Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Dalie

Ostatnio czas mnie okrutnie goni i nie mam czasu napisać solidnego posta. Mam nadzieję, że to sytuacja przejściowa. Tymczasem coś szybkiego i kolorowego - dalie. Mam je co roku. Różnorodność ich jest tak wielka, że nawet nie próbowałam ich identyfikować. Sieję, sadzę, wykopuję i zachwycam się ich pięknem. Wysokie i niskie, pełne i pojedyncze, czerwone, fioletowe, białe, w ciapki, prążki i jakie tam wyjdą. Kocham je wszystkie. Ale kto ich nie kocha?
Pozdrawiam wszystkich bardzo kolorowo i bardzo cieplutko.


piątek, 25 stycznia 2013

Wiesiołek

Roślina stara jak świat, często rosnąca dziko i wydawałoby się, że bardzo popularna a jednak wiele razy słyszałam pytanie "co to za kwiatki?" Mowa oczywiście o wiesiołku. Podobno w Polsce występuje około 30 gatunków wiesiołka o kwiatach najczęściej żółtych, rzadziej białych, purpurowych lub różowych. Jak dotąd mam u siebie tylko dwa gatunki o żółtych kwiatach.
Pierwszy z nich to wiesiołek missuryjski.
Jest to odmiana płożąca. Pokładające się pędy o czerwonawym zabarwieniu osiągają nawet do 60 cm długości. Z kącików długich i lancetowatych liści wyrastają na długich szypułkach nieproporcjonalnie duże cytrynowo-żółte kwiaty. Kwiaty otwierają się późnym popołudniem (zapylane są przez nocne motyle) i więdną już około 10 rano. Roślina wytwarza mnóstwo kwiatów jednocześnie i przez cały okres kwitnienia (od czerwca do września) jest piękną dekoracją na rabacie.
Drugą odmianą jest wiesiołek czworokątny - bylina o wzniosłym pokroju osiągająca wysokość 30-50 cm.
Ta odmiana ma liście gładkie, zebrane w rozety i przebarwiające się jesienią na czerwono. Kwiaty dość duże, złoto-żółte, tworzące gęste i wierzchołkowate kwiatostany. Lubi słońce, kwitnie od czerwca do sierpnia.
Ostatnio zupełnie przypadkiem przeczytałam o tym jaką cudowną moc ma ta roślina. Podobno dawniej roztarte liście wiesiołka przykładano do ran co znacznie przyspieszało gojenie. Natomiast otrzymany z nasion wiesiołka olej jest cudownym panaceum na wiele dolegliwości.

wtorek, 22 stycznia 2013

Jeszcze nie czas

Jeszcze nie czas, ale powstrzymać się nie mogłam. Zajrzałam na chwilkę do plików z zeszłorocznej wiosny i stało się. W końcu jeszcze tylko dwa miesiące i zobaczymy jak:

"Krokusy wyskakują z ziemi
jak wiolinowe nuty,
a panny się chylą nad niemi
i z nut układają bukiety".
To oczywiście Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, a to już moje:
 
 A teraz zaczynamy odliczanie...


sobota, 19 stycznia 2013

Żurawka drżączkowata

Dzisiaj zmiana klimatu (ze specjalną dedykacją dla Krzysia).
Żurawka drżączkowata - kępiasta bylina należąca do rodziny skalnicowatych. Tworzy śliczne poduchy sercowatych liści wyrastających na długich do 20 cm ogonkach. Pędy kwiatostanowe są cienkie i wysokie na około 60 cm. Kwiaty różowo-czerwone o intensywnym odcieniu, zebrane w luźne wiechy, pojawiają się już w maju i kwitną do sierpnia.

Świetnie nadaje się do bukietów. 
 Tutaj w towarzystwie firletek zwanych popularnie smółkami.

piątek, 18 stycznia 2013

Ice Creme

Róża wielkokwiatowa, kremowa  Ice Creme. Nieśmiała z niej panienka. Jakby nie mogła się zdecydować czy chce być bardziej żółta, czy bardziej różowa.

Na sztywnych gałązkach zawiązuje wiele kwiatów. Mimo, że wygląda bardzo krucho i delikatnie jest dość odporna i długo utrzymuje kwitnące kwiaty. To taka odrobina poezji na rabacie.

środa, 16 stycznia 2013

Mylena

Stoi samotna, dumna i piękna
w porannej rosie płatki rozchyla
Choć nieświadoma swojej urody
to zawstydziła nawet motyla...
Co do tej odmiany mam poważne wątpliwości. Wg etykiety jest to róża rabatowa Mylena, czerwona. Zupełnie nie wygląda na rabatową. Przede wszystkim nie rozkrzewia się, nigdy nie miała więcej niż dwa kwiaty jednocześnie. Wypuszcza długi około 60 cm, mocny pęd zakończony jednym kwiatem. Kwiaty utrzymują się bardzo długo, niestety nie pachną. Taka samotnica. Mimo to jak już zakwitnie, oczu nie można oderwać.
Może ktoś zna taką różę? Będę wdzięczna za każdą informację.

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Peace

Róża wielkokwiatowa 'Peace' to roślina o bardzo ciekawej historii. Została wyhodowana we Francji i nazwana imieniem matki jej autora - 'Antonie Meilland' (synonim). Jej pojawienie się w Ameryce zbiegło się z zakończeniem II wojny światowej i wówczas uczczono pokój, nadając jej nazwę 'Peace'.
To mój najlepszy nabytek wśród róż wielkokwiatowych. Krzew jest wysoki i ma grube, gęsto porastające pędy. Kwiaty są duże, pachnące i pełne. W pąkach ciemne, czerwono-pomarańczowe, w miarę rozkwitania żółto-różowo-pomarańczowe. Kwitnie do późnej jesieni i jest odporna na warunki atmosferyczne. No i oczywiście jest bardzo piękna.




Kwiat jest uśmiechem

Witam Was pięknie powiedzeniem Petera Hille:

"Kwiat jest uśmiechem rośliny".

Wyszukałam kilka następnych myśli. Bardzo spodobała mi się jedna, autorstwa Jim Long:

"Mieszkam w ogrodzie, a w domu tylko sypiam"

Czasem czuję dokładnie tak samo.
Trafny i bardzo życiowy cytat autorstwa Stefana Packa:

" Najpiękniejsze kwiaty kiełkują i więdna w ukryciu".

A jako motto myśl Kazimierza Przerwy-Tetmajera:

"Szkoda drzewa, które nie wyszumiało całej melodii".

Powtórzę jeszcze te, które dostałam od Was - bardzo dziękuję i proszę o więcej.

Od Bustani:
Friedrich Rückert "Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce rozkwitnie."

Od Talibry:
Gertruda Jekyll "Ogród powinien przede wszystkim dawać szczęście i ożywiać umysł swoim pięknem"

I od Ani (Pawanna)
Chińskie przysłowie "Chcesz być szczęśliwym - załóż sobie ogród".

Pozdrawiam serdecznie.

niedziela, 13 stycznia 2013

Dr Blue

Róża wielkokwiatowa Dr Blue. Kupiłam ją z uwagi na niezwykły fioletowo-niebieski kolor kwiatów. Nie krzewi się zbyt mocno ale na jednym pędzie zawiązuje wiele pąków. Dorasta do około 1,2m. Kwitnie w okresie od czerwca do sierpnia.

Z ostatniej chwili

Jeszcze niedawno martwiłam się, że nie ma śniegu a idą mrozy. Teraz jest go pod dostatkiem. Sypało całą noc i zasypało nas mocno. Rano obserwowałam z okna jak brygada zaprzyjaźnionych, skrzydlatych przyjaciół buszowała w ogrodzie i strząsała śnieg z obciążonych gałązek. Kochane stworzenia! A teraz przestało wreszcie sypać i nawet pokazało się nieśmiałe słoneczko. Pokażę Wam kilka zdjęć z mojego królestwa śniegu.
Przydałoby się trochę kolorów? Powtórzę się (pisałam już dziś o tym na swoim drugim blogu) bo spodobał mi się wiersz Ludwika Jerzego Kerna, który jakoś bardzo mi pasuje do dzisiejszego dnia i tego co za oknem.
Czy wam nie przyszło nigdy do głowy,
że śnieg powinien być kolorowy?
Albo zielony, albo czerwony,
liliowy albo beż.
Śnieg ten lepiłoby się wspaniale,
a bałwan biały nie byłby, ale
albo zielony, albo czerwony,
liliowy albo beż.
Śnieżki tak samo w zimowej porze
byłyby wtedy w jakimś kolorze:
albo zielone, albo czerwone,
liliowe albo beż.
Bardzo kolory by się przydały,
a tu tymczasem wciąż pada biały,
biały bielutki, miękki mięciutki,
świeży, świeżutki śnieg.

A to moja zimowa inspiracja - trochę kolorów z najlepszymi życzeniami.


piątek, 11 stycznia 2013

Glory

Glory to moja druga odmiana pnąca. Rośnie sobie przy altance i rozpanoszyła się okropnie. Ma bardzo długie przyrosty roczne i mnóstwo kwiatów w karminowo-czerwonym kolorze. Niestety nie pachnie zbyt intensywnie.