Od ponad dwóch tygodni nie spadła kropla deszczu. Nie byłby to problem, gdyby nie tropikalne temperatury. Niejednokrotnie na termometrach brakuje słupka. Rośliny wyraźnie cierpią. Podlewamy wczesnym rankiem i tuż po zachodzie słońca ale niewiele to pomaga. Ziemia zrobiła się twarda jak skała a spalone trawniki mają kolor złota. Starsze rośliny, które zapuściły korzenie wystarczająco głęboko radzą sobie jakoś. Rododendrony zwijają listki w trąbki żeby zmniejszyć powierzchnię parowania. Paprocie zbrązowiały jakby był już co najmniej wrzesień. Najbardziej jednak ucierpiały kwiaty jednoroczne, większość już uschła. Przeżyło trochę aksamitek, kilka celozji i trochę astrów, które dzielnie zaczęły zawiązywać pierwsze pąki kwiatowe. Codziennie ogród ożywa na chwilę po zachodzie słońca i wieczornym podlewaniu. Zieleń nabiera soczystości, podnoszą się przygarbione w ciągu dnia gałązki a powietrze pachnie "zieloną wilgocią". Chociaż przez chwilę wszystko wygląda normalnie. Właśnie wczoraj o takiej porze zrobiłam trochę zdjęć do obejrzenia których serdecznie zapraszam.
Najpierw pokażę Wam co kwitnie w tych ekstremalnych warunkach.
Celozje - zostało dosłownie kilka sztuk, chociaż sadzonek w tym roku miałam sporo.
Malutkie kwiatuszki pojawiły się na malutkiej krzewince rozwaru
Na hortensji pnącej nadal utrzymują się ostatnie, pojedyncze białe kwiatki. Te, które brązowieją też wyglądają uroczo i ozdobnie.
Kwitną róże. Otwierają dzielnie kolejne kwiaty których zewnętrzne płatki są wyraźnie przypalone słońcem i wyblakłe.
Większość lilii już przekwitła, zostały tylko czerwone.
Do tego floksy, małe słoneczniczki, żółte niskie liliowce, hortensje i trochę aksamitek.
Paprocie w jesiennych już barwach.
Młode przyrosty na bukszpanach - wyraźnie zadowolone z wieczornego prysznicu.
Po kąpieli wyprostowały się także delikatne gałązki głowocisów
I jeszcze kilka zdjęć z różnych ogrodowych zakątków.
A to jegomość, który korzystając z wieczornego chłodu przyczaił się i czeka na kolację.
Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
Słońce, wszędzie słońce :-) Aczkolwiek cały dzisiejszy dzień mija pod znakiem całkiem sporego zachmurzenia w moim regionie. Nawet troszkę popadało. Uwielbiam słońce i letnie upały, ale dla roślinek przydałby się duży deszcz. Pięknie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu. Ja też kocham słońce ale chyba nie jestem zbyt odporna na tak wysokie temperatury, zupełnie jak moje rośliny. Z utęsknieniem czekam na deszcz. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNasze rośliny i kwiaty nie są przystosowane do aż tak wysokich temperatur...
OdpowiedzUsuńCzęsto spacerując po toskańskich czy prowansalskich miasteczkach podziwiałam kwiaty rosnące w małych, glinianych doniczkach. Wyglądały świeżo, dorodnie.
U nas musiałyby być w misach z wodą. Zaraz by zwiędły...
Ogród prezentuję się pięknie...
Podziwiam Twoje kwiaty. Na zdjęciach nie wyglądają tragicznie...Może to efekt wieczornego podlewania.
U mnie jest podobna sytuacja. Słońce, słońce...
Serdecznie pozdrawiam:)
Masz rację Lusiu, każdy klimat ma swoje rośliny. Te rośliny które pokazałam na zdjęciach nie wyglądają tak źle. Tych co zmarniały nie fotografowałam bo to nie ma sensu. Trochę deszczu dałoby roślinom odpocząć chociaż na chwilkę. Pozdrawiam cieplutko.
Usuńu mnie wody gruntowe są tak wysoko (chociaż teraz oczywiście niżej), że moje roślinki nie cierpią aż tak bardzo. Jednak i nam zaczyna doskwierać ten brak deszczu. Szkoda Ewuś, że mieszkamy tak daleko od siebie :( Z miłą chęcią pospacerowałabym po Twoim zaczarowanym ogrodzie :) Jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńMiło mi Jolciu. Tak naprawdę to nie wiem gdzie Ty mieszkasz? Ale jeśli będziesz kiedyś w okolicy to masz ode mnie bezterminowe zaproszenie. Daj tylko znać to coś pysznego upiekę. Buziaki.
UsuńŚliczny ogród Ewuniu, piękne zdjęcia :) U nas też upały i susza. Mimo podlewania trawnik zaczyna wysychać :( Krzewy też ledwie żyją, ratuje je trochę cień w moim ogrodzie. Ale i tak trzeba podlewać. Mam nadzieję, że wreszcie spadnie deszcz. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPodobno na zachodzie szaleją jakieś burze. U nas przez chwilkę niebo przysłoniły chmury a potem...popłynęły dalej. Masz szczęście Andrzejku że Twój ogród chociaż troszkę zacieniony. U mnie jak na patelni. Ale co tam - przeżyliśmy długą zimę, przeżyjemy i te upały. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńBiedne roślinki. Musimy im jakoś pomagać, chociaż na Twoich ostatnich zdjęciach nie widać suszy.
OdpowiedzUsuńU nas w Wielkopolsce ostatnio padało i dzisiaj w nocy była powtórka, to ogród odżył.
Pozdrawiam. Ola.
Nie widać suszy bo zdjęcia robiłam zaraz po podlewaniu. Zazdroszczę Ci tego deszczu Olu, może i u nas w końcu popada. Pozdrawiam.
UsuńSuper ogród i super zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Z przyjemnością zajrzę. Pozdrawiam.
UsuńKochana masz co podlewać, u nas co dziennie pada, dzisiaj również. Jest bardzo ciepło i wilgotno więc
OdpowiedzUsuńjuż wiesz, rozpanoszyły się grzyby, z tym problemem masz przynajmniej spokój.Mamy dużo burz, i deszczu silnego, krótkotrwałego ale dotkliwego dla roślin , w sumie nie wiem co lepsze, to co u Ciebie czy to co u mnie.Pozdrawiam serdecznie
O rany! Rzeczywiście nie wiadomo co gorsze. Bardzo współczuję. Niby Polska niewielka a takie różnice w pogodzie. To teraz Mariolko życzę Ci słoneczka i pozdrawiam.
UsuńU mnie też już dawno deszczu nie było, dobrze mają się jedynie roślinki w doniczkach. Mimo,że stale się chmurzy od zachodu to niestety na tym się kończy ;(, ogródek mam na piaskach - zielonej trawy już nie uświadczysz, ...cóż trzeba czekać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i deszczu życzę :)
Dziękuję Grosiku, ja Tobie również. U nas ziemia też jest mocno przepuszczalna i dlatego tak szybko wysycha. Pozdrawiam.
UsuńSzkoda Twoich roślin, u mnie dwa razy porządnie padało nie muszę podlewać. I teraz zanosi się na kolejną burzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super. Nas skutecznie omija wszystko co mokre. Pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńEwuniu ...czas zacząć zaklinać deszcz :))) byle nie za duży...roslinki nie lubią niczego w nadmiarze :)... Dziękuję za kolejny spacer po Twoim pięknym (mimo suszy) ogrodzie ... u nas też żar z nieba . Pozdrawiam w oczekiwaniu na deszcz :)))
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że jak zacznie padać to znowu będzie to trwało ze dwa tygodnie. Nie ma żadnego umiaru w tej naszej pogodzie. Już nie wiadomo co gorsze. Chyba musimy się przyzwyczaić do kapryśnego klimatu. Pozdrawiam Ewuniu.
UsuńCzłowiek przynajmniej się skryje do domu przed palącym słońcem, a biedne roślinki stoją i więdną, i usychają. Dziewczyny,jeżeli już mamy zaklinać, to jakiś spokojny równomiernie padający deszcz:)I tak dzielnie ratujesz roślinki Ewo, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńO tak Moniko, spokojny letni deszczyk - byloby cudownie! Zaczynam zaklinać. Pomożesz mi? Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńMimo suszy, Twój ogród wygląda cudownie !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę deszczu :)
Dziękuję Joasiu. Ja również Cię pozdrawiam.
UsuńTwój ogród jest taki piękny, że aż dech zapiera! :) Naprawdę pięknie zaaranżowany.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, bardzo mi miło. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńEwuniu, mimo tych upałów masz przepiekny ogród. Celozje cudne! W ubiegłym roku robiłam wianki z celozji:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak mój M dba o ogród w te upały, ja od dziesięciu dni w UK:) też jest cudna pogoda, ale jak to na wyspie, nigdy aż tak gorąco! Z chłodnym wiatrem przesyłam pozdrowienia Ania
Na pewno świetnie sobie radzi. Dziękuję Aniu za ten chłodny wiatr - bardzo się u nas przyda. Wypoczywaj i baw się dobrze. Buziaki.
UsuńPięknie Ewuniu W Twoim ogrodzie [ śladów suszy nie widać], Mam pytanie na zdjęciu w drewnianych osłonkach - co posadziłaś ? uroczo to wygląda pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńSuszy nie widać Dusiu bo zdjęcia robiłam tuż po wieczornym podlewaniu. Nie bardzo wiem o co pytasz bo nie mam drewnianych osłonek. Myślę, że chodzi Ci o gazony przy tarasie? One są z kolorowego betonu ale polane wodą rzeczywiście wyglądają trochę jak z drewna. Rosną w nich tawuły Golden Princess. Zawsze po kwitnieniu przycinam je króciutko na kształt kuli. Po cięciu wypuszczają masę nowych, cytrynowych listków. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńU mnie dziś o wiele chłodniej, bo 23 st.C. Do tego duuużo chmur potężnych na niebie. A na balkonie lobelia zaczyna przekwitać, podobnie bakopa fioletowa. W końcu to już sierpień. Teraz liczy się każdy dzień ze słońcem:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo prawda. W ogrodzie też już widać nadchodzącą jesień. U nas w końcu popadało a dziś było bardzo słonecznie choć temperatura spadła do 25 stopni. Takie lato lubię najbardziej. Życzę Ci Joasiu dużo słoneczka w nadchodzących dniach.
UsuńPiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję Krzysiu. Również pozdrawiam.
UsuńSuszy nie widać, a poza tym mam nadzieję, że popadało :) Ogród jak zawsze przepiękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Grzegorz
Upały minęły i trochę deszczu spadło. Dziękuję Grzesiu i pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńWitaj Ewo, Twój ogród jest przepiękny. Pełno w nim zakamarków i niespodzianek, kolorów i kształtów. Marzenie każdego ogrodnika :) pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńMilo mi Agusiu. Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
Usuń