Jej przyjaciółki żółte liliowce za to kwitną niezmordowanie i niezależnie od pogody.
Pootwierały się liczne liliowe dzwoneczki na długich łodyżkach - to oczywiście hosty.
A wysoko na rabatami kołyszą się potężne, białe kwiatostany juki. Skąpane w deszczu pięknie wyglądają na tle pochmurnego nieba.
Tak było wczoraj. Dzisiaj od rana świeci słońce. Jaka miła odmiana. Co prawda wiatr używa sobie dość śmiało i tarmosi bezlitośnie wszystkimi krzewami i drzewami, ale może uda się spędzić trochę czasu na świeżym powietrzu?
Na koniec znalazłam jeszcze jedną malutką niespodziankę. Wygląda na to, że po raz pierwszy zakwitnie mój guzikowiec!
Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkim bardzo słonecznej niedzieli.
Zaczarowany ogród.
OdpowiedzUsuńMoje lilie już przekwitły, ale tak piękna nie była żadna.
Nie wierzę Bożenko, napewno były cudowne! Pozdrawiam Cię cieplutko.
UsuńPrzepiękna lilia :-)))Moje ciągle kwitną .....Masz pięknie zagospodarowany ogród :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewinko. U mnie zawsze wszystko kwitnie z opóźnieniem. Mam nadzieję, że wkrótce rozkwitną jeszcze inne lilie. Pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńPierwszy raz widzę kwitnącą jukę, wygląda pięknie. Ja mam taką w doniczce od kilkunastu lat i jeszcze nigdy nie kwitła, może to zależy od gatunku albo warunków, w których rośnie? Guzikowiec zapowiada się ciekawie :) U mnie też dzisiaj wyszło słonko i wieje dość silny wiatr.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam życząc udanej niedzieli :)
Prawdę mówiąc nie wiem czy juka zakwita w domowych warunkach. Nigdy nie próbowałam. Ale w ogrodzie kwitną co roku i bez problemu. Guzikowiec mam dopiero drugi rok i nie myślałam, że w tym roku zakwitnie, a tu taka niespodzianka. Pozdrawiam Cię Joasiu i również życzę miłej niedzieli.
UsuńMoje "azjatki" prawie wszystkie zginęły... zostały tylko żółte, a miałam niezłą kolekcję.
OdpowiedzUsuńTeraz wolę ich krzyżówki z liliami orientalnymi i trąbkowymi.
Te przynajmniej rosną i kwitną bez zarzutu.
Pozdrawiam Ewciu :)
Ja też miałam w zeszłym roku 5 kolorów azjatek w donicach. Były piękne. Zimowałam w pomieszczeniu i też zginęły. Zupełnie tego nie rozumiem. Te w gruncie są od lat, porozrzucane po całym ogrodzie. Zaplanowałam sobie w tym roku zrobić z nimi porządek. Pozdrawiam Gabrysiu.
UsuńPrzychodzi czas kwiatów... Przychodzi czas żniw... Przychodzi czas grzybobrania... Nadejdzie czas śniegów... A wszystko po to, by wciąż od nowa zachwycać nas takimi właśnie cudami natury. To tylko umiejętność zachwycania się owymi cudami pozwala Tobie dostrzegać nie tylko lilie o intensywnych kolorach, ale też te odziane w niepozorne barwy... A lilie?... No cóż- "nawet Salomon w całej swej chwale nie był tak przyodziany jak one..."
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko życząc mnóstwa zachwytów...
Pięknie to napisałaś Jadziu. Natura jest poezją w najczystszym wydaniu i dostarcza nam wielu wzruszeń. Trzeba tylko umieć patrzeć. Ślicznie dziękuję i pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńMnie też podoba się komentarz Jadzi ,to brzmi jak poezja a jakie piękne porównanie do Salomona.Ja natomiast najbardziej właśnie lubię lilie w kolorach pomarańczy i żółte.Ciesz się ogrodem ,jego każdą chwilą bo nigdy nie wiadomo co przyniesie kolejny rok.Pozdrowionka Ewcia:)
OdpowiedzUsuńTo prawda Danusiu. Trzeba doceniać malutkie, codzienne szczęścia. Te lilie pomarańczowe i żółte mają dużo wdzięku ale przede wszystkim są niezawodne. Siedzą sobie w ziemi wiele lat i co roku zachwycają. W zeszłym roku kupiłam kilka nowych odmian i niestety nie przeżyły mimo tego, że zimowały w pomieszczeniu. Pozostanę przy tych wypróbowanych. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńBłękitny Anioł cudowny,i inne kwiaty prześcigają się by mu dorównać urodą.Próbowałaś obrywać słupek i pręciki liliom,duzo dłużej kwitną, pod warunkiem,że zrobisz to zaraz po otworzeniu się pąka.Buziaki u mnie też wieje a słonko przez chmury ,wielka szkoda
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tym Mariolko, dziękuję za podpowiedź. Napewno wypróbuję. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńPrze-cu-do-wna! Bardzo orientalna, niepowtarzalny kolor. Wygląda jak mały pożar :). Och, znam to czekanie na decyzję. Otworzy się, czy się nie otworzy. Kapryśne gwiazdy. Ale jak już się otworzą to wybaczamy im wszystko.
OdpowiedzUsuńJakbyś Ewuniu czytała w moich myślach! Warto było czekać. Buziaki.
UsuńPiękne kwiecie, a guzikowca jeszcze nie widziałam. U mnie jakoś wszystko wcześniej kwitnie - liliowce prawie przekwitły, lilie też częściowo, tylko jeszcze czekam na białą.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej niedzieli. Ola.
To raczej u mnie wszystko kwitnie później Olu. Co roku tak jest, już się przyzwyczaiłam. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPrzepiękne są Te Twoje kwiaty. Marzy mi się taki śliczny i pachnący ogród, ale jak się tak napatrzyłam na te kwiatuszki to aż mi się bardziej chce, żeby zadbać o swój ogródek. Tak mnie to jakoś strasznie zmotywowało :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz Magdalenko jak się cieszę. Wystarczy trochę pomysłów i trochę więcej pracy żeby każdy ogródek stał się niezwykły. Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
UsuńPiękny ogród Ewciu :) Cudowne kwiaty:) Ty mówisz że juka kwitnie co roku... u mnie kwitnie co dwa lata :(
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego :)
Pozdrawiam
Prawdę mówiąc ja też nie mam pomysłu dlaczego. Rozeta juki która wypuszcza pęd kwiatowy po kwitnieniu obumiera. W międzyczasie przyrastają nowe rozety które kwitną w kolejnych latach. Czyli teoretycznie nie ma powodu żeby zakwitały co dwa lata. Może to jakaś inna odmiana? Moja to zwykła juka karolińska. Pozdrawiam Cię Edytko serdecznie.
UsuńPiękne zdjęcia Ewuniu i wspaniały spacerek w deszczu... ale białe kwiaty juki zawsze mnie zachwycają. Mimo deszczu jest pięknie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKwiaty juki są grube i mięsiste i deszcz raczej nie robi im krzywdy. Lubię jak kwitną, widać je z daleka. Pozdrawiam Cię Ewuniu cieplutko.
UsuńPięknie kwitnie Twoja juka, moja w tym roku zastrajkowała:) ale w ubiegłym przeszła samą siebie, miała 5 kwiatostanów, zastanawiam się czy jej nie rozsadzić:) Guzikowca nie znam, ciekawie wygląda jego kwiat. Pozdrawiam Ewuniu!
OdpowiedzUsuńWarto by było je odnowić. 5 kwiatostanów pewnie mocno wyjałowiło stanowisko (to musiał być widok!). Ale może wystarczy porządnie nakarmić. Warto też usuwać stare rozety by zrobić miejsce nowym. Pozdrawiam Cię Aniu serdecznie.
UsuńWspaniały ogród bogactwo kwiatów a lilie cudo
OdpowiedzUsuńDziękuję Basieńko. Ja też bardzo lubię lilie, są niezwykłe. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńMarzę o takim przepięknym i przestronnym ogrodzie, ale jeszcze daleko mi do niego:( Twój jest piękny, że mogłabym patrzeć całymi godzinami. Dodaję do obserwowanych i będę korzystać przy zakładaniu swojego:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Beatko i witam serdecznie w moim zielonym świecie. Będzie mi bardzo miło jeśli znajdziesz u mnie jakieś inspiracje. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńMasz przepiękny ogród :) Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Agnieszko. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiękna lilia i wszystkie kwiaty w Twoim ślicznym ogrodzie. Troszkę zazdroszczę kwitnącej juki, bo mnie nie zakwitła :(. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko. Może Twoja juka w tym roku odpoczywa? Szkoda, bo jej kwiaty są wspaniałe. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńOna odpoczywa od trzech lat :(
UsuńJak zwykle pięknie u Ciebie. Ja też zawsze z niecierpliwością oczekuję kwitnienia nowych roślinek.Gratuluję nowego egzemplarza:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPięknie Ewo, coraz piękniej w Twoim ogrodzie, u mnie też wesoło, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI smacznie Urszulko! Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
UsuńŚliczny ten twój ogród. Lilie są ulubionymi kwiatami mojej siostry - u niej podziwiam je na żywo.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się Alicjo, bo to piękne kwiaty. Witam Cię serdecznie wśród obserwatorów i cieplutko pozdrawiam.
UsuńDobrze widzę, że masz też w swoim rajskim ogrodzie :-) żywotniki? Ja starałam się swojej tui zapewnić wyśmienite warunki, a mimo to ostatnio dość mocno podupadła ;-(
OdpowiedzUsuńBardzo nie chciałabym się jej pozbywać.
P.S.
Ach, pięknie świeci teraz słonko. Idę na balkon:)
Pozdrawiam serdecznie.
Mam mnóstwo tui i rosną bez problemu. Co roku usuwam z wnętrza krzewu suche igły i gałązki żeby doświetlić i dwa razy w sezonie przycinam końcówki najdłuższych pędów dzięki czemu zagęszczają się i mają ładny pokrój. Podłoże mają wyściółkowane korą. Robię też kolejne sadzonki z obciętych gałązek, łatwo się ukorzeniają i szybko rosną. Polecam.
UsuńO, łatwo się ukorzeniają? To chętnie postaram się o sadzonki, gdyż nie mam pewności, czy moja jedyna tuja powróci do życia. Pozdrawiam Cię Ewo i dziękuję serdecznie za radę i komentarz.
Usuń