Mamy upragnione lato. Klimat prawie tropikalny. Prawie, bo w tropikach jest zdecydowanie inna wilgotność powietrza. U nas na południu trwa to już drugi tydzień. Jest niemiłosiernie gorąco i potwornie sucho. Dzisiaj na termometrze brakło słupka. Rośliny są wyraźnie zmęczone. Podlewanie wężem to tylko namiastka tego czego potrzebują. Ogród wygląda jakby lekko przysnął i czekał na deszcz. Rośliny zachowują się dokładnie tak jak my. Bardzo trudno funkcjonować w takiej temperaturze. Dzisiejszy, wolny dzień spędziliśmy praktycznie w domu, przy spuszczonych roletach próbując zachować jakieś resztki chłodu. Szkoda wolnego dnia. Wyszłam do ogrodu tylko na chwilę, zrobić kilka zdjęć, ale marna to była sesja. W ostrym słońcu zdjęcia wychodzą fatalne. Zresztą nie ma zbyt wiele nowego do fotografowania.
Na tarasie pięknie kwitły pelargonie ale w ostrym słońcu lekko przyżółkły. Przenieśliśmy je więc do altantki. Teraz stoją w cieniu wielkich liści kokornaku.
Lilie i liliowce kwitną dzielnie mimo upału. Ciemno bordowa hortensja też nadal kwitnie chociaż jakoś wybladła.
Kwitną też floksy. W gąszczu paproci i innych dużych krzewów jest im pewnie łatwiej o odrobinę cienia.
Ławeczka w głębi ogrodu - lubię tu przysiąść. Dzisiaj się nie dało, można by na niej zrobić co najwyżej jajka sadzone.
Wypatrzyłam pierwszy prawie kwiatek hibiskusa.
Trochę mnie zdziwiło, że po raz drugi zakwitła bergenia.
Spacerując po ogrodzie lubię podskubać trochę owoców. Agrest już przerobiony ale zostało jeszcze kilka gałązek czarnej porzeczki.
Na jeżynę i winogrona trzeba jeszcze poczekać
Za to warzywka obrodziły. Nie ma to jak własne ogóreczki, pomidorki albo leczo z kabaczka.
Może ktoś mi podpowie jak nazywa się ta roślina poniżej. Znalazłam ją sobie w internecie, zapisałam i ....zapomniałam gdzie zapisałam.
Na dzisiaj to już wszystko. Czas na podlewanie. Pozdrawiam serdecznie.
Faktycznie gorąco, i nam, i roślinom. W ogrodzie robić się nic nie da, w domu zresztą też :)
OdpowiedzUsuńTa roślina na zdjęciu to może Euphorbia marginata - wilczomlecz białobrzegi.
Pozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Dziękuję Talibro, to rzeczywiście jest wilczomlecz. Pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńTylko pozazdrościć tak pięknego ogrodu:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ludko, również pozdrawiam serdecznie.
UsuńBiedne te roślinki w takie upały :) ponoć powoli ma się zmieniać i trochę popadać :) przydałoby się :) A u Ciebie Ewuniu mimo strasznych upałów jak w raju :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko. Tak tęsknimy za latem a teraz upały nas męczą. To czysty paradoks. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńOj tak, gorąco jest strasznie. Dziś u nas było ponad +35 w cieniu. Nawet teraz jest jeszcze 27 stopni. Jednak za trzy miesiące będziemy tęsknić za taką pogodą :) Miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńWiem Andrzejku, jesień za pasem. Tylko tak trudno cieszyć się takim gorącym latem. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńJa nie byłam dwa dni w ogródku i jutro aż boję się tam iść. Ciekawe jak rośliny zniosły upał. Twoje pięknie wyglądają, ale gdyby trochę popadało, to by były szczęśliwe :)
OdpowiedzUsuńMarzę o deszczu. Podlewamy ogród codziennie ale to niewiele pomaga. Pozdrawiam Cię Grażynko i życzę deszczyku.
UsuńWszystko Ci pieknie kwitnie, co tam upały, gdy dobra ręka do roslin:))
OdpowiedzUsuńU mnie też upał, ale i burzowo. Takie ostre burze niestety niszczą rośliny :(
Pozdrawiam serdecznie!
Po prostu nie ma umiaru w pogodzie. Nas niestety omijają wszystkie fronty deszczowe. Wiele roślin przysycha i nie bardzo można im pomóc doraźnym podlewaniem. Buziaczki Aniu.
UsuńMiały być deszcze( prognozy telewizyjne) ale upał potworny. Ja też latam z wężem, wodę pompuję ze studni,więc dodatkowo funduję wstrząs roślinom, ale lepsze to niż susza. Najgorsze, że ten upał wymusza nic nie robienie, a to trudno znieść kolejny dzień.Kolory pelargonii piękne,u mnie w tym roku białe i różowe. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMy niestety nie mamy studni a zbiorniki z deszczówką już dawno suche. Szkoda roślin i szkoda mijającego lata którym tak trudno się cieszyć. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWolę upały jak mróz, w roślinkom wody nie żałuję [ i jeśli skończy się deszczówka to kranówa idzie ruch ]Ewuniu ładnie w Twoim ogrodzie przyjemnie było by sączyć kawusię w Twoim towarzystwie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńI wzajemnie Dusiu. My też nie żałujemy wody, kubiki lecą... Ale to tylko kropla w morzu potrzeb. Może w końcu popada? Pozdrawiam cieplutko.
UsuńFaktycznie dla roślin w naszym klimacie zbyt gorąco.
OdpowiedzUsuńZawsze ciekawi mnie dlaczego rośliny na południu Europy doskonale znoszą temperatury około 40 st.C.
Często posadzone są w małych glinianych doniczkach. Pięknie się prezentują. Nasze musiałyby stać w basenikach z wodą.
Mnie cieszą takie temperatury. Może zauważyłaś, że nie stękam jak to było zimową porą.
Ślę Ci moc serdeczności.
Lusia
Myślę Lusiu, że to kwestia wilgotności powietrza i przystosowania się roślin. Ja też nie tęsknię za zimą tylko za naszym polskim latem, ciut chłodniejszym. Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
UsuńPrzyroda zawsze nas zadziwia, radzi sobie nawet w ekstremalnych warunkach. U mnie nareszcie zaczęło padać - oby tylko nie za mocno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U nas dziś od rana też pada, w dodatku bardzo inteligentnie. Nareszcie! Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMmm... czarne porzeczki:) Tez je mam na balkonie. A w zasadzie miałam, bo już zjedliśmy wszystkie owoce. Nawiasem mówiąc - ja uwielbiam takie upały i duuużo słońca:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTwój balkon Joasiu jest bardzo pojemny, zadziwiasz mnie. Piękne kwiaty i jeszcze własne owoce. Ja też lubię ciepło, tylko przy upałach ciężko pracować w ogrodzie. Buziaki.
UsuńEwuniu kochana dziękuję bardzo , bardzo serdecznie za miłe życzenia imieninowe( przepraszam , że dopiero teraz), a Twój ogród jak zwykle przepiękny i smakowity. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńJa również Cię pozdrawiam Aniu i życzę miłego weekendu.
UsuńFaktycznie w taki upał trudno jest coś robić nawet w zacienionym koncie ogrodu :( Ja bratowe kwiaty i trawnik podlewałam od 5 - 6 rano a później jak zachodziło słońce. Na szczęście mają głęboką studnię, w której mimo upału nadal jest woda :) A pomidorki z domowego krzaczka - mniam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam już z gorącej Łodzi.
My też podlewamy dwa razy dziennie ale to wszystko zbyt mało, rośliny przysychają. A deszczu nie widać. Buziaki.
UsuńMój ogród też zmęczony, ratujemy go deszczówką która niestety jest na wyczerpaniu. W centrum tez bezdeszczowo, pozdrawiam ...tropikalnie:)
OdpowiedzUsuńU nas deszczówka "wyszła" jakiś tydzień temu. Mam nadzieję, że roślinki jakoś sobie poradzą. Pozdrawiam Cię Urszulko bardzo ciepło.
UsuńJa tez mam hibiskusa,ale białego.jestem zaskoczona tym,że dopiero co wsadzony do gruntu już zakwitł :)
OdpowiedzUsuńTwój tez ma pięny kolorek :)
Faktycznie te upały odbierają całą radość z lata i z ogrodu
Miałam też i białego hibiskusa ale niestety zmarzł w zeszłym roku. Bardzo mi go szkoda. Na pewno sprawi Ci Gosiu dużo radości bo to urocza roślina. Podobno upały już się kończą, może doczekamy się w końcu na deszcz? Z drugiej strony dziś w prognozie straszyli gradobiciem - już nie wiem co gorsze. Pozdrawiam cieplutko.
Usuń