Witam serdecznie.
Czasami prognozy się sprawdzają. Do wczoraj mieliśmy bajeczną wiosnę a dziś niebo wisi szarobure i ciężkie a wiatr huczy i poniewiera koronami drzew. Ewidentnie pogoda się zmienia jednak deszczu wciąż nie ma. Ziemia bardzo potrzebuje wilgoci. Mam nadzieję, że wiatr w końcu coś przyniesie.
Wczorajszy dzień spędziłam w ogrodzie. Trafiłam z urlopem w dziesiątkę. Było pięknie i słonecznie i na przekór swojej kiepskiej, pozimowej kondycji plan wykonałam. Ale o tym za chwilę, najpierw kilka migawek z ostatniej chwili bo teraz każdy dzień przynosi jakąś nowinkę.
Po pierwsze - mały, niebieski irysek ma kolegę:
To dopiero niespodzianka! W tym miejscu były niebieskie i żółte iryski. Nie bardzo wiem jak to się stało ale bardzo mi się podoba.
W różnych miejscach ogrodu wyskakują z ziemi kolorowe krokusiki.
A wiecie co to jest?
Zagadka nie jest zbyt trudna, ciekawa jestem kto pierwszy zgadnie?
Na skarpie pięknie się wyzłociły tuje kuliste. Jeszcze dwa dni temu były brunatno-szare. To chyba zasługa słoneczka.
Od razu zrobiło się radośniej.
Wracając jednak do dnia wczorajszego - mój plan to posprzątanie skalniaka. Skalniak jest spory, długi na jakieś 30 m. Nad skalniakiem rośnie szpaler dużych forsycji które jesienią zrzucają ogromne ilości liści. Zostawiam je zawsze na zimę bo są dodatkowym zabezpieczeniem dla roślinek na skalniaku. Ale wiosną trzeba posprzątać. Wiedząc, że pogoda ma się zmienić zabrałam się do pracy. Prawdziwy aerobik - skłony, przysiady i pełzanie pod krzewami - a wszystko to na świeżym powietrzu i za darmo! Kryzys przyszedł około godziny 14 ale nie poddałam się i skończyłam!!!! Jestem z siebie bardzo dumna ale moje plecy mają dziś zdecydowanie inne zdanie.
Skalniak przed sprzątaniem:
Skalniak po sprzątaniu:
Wkrótce pojawi się tu mnóstwo kolorów!
Na dzisiaj to wszystko. Życzę Wam udanego weekendu i serdecznie pozdrawiam.
Ps: Właśnie zaczęło padać.....
Duża różnica między sprzątaniem skalniaka a przed. Miałaś sporo pracy. Ale wydaje mi się, że to akurat było przyjemne zajęcie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pracę w ogrodzie a pogoda dopisała. Tylko po zimie trochę brak kondycji. Bardzo dziękuję za miły komentarz i serdecznie pozdrawiam.
UsuńU mnie w nocy była ulewa:-) Teraz roślinki w słońcu szczęśliwe:-)
OdpowiedzUsuńTo pięknie Agnieszko! Do nas ulewa dotarła dopiero rano ale właśnie zaczęło się troszkę przejaśniać. Cieszę się, że popadało. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńW sprawie Twojego Ewo pytania coś mi kołacze w głowie, ale nie wiem dokładnie...niestety. Może oczar ?
OdpowiedzUsuńA przede mną tez sporo pracy, ale pogoda dziś nie dopisuje, pozdrawiam :)
Jak to w marcu Urszulko! Może wkrótce pogoda znów się poprawi.
UsuńTo nie oczar - tak pękają pąki piwonii drzewiastej. Niezwykły widok, prawda?
Serdecznie pozdrawiam i życzę Ci słoneczka.
Sporo się wczoraj napracowałaś Ewo ale dla takich widoków było warto :-) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu. Zdążyłam w ostatniej chwili bo po dzisiejszej wichurze te liście miałabym na wszystkich rabatach. Przesyłam pozdrowienia.
UsuńPiękne iryski i krokusy Ewuniu! A skalniak wygląda przepięknie, taki czyściutki i dopieszczony. Widać rękę dobrej gospodynie oraz osoby, która kocha zieleń :) Pozdrowienia. Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńJak mi miło Andrzejku, dziękuję! Mój skalniak to już taki emeryt, muszę w tym roku trochę nad nim popracować. Pozdrawiam cieplutko i życzę Ci miłej niedzieli.
UsuńSkalniaczek bardzo elegancki i czysty.
OdpowiedzUsuńJa też jestem zawsze z siebie zadowolona, gdy zrealizuję swój plan. I przeważnie mi się to udaje.
Serdecznie pozdrawiam.
Widzę Haniu że jesteśmy podobne. Ja jestem okropnie uparta i jak sobie coś postanowię to nie odpuszczę. Ale trochę samodyscypliny nie zaszkodzi? Dziękuję Ci za miły komentarz i cieplutko pozdrawiam.
UsuńZgadzam się z Tobą Ewo: każdy dzień przynosi jakąś nowinkę. Dziś zerkając na balkon (czy przypadkiem nocny wiatr nie poprzewracał donic) zauważyłam, że ...forsycja zakwitła! Dosłownie! W zeszłym roku jedną gałązkę wsadziłam do ziemi w donicy a dziś taka niespodzianka! Ależ wielkie było moje zdziwienie! Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńWspaniale Joasiu! Nie dziwi mnie to, bo forsycje przyjmują się bardzo łatwo. Na balkonie miała pewnie zacisznie i ciepło więc zakwitła wcześniej. Mam nadzieję, że teraz po deszczu i ja doczekam się kwiatów forsycji. Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci miłej niedzieli.
UsuńDziękuję Agnieszko za zaproszenie.
OdpowiedzUsuńWitaj miła Ewuniu.. Na początek -u mnie tak wyglądają pąki liściowe piwoni krzewiastej. Może zgadłam. Ja już "tyram" cały miesiąc. Masz rację darmowy aerobik i w zasadzie zdrowszy, a że później coś poboli ,to pestka.Ładnie u Ciebie, czysto.U mnie wiatr znowu natrzepał gałązek. Pada deszcz słońce świeci, wiatr wieje. Niedziela na pisanie , czytanie i w przerwach jak zwykle łażenie po ogrodzie. Po deszczy z godziny na godzinę widać zmiany i ta zieleń.Miłej niedzieli na łonie rodziny, a nie na łonie ogrodu. Buziaki.
OdpowiedzUsuńOczywiście Stasiu - to piwonia drzewiasta. Bardzo jej się spieszy! U nas od wczoraj wichura szaleje okropnie i zdrowo popadało. Cieszę się, że zdążyłam pozbierać większość liści i ogarnąć ogród przed załamaniem pogody. A deszcz jest teraz bardzo potrzebny więc nawet nie narzekam. Przynajmniej mój kręgosłup wróci do normy. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
UsuńPiękny ogród! Widać, że wkładasz dużo pracy i serca, ale odwdzięcza się choćby kwiatami. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Carmen! Kocham każdą roślinkę w tym ogrodzie dlatego praca w ogrodzie sprawia mi wiele radości. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńWitaj, uwinęłaś się z tym skalniakiem raz dwa:) teraz wygląda super:) mam nadzieję że pogoda poprawi się w tym tygodniu:) Iryski bombowe ślicznotki:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ana! Podobno od czwartku wraca piękna pogoda. Pozdrawiam cieplutko i życzę Ci dużo słońca.
Usuńu mnie irysków jeszcze nie widać, ale krokusiki już cieszą oko :) Super niespodziankę zgotowały Ci roślinki - oby takich więcej ;)
OdpowiedzUsuńWkrótce i u Ciebie zakwitną iryski Jolciu. Teraz po deszczu wszystko się zmieni. Przesyłam uściski!
UsuńOch napracowałaś się Ewuniu, ale taka praca jest fajna dla naszej psychiki:) Ja też od tygodnia działam, na nic nie miałam czasu, ale wczoraj i dziś brzydko i zimno więc czas odpocząć. Pada deszcz ze śniegiem:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
To prawda, ja też bardzo lubię pracować w ogrodzie. U nas śniegu nie ma tylko wieje okropnie. Cieszę się, że popadało - efekty już widać. Życzę Ci Aniu szybkiego powrotu wiosny. Buziaki!
UsuńTwoje irysiki i krokusy prześlicznie wyglądają.
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Lubię zrealizować swoje plany.
Twój skalniak teraz wspaniale wygląda.
U mnie padało od soboty. Dzisiaj gdy wróciłam do domu okazało się, że deszcze zniszczyły wszystkie krokusy. Deszcz był bardzo potrzebny. W ogrodzie zrobiło się zielono a rośliny bardzo dużo podrosły..
Pozdrawiam serdecznie:)
Myślę Lusiu że nie wszystkie krokusy zdążyły jeszcze zakwitnąć i po deszczu pojawią się kolejne. Ja w ogrodzie nie byłam od soboty bo potwornie wieje. Jednak nawet z daleka widać jak przybywa zieleni - deszcz był bardzo potrzebny. Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę słoneczka.
UsuńOj plecy dostaja popalic jak nic. Probuje pamietac o wygieciach w tyl :) ale nie zawsze udaje sie to zrobic od razu (joga kilka razy w tygodniu powinna pomoc). A deszcz na pewno przyjdzie, u nas ma zawitac w tym tygodniu i mam tylko nadzieje ze nie zagosci na dlugo;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNam się udało, od soboty padało i teraz zieleń ma już inny kolor. Czekam na powrót słoneczka. Dziękuję Agusiu za odwiedziny i wiosennie pozdrawiam.
UsuńŚliczny ten bordowy irysek. Skalniak faktycznie spory to i pracy sporo :) Niestety pogoda wstrzymała wszelkie ogrodowe prace, u mnie strasznie wieje i bardzo zimno się zrobiło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja też mam przerwę, czas na odzyskanie kondycji. Kolejny weekend podobno ma być już ciepły. Miłego dnia Wiesiu.
UsuńPiękne kwiaty sama przyroda,natura cudowna,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńCzyżby żółty zmieszał się z niebieskim dając ten urokliwy fiolet iryskowi? :) Uwielbiam takie dni w ogrodzie, gdy wykonam plan - cóż za satysfakcja, gratuluję więc dzieła!
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak to się stało, może rzeczywiście jakaś mutacja? Jesteśmy więc podobne - ja też bardzo lubię jak uda mi się zrealizować zamierzenia. U nas nadal pada i wieje chociaż temperatury około 10 stopni. Ogród "zielenieje w oczach" - jest pięknie! Pozdrawiam cieplutko.
UsuńEwuniu Kochana jak tam plecki ? mam nadzieję, że już wiele lepiej :) Mnóstwo pracy - podziwiam :) Pięknie wiosennie u Ciebie :) Skalniak okazały :) pięknie wysprzątany :) U Ciebie zawsze człowiek oczy nacieszy - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko, już dobrze. Od soboty pada więc mogłam odpocząć. Mogłabym kontynuować prace w ogrodzie gdyby tylko pogoda pozwoliła.
UsuńDziękuję Ci za miły komentarz i życzę słoneczka!
Ogród ma swoje wymagania i dlatego praca w nim nie może być przymusem - już masz wiosennie w ogrodzie , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTo prawda Dusiu. Ja na szczęście bardzo lubię pracę w ogrodzie, sprawia mi to wiele radości. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńPięknie u Ciebie Ewuniu, kolorowo i wiosennie. Ja jeszcze nie zadbałam o takie wiosenne piękności, może w tym roku posadzę jakieś cebulki. Serdeczności ślę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniczko. Może warto pomyśleć o tym, o tej porze ich kwiaty wyjątkowo cieszą. Życzę Ci słonecznego weekendu i cieplutko pozdrawiam.
UsuńPrzyjemnie popatrzeć na taki ogród.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Usuń