Pani jesień stoi już za progiem i niecierpliwie przebiera nogami. Jeszcze kilka dni i zapanuje nam miłościwie. Tymczasem lato w geście pożegnania obsypało ogród czerwienią. Czerwienią we wszystkich możliwych odcieniach. Zrobiło się jakoś radośnie i energetycznie. Słoneczko nas nie rozpieszcza ale jak już przedrze się przez chmury to w jego promieniach czerwień staje się jeszcze bardziej intensywna i żywa.
Lubię ten czas. Obsypane winobluszczem ogrodzenie zdaje się płonąć.
Czerwieni się długi szpaler berberysów Helmond Pillar
Obsypany czerwonymi owocami z bliska wygląda jeszcze ładniej
Trochę inny odcień ma berberys Rose Glow
Azalie wielkokwiatowe też zmieniają kolor liści
a japoneczki poczerwieniały już zupełnie
Poczerwieniały liście forsycji rosnących w donicach. Te w gruncie nie wybarwiają się wcale i nie mam pojęcia czemu tak się dzieje.
Coraz bardziej czerwona jest także trzmielina oskrzydlona zwana również płonącym krzewem
To mój ulubiony krzew. Ma piękny pokrój i śmieszne skrzydełka na gałązkach
Celozje aż kłują w oczy ostrą czerwienią
Są jeszcze czerwone żurawki
i żółte żurawki z czerwonymi wzorkami
i zielone żurawki z czerwonymi brzuszkami
Nawet róże wypuszczają czerwone listki
Czerwieni się bergenia
i perukowiec
czerwieni się aktinidia
i borówka
Pięknie szumią ogromne kępy traw - oczywiście też czerwonych
Delikatną czerwienią czarują tawułki
Na skalniaku też nie brakuje czerwieni
A w samym środku ogrodu, jakby na przekór wszechobecnej czerwieni wyskoczyły z ziemi liliowo-fioletowe zimowity
Żegnaj lato na rok.....
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Was bardzo ciepło.
mmmm jak wspaniale pięknie
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu. Już wkrótce będziemy tęsknić za takimi widokami. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńFaktycznie u Ciebie ogniście, dopiero teraz te rośliny dają popis swoich kolorów. Warto takie sadzić, efekt jest znakomity. Przykro żegnać się z latem które w tym roku przyniosło nam tyle słońca i gorące dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo przykro. Osobiście nie lubię zimy i będzie mi brakowało ogrodu. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńWróciłam jeszcze dzisiaj do Ciebie, u nas trzmieliny oskrzydlone nie mają jeszcze takich kolorów, Twoja jest już przepięknie wybarwiona.
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Witaj Wiesiu ponownie. Pewnie i u Was wkrótce się wybarwią. Jestem zachwycona tą rośliną. Podobno na wiosnę kwitną na biało?Moja ma dopiero trzy lata i jeszcze nie zakwitła. Ale sporo podrosła. Może w przyszłym sezonie zakwitnie.Dziękuję i również pozdrawiam.
UsuńKażda pora roku ma swój urok.
OdpowiedzUsuńPokazałaś przepiękną jesień.
Pozdrawiam. Ola.
Mam nadzieję, że ta jesień przyniesie nam jeszcze wiele pięknych dni. Dziękuję Olu i pozdrawiam.
UsuńPiękne czerwone barwy, choć u mnie nadal jeszcze zielonkawo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie wiele roślin przebarwia się jesienią na czerwono, choć zieleni nadal nie brakuje. Jest dość ciepło i ciągle pada. Dziekuję Pawełku za odwiedziny i pozdrawiam.
UsuńCiekawie wygląda teraz Twój ogród Ewuniu! U nas winobluszcze wciąż zielone. Ja nie mam ich w ogrodzie bo ich nie lubię, a to dlatego, że przez pół roku wisi paskudna pajęczyna łysych gałązek. Jedynie późnym latem w miarę ładnie wyglądają, ale bardzo krótko. Bergenie rosną u mnie w cieniu i jeszcze nigdy nie były czerwone :( Za to berberys zimozielony (Julianae) powoli się przebarwia i mam nadzieję, że niedługo będzie pięknie "płonął" czerwienią. Pozdrowienia i serdeczności!
OdpowiedzUsuńWiem, wiem Andrzejku, Ty jesteś zimozielony. Ale ja lubię winobluszcz chociaż trzeba go bardzo pilnować. Lubię jak wiosną całe ogrodzenie robi się zielone a jesienią płonie czerwienią. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńWłaściwie tylko za to lubię jesień.Kolory niepowtarzalne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też lubię te jesienne kolory, szczególnie w promieniach słońca. Dzisiaj niestety leje od rana. Dziękuję Aszko za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiękne pożegnanie lata a Ty Ewciu jesteś tą szczęściarą, że uczestniczysz w tym barwnym pożegnaniu. Żegnaj lato za rok... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzkoda Martusiu, że lato nam się już kończy. Jakoś tak szybko minęło. Mam jeszcze nadzieję na odrobinę pogodnej jesieni. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPiękna, wszechobecna czerwień :) Niestety lato w końcu musiało nas opuścić, ale jesień także potrafi cieszyć oczy ;) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę Jolciu, do pierwszych przymrozków. Potem zrobi się smutno i szaro. Przesyłam uściski.
UsuńCudowna jesień u Ciebie Ewuniu :) Ale piękna czerwień :) Oby nam Pani Jesień dała jeszcze choć kilka dni słonecznych byśmy mogli się cieszyć jej kolorami :) Pozdrawiam Kochana :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała Justynko. Dzisiaj jest okropnie - zimno, mokro i wietrznie.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ewuś i co zrobisz jak przyjdzie zima,pewnie będziesz tęsknić za takimi widokami .Zostaną jedynie zdjęcia ,wspomnienia i czekanie na kolejny rok.Energia ogrodu o tej porze jest niesamowita i pozytywnie nastraja.Widzę celozje, które i ja kiedyś sobie troszkę uprawiałam ze względu na możliwość ich suszenia i dodawania do suchych bukietów.Po prostu ogród bajeczny.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochana i buziaki zostawiam jak zawsze:)
Będę tęsknić Danusiu. Na szczęście mam swoje robótki. Celozje też chciałam zebrać do suszenia ale muszą trochę podeschnąć, ostatnio ciągle pada. Dziękuję Ci za miły komentarz i buziaki przesyłam.
UsuńCudownie to wszystko wygląda - każda roślina dobrała swój odcień czerwieni i w takiej proporcji, by jak najpiękniej się zaprezentować.
OdpowiedzUsuńNiektóre liście wyglądają jak pomalowane. Aż trudno uwierzyć że te obrazy są prawdziwe.
UsuńDziękuję Aniko i pozdrawiam.
Wreszcie mogłam naładować akumulatory w Twoim ogrodzie :) Piękne zdjęcia Ewuniu
OdpowiedzUsuńMiło mi Ewciu. Jeszcze wczoraj po południu ładowałam akumulatory przy obcinaniu piwonii. Świeciło słońce i było 20 stopni. Bajka. Dziś zaledwie 10, leje i wieje. Koszmar. Mam nadzieję, że tak nie zostanie na długo. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńJakie wspaniałe kolory u Ciebie Ewo.Winobluszcz, to moje marzenie.Widać jaka cudowna może być jesień.Ładnie to pokazałaś. Oby cieszyła nas długo słońcem i ciepłem, i kolorami. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMiło mi Moniko. Nie wszyscy go lubią, to okropny agresor i śmieciarz. Ale dla tych widoków warto się poświęcić. Oby tylko przymrozki szybko nie przyszły bo cały czar pryśnie.
UsuńDziękuję i pozdrawiam bardzo ciepło.
Witaj Ewuniu przybywam z rewizytą - piękne twe ogrodnictwo ja zostaję na dłuuuugo u ciebie jak pozwolisz. Pozdrawiam ciepło Maria
OdpowiedzUsuńWitaj Marysiu, będzie mi bardzo miło. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
UsuńJesienią bardziej lubię czerwień niż żółć. Czerwone winobluszcze szczególnie mnie zachwycają. A w ogóle wszystko u Ciebie jest piękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu. Ja też lubię jesienną czerwień winobluszczu. Szkoda tylko że cieszy oczy krótko. Jest delikatny i pierwszy nocny przymrozek niszczy cały urok. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiękne te czerwienie. Masz Ewo z czego zrobić cudowny jesienny bukiet. Pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Joasiu muszę tylko poczekać aż rośliny trochę obeschną. Są bardzo przemoczone. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńJeju Ewo, jak tam u Ciebie pieknie!!! Nawet jesienia Twoj ogrod cieszy zmysly! U nas ostatnio pada, ale w weekend ma byc cieplo. W sloncu te wszystkie kolory nabieraja innej energii, ktora wlasnie zamierzam pozerac;) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńO tak, trzeba naładować akumulatory na zimę. Ja też mam nadzieję na słoneczny weekend. Pozdrawiam cieplutko i życzę słoneczka.
UsuńWitaj kochana Ewo. Mam nadzieję że już będę bo tesknie mi już było. Dużo ciekawych rzeczy mnie ominęło , ale czytam zaległe posty i jak zwykle podziwiam twoje pomysły na pokazywanie cudów natury w swoim otoczeniu, a w zasadzie cudów Twojej pracy. Pomysł na czerwień świetny, łagodzi smutek że to już jesień.Wszystkiego dobrego i trzymaj się zdrowo.
OdpowiedzUsuńWitaj Stasieńko, jak dobrze, że wróciłaś. Skoro piszesz to znaczy z Twoimi oczami już dobrze? Bardzo się cieszę. Dziękuję Ci za odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.
UsuńDużo czerwieni u Ciebie:) u mnie winobluszcz jeszcze zielony, zawsze tak jest, rzadko się przebarwia, odpadają liście gdy mróz je zważy.Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMoże masz Aniu inną odmianę? U mnie co roku tak czerwono, dopóki przymrozek nie przyjdzie. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam cieplutko.
UsuńTwój ogród wygląda bajkowo. Dużo czerwieni. To znak, że już jest u Ciebie Pani Jesień.
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze zielono. Jest pełnia boję się, że może być dzisiaj przymrozek.
Serdecznie pozdrawiam:)
Może nie będzie tak źle Lusiu. Ja wciąż mam nadzieję, że jesień będzie długa i pogodna. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli.
UsuńJaka szkoda że lato już się skończyło i mamy jesień. Martwi mnie to bo nie lubię zimy kiedy liści nie ma na drzewach. Całe szczęście jest jeszcze kolorowa jesień - oby tylko pogoda dopisała :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jesień będzie pogodna. Jak narazie nic na to nie wskazuje, niestety. Dobrze, że przynajmniej nie ma jeszcze przymrozków. Znów będziemy tęsknić za wiosną. Pozdrawiam Cię Krzysiu bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńSoczyste kolory jesieni - bardzo pięknie i kolorowo...
OdpowiedzUsuńTo prawda, nadal jednak deszczowo i zimno. Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
UsuńPrzepiękne kolory!:)
OdpowiedzUsuńCzerwień bardzo ożywiła ogród i sprawiła, że wygląda radośnie. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.
UsuńTwój w tej chwili "płonie". Wygląda to przepięknie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak rzeczywiście było Grażynko gdy robiłam te zdjęcia. Dzisiaj nie jest już tak pięknie, przymrozki zrobiły swoje. Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
UsuńEwuniu mam pytanie czy Celozje to roślinki wieloletnie ?
OdpowiedzUsuńto że masz piękny ogród to nie muszę pisać bo chyba sama o tym wiesz widać że wkładasz w niego mnóstwo serca i pracy:)
Nie Basiu, celozje to rośliny jednoroczne. Wczesną wiosną wysiewam je do skrzynek a potem pikuję do małych doniczek. Do gruntu można je wysadzić dopiero jak minie ryzyko nocnych przymrozków, zazwyczaj po zimnej Zośce. Bardzo dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam cieplutko.
UsuńTak myślałam:) szkoda bo ja tak nie lubię jednorocznych roślinek a one tak pięknie się prezentują
OdpowiedzUsuńZ jednorocznymi zawsze jest problem. Jak wysieję to parapety w domu zapchane i nigdy nie wiadomo kiedy można je wysadzić bo pogoda wiosną jest zawsze kapryśna. Ale wiesz Basiu, jak przychodzi wiosna to człowiek dostaje małpiego rozumu i sieje bez opamiętania. Przynajmniej ja tak mam. Buziaki.
UsuńPięknie uchwycony początek jesieni:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu. Pozdrawiam cieplutko
Usuń