na szczęście sobotnie słoneczko szybko postawiło je do pionu i spowodowało, że kolejne pąki zaczęły się masowo otwierać.
To część długiego szpaleru krzewów piwoniowych. Rośnie tu 12 pokaźnych kęp odmiany Bowl of Beauty. Kwiaty tej odmiany w trakcie kwitnienia przechodzą prawdziwą metamorfozę. Pąki są ciemnoróżowe. Wnętrze kwiatu po otwarciu nadal jest dość w dość intensywnym kolorze.
Stopniowo w trakcie rozkwitu kwiat zmienia odcienie płatków na coraz jaśniejsze aż do bladoróżowych.
Tylko gdzieś tam w głębi pozostaje odrobina czerwieni.
Co ciekawe, na jednej łodyżce wyrasta po kilka kwiatów.
W tym samym szpalerze rosną też dwa krzewy odmiany Baroness Schroeder. Kwiaty są białe z delikatną słoneczną poświatą wewnątrz kwiatu.
Mam też kilka krzewów piwonii w głębi ogrodu.
Piękne kwiaty ma ta odmiana:
Nie znam jej nazwy, może ktoś z Was mi podpowie? Kwiaty mają dość ciemny, intensywny kolor. Wnętrze kwiatu jest żółte. Ze środka każdego kwiatu wyrasta jakby kolejny.
Obok kolejny krzew odmiany Voque.
To też odmiana pełna niespodzianek. Białe pąki skrywają żółciutkie wnętrze.
W miarę rozkwitu płatki robią się coraz jaśniejsze aż do zupełnie białych.
Często z wnętrza kwiatu wyrastają kolejne pióropusze budując przedziwną konstrukcję.
W roku 2012 postanowiłam powiększyć swoją kolekcję peonii. Zachwyciły mnie wtedy odmiany chińskie. Wiosną 2012 roku kupiliśmy 12 różnych odmian. Wydaje mi się, że nie był to zbyt udany zakup. Po posadzeniu wyszły wszystkie. Naturalnie żadna nie zakwitła.. Pomyślałam sobie, że to nic dziwnego i trzeba poczekać. W ubiegłym roku wiosnę przywitało już tylko 10 sadzonek - w zasadzie statystycznie nieźle. Niestety, żadna nie zakwitła. I oto po dwóch latach oczekiwań zakwitły dwie a trzecia ma już spore pąki. A reszta? Żyje ale nie kwitnie. No cóż, ogród uczy cierpliwości, poczekam.
Co zakwitło? Odmiana którą kupiłam jako White Wings powinna wyglądać tak:
Wygląda natomiast tak:
Moim zdaniem to Shirley Temple. Też piękna chociaż nie ukrywam rozczarowania. Jedno trzeba jej przyznać - pachnie jak róża. Trudno, już ją polubiłam.
Druga kwitnąca odmiana to Red Charm.
W zasadzie trafiona ale dziwny to okaz. Ma dwa rodzaje kwiatów. Jedne ciemne, pełne, z zielonym środkiem - jak mi się wydaje typowe dla tej odmiany
drugie jakby zupełnie z innej bajki - pojedyncze, jaśniejsze i o żółtym środku
I to wszystko z jednego kawałka kłącza. Czy to jest normalne? Może ktoś z Was ma podobne obserwacje?
Trzecia "rokująca" w tym sezonie odmiana jeszcze w pąkach więc niecierpliwie czekam na kolejną niespodziankę.
To tyle w temacie piwonii (na dzisiaj).
Na koniec chcę Wam pokazać jak pięknie zarasta mój ogrodowy pokoik.
Z jednej strony hortensja pnąca sypie bielą
Z drugiej strony róża pnąca czaruje czerwienią
A w narożnych donicach olbrzymie maki - ciągle kwitną!
Pozdrawiam gorąco z kolorowego ogrodu na Nadbrzeżnej!
Piekna kolekscja peoni. Te biało-żółte skradły me serce.
OdpowiedzUsuńMiło mi Ewuniu. Ja chyba nie mam ulubionej odmiany, każda ma w sobie coś fascynującego.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Wszystkie peonie są piękne...
OdpowiedzUsuńJa chyba najbardziej kocham białe i lekko różowe z widocznymi żółtymi pręcikami.
Wspaniały jest Twój ogród...
pozdrawiam :)
Białe i lekko różowe czyli te najdelikatniejsze. Ja też bardzo je lubię. Bardzo dziękuję za odwiedziny i miły komentarz. Przesyłam serdeczności.
UsuńPiękne kwiaty Ewuniu! Wspaniałe kolory! Prawdziwa bajka! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńTeraz czas mógłby się zatrzymać! Dziękuję Andrzejku i przesyłam uściski.
Usuńpięknie, pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńuwielbiam piwonie i oglądanie Twoich to prawdziwa przyjemność - życzę kolejnych kwitnących niespodzianek :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco
Joasia
Dziękuję Joasiu. Trochę się martwię jak sobie rośliny poradzą w tym upale - dziś było 35 stopni. Podobno tylko do środy, zobaczymy.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Oh please .... so beautiful! I can find them here. Thanks for sharing the beauty.
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za odwiedziny i miły komentarz. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
UsuńEwo, jak juz u Ciebie pięknie!
OdpowiedzUsuńNie znam nazwy odmiany piwonii o którą pytasz, ale pamiętam, że w moim domu rodzinnym w ogródku mieliśmy właśnie takie.
Miały bardzo sztywne łodygi i piękny intensywny bordowy kolor, czy o takie pytasz?
pozdrawiam ciepło.
Dokładnie tak Urszulko! To pewnie jedna z tych starych, dobrych odmian - niezawodna i niezniszczalna. No i pięknie pachnie! Może kiedyś uda mi się ją zidentyfikować. Przesyłam serdeczności.
UsuńPiwonie masz przepiękne, a poza tym ich ilość też robi wrażenie. Ja też nie zawsze dostaję to za co zapłaciłam, to zniechęca do zakupów, czeka się na wymarzony kwiat a rzeczywistość okazuje się inna. 'Red Charm' dziwna nieco, może tam zaplątały się dwie piwonie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Sama już nie wiem Wiesiu, rzeczywiście tak to wygląda. Wszystkie paczuszki były opisane a ja sadziłam je w pewnej odległości od siebie. Raczej nie mogłam pomieszać. Za to teraz będę miała bardzo ciekawy krzew. Zobaczymy co jeszcze wyrośnie z tej dostawy.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Piękna kolekcja piwonii, wszystkie cudnie kolorowe ! Uwielbiam ich zapach, moją piwonię niestety uwielbiają mrówki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Szkoda. U mnie w tym roku też sporo mrówek, na razie piwonie oszczędziły. Dziękuję Elu za odwiedziny i miły komentarz. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńPiwonie to piękne kwiaty o upajającym zapachu. Zdjęcie nr 7 cudne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Aniko. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPiwonie to kwiaty z magią , do mieszkania wnoszą dobrą energię , i jak to mówi moja mama ten kwiat powinien być w odgrodzie i domu [ zimą sztuczne] wspaniałe posiadasz okazy , piękne , w ogrodzie jest przewspaniale więc cieszmy się tym co mamy pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej dobrej energii ale chyba coś w tym jest. Szkoda tylko że tak szybko przekwitają, dziś wycięłam już dwa wiadra przekwitniętych kwiatów piwonii. Życzę Ci Dusiu miłego weekendu.
UsuńZazdraszczam Ewuniu, takie piękne. Moje dopiero w tym roku posadzone, może w przyszłym roku też się jakąś kwitnącą pięknością pochwalę. Oczu nie można oderwać, jaka różnorodność. Miłego weekendu, ściskam :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko zależy od odmiany ale jest duża szansa. Bardzo jestem ciekawa jakie odmiany posadziłaś? Moje bardzo szybko przekwitają, pewnie przez te upały. Dzisiaj pogoda trochę odpuściła i nawet popadało!
UsuńPozdrawiam cieplutko i Tobie również życzę miłego weekendu.
Prześliczne odmiany i masz masę kwiatową!!!:) Moje przestały kwitnąć, więc w ubiegłym roku przesadziłam w słoneczniejsze miejsce. Będę czekała w spokoju:) Kocham piwonie, to dla mnie królowe. Szkoda, że tak króciutko cieszy nas ich widok. U Ciebie jest niezaprzeczalnie piękny!!!!! Ewuś, co Ty z nimi robisz, że masz tak pełno kwiatów! Na pewno je dokarmiasz, dopieszczasz i rozmawiasz z nimi:)
OdpowiedzUsuńCo do tych odmian azjatyckich, to już nauczyłam się nie eksperymentować:) Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twój piękny ogród!:)
Prawdę mówiąc Aniu nie robię nic specjalnego. Zasilam i pielęgnuję jak wszystkie inne rośliny. Czasami rzeczywiście rozmawiam. To stare dobre odmiany, są niezniszczalne. Z azjatyckimi też chyba dam sobie spokój, myślę że są zbyt delikatne na moją piaszczystą glebę. Co wsadziłam niech rośnie, może z czasem zakwitnie jeszcze jakaś niespodzianka? Trzymam Aniu kciuki za Twoje piwonie - może w słonecznym miejscu będzie im lepiej i za rok pięknie zakwitną? Miłej niedzieli!
UsuńCudowne kwiaty! Niemal czuję jak intensywnie pachną po deszczu!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ktoś wymyśli taki gadżet "wstaw zapach"? Byłoby fantastycznie!
UsuńPozdrawiam cieplutko.