Witam Was serdecznie i ciepło.
Co roku z utęsknieniem czekam na wiosnę. Zima wydaje się dłużyć w nieskończoność. W końcu wyłapuję pierwsze odgłosy - ptaki śpiewają jakoś inaczej, jakby chciały oznajmić światu radosną nowinę. Idę wtedy do ogrodu i uważnie obserwuję nowe pączki na gałązkach i zielone czubeczki wystające na rabatach, jakby sprawdzały czy to już czas. Cieszę się każdym odkryciem a w wyobraźni już mam obraz bujnie kwitnącego ogrodu. Potem pojawiają się krokusy - o tej porze intensywny kolor w szarym jeszcze ogrodzie wygląda zjawiskowo. A potem wszystko dzieje się bardzo szybko, zbyt szybko żeby ogarnąć całe to ulotne piękno. Coś zakwita i zaraz potem znika. Zdarza się, że nie zdążę oczu nacieszyć jakimś kwiatkiem a jedyne co mogę zrobić to posprzątać na rabatce. Już wkrótce wiosna buchnie z całą siłą, otoczy nas niezwykła, soczysta zieleń, tysiące kolorów i eksplozja zapachów. Na razie staram się nadążać za wszystkimi nowinkami. Dziś też zrobiłam obchód i pozaglądałam w każdy kącik. Nie był to niestety zbyt miły spacer bo zrobiło się zimno a przeszywający wiatr skutecznie zachęcił mnie do powrotu do domu. Zrobiłam jednak kilka zdjęć i to właśnie nimi chcę się dziś z Wami podzielić.
Na początek kudłate cudeńka czyli pierwsze sasanki.
Mam je od niedawna więc każdy kwiatek to ogromna radość. Jest jeszcze trzecia kępka ale jeszcze nie zakwitła.
Właściwie powinnam zacząć od hiacyntów bo to ich zapach w tej chwili oszałamia. Są w wielu miejscach ogrodu a wiatr skutecznie roznosi ich zapach.
Krokusy już przekwitły, botaniczne tulipanki też. Zbyt szybko ale to wina suszy. Dawno nie padało a wiosna potrzebuje dużo wody. Na pocieszenie pojawił się pierwszy tulipan wysoki, pojedynczy - niewątpliwie to początek tulipanowego spektaklu.
W kolejce czekają kolejne dorodne pąki.
Prawdę mówiąc nie mam pojęcia ile tulipanów rośnie w naszym ogrodzie, z roku na rok jest ich coraz więcej i jak za sprawą czarodziejskiej różdżki pojawiają się w różnych dziwnych miejscach.
W tym miejscu od wielu lat rośnie długi tulipanowy szpaler. Wbrew sztuce ogrodniczej nie wykopywane od dawna z roku na rok kwitną coraz obficiej.
Za tulipanami jak możecie zauważyć jest kolejny szpaler, tym razem z piwonii. Zrobiłam im taką prostą konstrukcję z prętów i linki bo pod wpływem ciężaru kwiatów lubią się pokładać. Za piwoniami szpaler irysów. To nowość, w zeszłym roku pozbierałam z różnych miejsc w ogrodzie sadzonki i uporządkowałam je w jednym rzędzie. Mam nadzieję, że pięknie i obficie zakwitną.
Pojawił się pierwszy, jakby nieco zawstydzony narcyz i pierwsze żonkile.
Są też szafirki. Nocne przymrozki zniszczyły trochę końcówki ich listków ale one dzielnie sobie radzą i stopniowo przybywa w kępkach niebieskich pałeczek.
Mahonia wystroiła się już w swoje żółte korale.
Najwięcej jednak radości w tym pochmurnym dniu sprawiły mi dziś forsycje. To takie moje prywatne, ogrodowe słoneczka. Pięknie rozświetlają, szkoda tylko że nie grzeją.
Zmarzłam i uciekłam do domu. Z okna na piętrze spoglądałam sobie na ogród i marzyłam o tym, co bym robiła gdyby było cieplej.
A teraz pada i to dość mocno. W zasadzie to dobrze, roślinom trzeba teraz dużo wody.
Miłego weekendu kochani!
Przyznam szczerze że czekałam na nowinki z Twojego ogródka. Jest cudownie, eksplozja kolorów a najbardziej faktycznie-forsycje robią wrażenie i grzeją Ewo grzeją ale serca od środka, prawdziwe słoneczka, moje słoneczko niestety trochę przymarzlo i słabo zakwitlo w tym roku a to za sprawą okrutnych przymrozkow :-(trudno. Udanego weekendu.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda Agatko. Dobrze, że forsycja lubi cięcie i szybko nadrabia straty. Teraz każdy przymrozek jest groźny, oby było ich jak najmniej. Dziękuję Ci za odwiedziny i życzę miłego weekendu!
UsuńOj Ewciu, dziś i u mnie brzydko i chłodno. Ale roślinki się cieszą z każdej kropli deszczu. Cudowny czas oczekiwania na feerię barw :) Forsycje i u mnie gęsto są usiane kwiatami. Dobry rok dla nich :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki :*
Cieszę się Ewuniu, że pada szkoda tylko że zrobiło się tak zimno. Cóż - kwiecień plecień. Dobrze że mamy chociaż słoneczka ogrodowe na pociechę.
UsuńPrzesyłam buziaki!
U nie też dziś było chłodno. Do tego jeszcze pochmurno :( Ale nie padało. Piękną wiosnę masz Ewuniu w ogrodzie! Te kolory... Cudnie! Serdeczności, miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńDziękuję Andrzejku. U nas nadal pada i wygląda na to, że cały weekend będzie deszczowy. Ale nie narzekam, po deszczu będzie jeszcze piękniej. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.
UsuńTaki widok to miód na moją duszę;) Wszystko pełną parą budzi się do życia. Z dnia na dzień coraz więcej kwiatów, zieloności. Uwielbiam wiosnę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewuniu:)
To rzeczywiście ogromna radość Aniu. Życzę Ci miłego weekendu!
UsuńPrzyjemnie się towarzyszyło mimo chłodu w tym spacerze. Ogród piękny i zadbany. Widać w nim pasję ogrodniczki. Czekam na kolejną sesję. Ja sobie w tym roku postanowiłam zadbać o balkon i już oko cieszą bratki :)
OdpowiedzUsuńProponuję pelargonie, kwitną niezłomnie przez cały sezon i świetnie sobie radzą na balkonach. Swoich jeszcze nie wystawiłam, czekam aż się skończą nocne przymrozki.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Przyznaję. Czekałam na Twoją relację z wiosennego ogrodu. Tym razem zaskoczyłaś mnie pięknymi sasankami. Nie mam szczęścia do tych prześlicznych kwiatów. Przez dwa lata na targu kupowałam nowe sadzonki. Niestety, nie dotrwały do następnej wiosny. A forsycje w tej porze roku są prawdziwa ozdobą ogrodu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Sasanki mam dopiero od dwóch lat, dostałam je od pewnej blogowej koleżanki. Podzieliła się nimi zapewne z całą serdecznością bo wspaniale się przyjęły i cudnie kwitną. Nabrałam ochoty na zwiększenie kolekcji, zobaczymy czy mi się uda.
UsuńDziękuję Lusiu za odwiedziny i gorąco pozdrawiam.
No tak. Rozumiem są to prawdopodobnie odmiany nie zmodyfikowane genetycznie, tylko starsze sadzonki.
UsuńPozdrawiam:)
Całkiem możliwe Lusiu. Podobnie próbuję z pierwiosnkami - sadzonki kwitną tylko w pierwszym roku a potem zanikają. W tym roku kupiłam nasiona, może będę mieć więcej szczęścia.
UsuńPozdrawiam.
Co roku czekam na wiosnę, przyroda budzi się do życia...jest pięknie...cudne kwiaty...serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTo okres który napełnia nas nową energią, jest pięknie!
UsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia.
Pięknie u Ciebie jak zawsze. Mam nadzieję, ze szybko wrócą do nas ciepłe dni.
OdpowiedzUsuńPodobno już po niedzieli ma się ocieplić. Może kolejny weekend będzie ładniejszy? Serdecznie pozdrawiam.
UsuńJedne kwiatki przekwitły, a następne kwitną i za to kocham wiosnę. Cudownie jest w Twoim ogrodzie. Mam też mahonię, chociaż jej nie sadziłam. Nasiona pewno przyniósł wiatr z ogródków obok. Rośnie nie tam gdzie bym chciała, ale pięknie kwitnie i nie ruszam jej :)
OdpowiedzUsuńTo taka miła niespodzianka! U mnie też jest kilka takich roślin nie wiadomo skąd. Często ptaki przynoszą też żołędzie które z czasem kiełkują. Te jednak usuwam bo ogród szybko zamieniłby się w leśną gęstwinę. Przesyłam serdeczności.
UsuńBardzo lubię szafirki i ich zapach.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł na rabatę z piwoniami i sposób ich ciężkich kwiatów.
Duży krzew piwonii nie ma szans bez podpór, pędy z kwiatami często się pokładają, wiele gałązek się łamie. Żal patrzeć jak te ogromne, piękne kwiaty niszczeją, i tak kwitną krótko.
UsuńMiłego tygodnia Gosiu!
Fakt, Ewunia, ulotne i... żal, że chowa się przed naszym wzrokiem na kolejny rok. Ale nadejdzie lato i zbudzi skowronki, które wynagrodzą nam owo ukryte piękno :)))
OdpowiedzUsuńI dlatego nigdy nie jest nudno, przyroda zachwyca nas coraz to nowymi niespodziankami. Przesyłam serdeczności.
UsuńPięknie, pięknie, pięknie:) też bardzo lubię te wszystkie wiosenne kwiaty" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bo jak tu wiosny nie kochać?
UsuńPozdrawiam Cię Joasiu bardzo ciepło.
Ewuniu zapowiada sie u Ciebie znów przepiekny rok w ogrodzie...ja chce wprowadzić trochę zmian, przesadzamy, przenosimy, chcę zrobic obwódki z trzmieliny tak jak Ty, przecież mam na rozsadniku ok 60. sadzonek...ale normalnie nie wiem jak się do tego zabrac i gdzie je zrobic, jak poprowadzić...popadłam w całkowita niemoc, nie wiem co sie dzieje...nie potrafie nic zaprojektować....a tu czas leci....co robic???
OdpowiedzUsuńZnam te dylematy Beatko. W trakcie urządzania ogrodu niejednokrotnie popadałam w zwątpienie. Najlepiej zacznij od jednej rabaty, może takiej która podoba Ci się najmniej. Zmierz sobie obwód - 60 sadzonek wbrew pozorom to nie jest dużo. Na żywopłocik najlepiej sadzić je co 20 cm. Przy takim założeniu masz materiał na około 12 m obwódki. Jak już zaczniesz sadzić to reszta pójdzie gładko. Trzymam mocno kciuki!
UsuńOOOO dziekuje bardzo, włąsnie o to mi chodziło, nie zapytałam w jakich odstępach sadzić, mam juz na mysli taką rabatke w formie dużej łezki....no to teraz może jakos poleci tak jak mówisz...całusy:))
UsuńNa pewno się uda! Buziaczki.
UsuńTwoj ogrod, Ewo to dzielo sztuki!
OdpowiedzUsuńHiacynty tez u mnie pieknie pachna, az milo popracowac w ogrodzie, mimo tego zimna.
A mnie szkoda, bo nie mogę się nacieszyć pierwszymi kwiatami. Jest zbyt zimno na pracę w ogrodzie, szkoda zdrowia. Ale może to nie potrwa długo? Pozdrawiam Cię Agusiu bardzo ciepło!
UsuńWspaniała wiosna :-) A kwiaty cudowne szczególnie Sasanki :-)
OdpowiedzUsuńLubię je coraz bardziej! Dziś już cieplej i znów można się cieszyć nowinkami w ogrodzie. Cieplutko pozdrawiam.
UsuńBardzo lubię szafirki i forsycje; kojarzą mi się z rodzinnym domem.
OdpowiedzUsuńHiacynty pachną przepięknie :)
I zrobiła się piękna pogoda! Teraz można się cieszyć pierwszymi kwiatami a wciąż rozkwitają kolejne.
UsuńPozdrawiam Cię Haniu bardzo ciepło.
Piękne są sasanki w Twoim obiektywie. Takie zaczarowane kwiatki:)
OdpowiedzUsuńEwuniu, jesteś bardzo poukładaną osobą:) Elegancko i w rzędach gromadzisz kwiaty tego samego gatunku. Jest to precyzyjne i fajne, bo wiesz co po kolei zakwitnie. U mnie jest odwrotnie, nieuczesane rabaty, a tulipany znikają jak za czarodziejską różdżką:) Wszystko zjadają mi gryzonie i nie pomagają koszyczki! Zjadają mi też chosty. Nie wiem co robić!
Pozdrawiam ciepło.
Trudno coś poradzić na gryzonie, u nas ich nie ma na szczęście. Od czasu do czasu dokuczają krety ale one tylko robią bałagan. Tulipany podobno dobrze jest sadzić w koszyczkach ale sporo z tym zachodu.
UsuńOstatnio rzeczywiście dużo zmieniam w ogrodzie, staram się zorganizować go tak żeby pracy było mniej bo coraz trudniej zapanować nad wszystkim. Buziaki Anusiu!
Niesamowite kwiaty. Czy nie posiadasz w sowim ogrodzie problemów ze szkodnikami?
OdpowiedzUsuńDziękuję! Jak na razie nie narzekam - gryzoni nie ma. Dokuczały nam trochę krety ale od dwóch lat nie zauważyłam żadnego, wyniosły się po wymianie nawierzchni dróg w naszej okolicy. Mam nadzieję, że nie zechcą wrócić. Serdecznie pozdrawiam.
Usuń