Witajcie kochani.
Ukrop leje się z nieba. Mamy w końcu upragnione lato a ja właśnie rozpoczynam urlop. Zanim wyjadę chciałam jeszcze to i owo zrobić w ogrodzie. Lata pracy w ogrodzie uodporniły mnie na słońce ale tym razem nic z tego nie będzie, jest zbyt gorąco. Tak więc bezkarnie sobie leniuchuję w cieniu łapiąc sporadyczne podmuchy wiatru. Podziwiam siłę i hart roślin - jak one sobie radzą! Te duże, głęboko ukorzenione zawsze znajdą w glebie odrobinę wilgoci ale inne cierpią z powodu suszy i gorąca. Podlewamy codziennie niestety to tylko kropla w morzu potrzeb. Mimo to kwitną!!! Najpiękniej jest na sam koniec dnia gdy słońce dotyka horyzontu. Zmęczone roślinki podnoszą dzielnie swoje kolorowe kwiaty z nadzieją na odrobinę wieczornej rosy.
Tradycyjnie zapraszam Was na krótki spacer po ogrodzie.
Zaczniemy od tawułek i tawuł. Tawułek miałam pięć odmian, w tym roku zakwitły tylko dwie.
Pierwsza z nich to czerwona tawułka Else Schluck:
a druga biała White
Kilka kwiatostanów zawiązała też różowa Peach Blossom ale nie wytrzymały zbyt wysokiej temperatury. Dużo odporniejsze są tawuły japońskie. Różne ich odmiany rosną z powodzeniem w wielu miejscach ogrodu. Niezawodne i odporne na cięcie są wspaniałą ozdobą.
Najbardziej lubię odmianę Golden Princess o złotych listkach i jasnoróżowych kwiatach.
Ciemnozielone liście i czerwone kwiaty ma odmiana Darts Red
a jasnozielone listki i ciemnoróżowe kwiaty odmiana Goldflame.
Tak wyglądają te odmiany aktualnie. Po przekwitnięciu usuwam kwiatostany i mocno przycinam całe krzewy. Tawułki zaczynają wypuszczać młode listki które przepięknie wybarwiają się aż do pierwszych przymrozków.
Oto kilka zakątków z kwitnącymi tawułkami:
Zakwitła lawenda i jej zapach roznosi się po ogrodzie.
Uroczo wyglądają też kwitnące na niebiesko kłosy przetacznika.
Wzdłuż żółtych szpalerków trzmieliny zakwitł rozchodnik biały Laconicum.
Jego listki, na przekór nazwie są intensywnie czerwone i ładnie kontrastują z trzmieliną. Nazwa pochodzi od koloru kwiatów które właśnie teraz bujnie rozkwitły.
W centralnej części ogrodu powstała nowa rabatka w kształcie koła.
Dawniej w tym miejscu był wyniesiony na około metr zielnik. Jego boki zrobiliśmy z podkładów kolejowych. Niestety czas zrobił swoje i musieliśmy go rozebrać. Nowa rabata nie wygląda jeszcze zbyt okazale ale za dwa, trzy lata wkomponuje się w otoczenie. Centralnie w środku rabaty zamieszkała młoda sadzonka hortensji bukietowej Limelight o ogromnych, stożkowatych kwiatostanach w kolorze limonki. Po obwodzie wsadziłam na przemian sadzonki żółtej trzmieliny i bukszpanu. Mam nadzieję uzyskać dwukolorowy, niski żywopłocik będący nawiązaniem do trzmielinowych szpalerków. Nie jestem pewna czy uda mi się uzyskać taki efekt bo trzmielina rośnie znacznie szybciej - czas pokaże. Resztę rabaty obsadziłam daliami i niskimi cyniami.
Posadziłam tu też kilka sadzonek purpurowej Rudbekii. To bylina więc mam nadzieję, że będzie kwitła przez kolejne lata. Na razie sadzonki niewiele podrosły.
Na rabatę przylegającą do okręgu przeniosłam kępy różnokolorowych liliowców i trochę kwitnących wiosną cebuliczek. Pomiędzy nimi znalazło się troszkę miejsca dla pojedynczych łubinów oraz kilku zatrwianów ale na ich kwiaty trzeba jeszcze poczekać.
A teraz rzut oka na pergolę z powojnikami. Stara konstrukcja runęła nam w zeszłym roku i większość pędów musiałam przyciąć prawie przy samej ziemi. Na nowej "pergoli" dzielne roślinki pomalutku odbudowują barwną ścianę.
Są tu dwie odmiany: ciemnoniebieska Generał Sikorski i jasnoniebieska Błękitny Anioł.
Warto wspomnieć także o uroczych żółtych słoneczniczkach których ogromna kępa właśnie zaczyna kwitnąć.
Przyszedł również czas na dostojne, przyciągające wzrok nieskazitelną bielą hortensje. Lubię tą biel, na tle zieleni ogromne kwiatostany wyglądają cudownie.
Większość krzewów to białe Anabelle ale mam też jedną sadzonkę o kwiatach bordowych - Pink Anabelle.
Na koniec deserek czyli kilka zdjęć z niekwestionowaną królową w roli głównej!
Ślicznie dziękuję za wspólnie spędzony czas i serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Przepiękne róże, hortensje, tawułki. powojniki. Wspomnę też o lawendzie, której zapach bardzo lubię, bo pozwala mi na spokojny sen, umieszczona w woreczku przy moim łóżku.
OdpowiedzUsuńBajecznie Ewuniu, jak zwykle, a Tobie relaksik, nic nierobienie, też się należy.
POZDRAWIAM.)
Trochę mnie męczy dłuższe nicnierobienie ale jest tak gorąco że nawet myśleć się nie chce. Prawdę mówiąc czuję się bardziej zmęczona niż po dniu intensywnej pracy. Jest szansa że jutro coś popada!
UsuńDziękuję Ci Danusiu za odwiedziny i przesyłam uściski.
Po prostu bosko!!!! Przepiękne kwiaty Ewuniu! Twój ogród zasługuje na królewską koronę! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Bardzo dziękuję Andrzejku. Cud się dzieje! Tylko troszkę deszczu potrzebuję...Cieplutko pozdrawiam.
UsuńPięknie kwitną tawuły, one maja głęboko korzenie, więc upał nie jest im straszny. Róże są przepiękne. Z podlewaniem macie mnóstwo roboty, ale jak ziemia przepuszczalna, to szybciej wysycha. Jak zawsze, cudownie w Twoim ogrodzie Ewuniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Jak tak dalej pójdzie to przeleję całą wypłatę! Mam nadzieję, że w końcu coś popada. Na razie roślinki dzielnie walczą, mnie upał dziś pokonał.
UsuńPozdrawiam Cię Ewuniu bardzo ciepło.
Ewuniu, róże pierwsza klasa! Naprawdę widać mnóstwo pracy włożonej w rosarium :). Co Ty jeszcze chcesz robić? Leż, odpoczywaj i ciesz się swoimi pachnącymi pupilami! Pozdrowienia z Północy (mam nadzieję, że mnie jeszcze pamiętasz ;)
OdpowiedzUsuńPewnie że pamiętam! Fajnie że znowu jesteś!!! Wiesz, w ogrodzie zawsze jest coś do zrobienia. Tym razem jednak pogoda nie pozwala popracować. Lecę zobaczyć co u Ciebie - buziaki!
UsuńMoje tawułki już przekwitły, właśnie na jutro zaplanowałam przycięcie:) Wzdycham do Twoich przecudnych róż, zupełnie nie mam do nich ręki, zaliczyłam kilka podejść, ale to widać nie dla mnie. Za to hortensjowa uczta rozpoczęta i u mnie. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam mieć róże ale ziemia u nas trudna - piaszczysta i mocno przepuszczalna. Nie wyhoduję na niej dorodnych różanych krzewów ale cieszy mnie i to co mam. Hortensje za to bujają bez problemu. Mam jeszcze kilka w donicach ale na razie nie kwitną. Cieplutko pozdrawiam!
UsuńTwój ogród jest pokazowy i jest piękny. Różnorodność roślin mnie zachwyca. Ja też nie potrafię w taki upał pracować w ogrodzie, bo niezbyt dobrze się czuję. Deszczu też pragnę dla roślin, a ponadto dobrego sposobu na nornice, które się u mnie pojawiły :(. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci Grażynko, nornica to okropny szkodnik. Nie mam dobrego sposobu na walkę z nimi bo dotychczas nie miałam problemu. Zdarzają się krety ale one przynajmniej nie podgryzają korzeni. Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzisz.
UsuńPrzesyłam serdeczności.
W tych różach można się zakochać. Piękne. Cały ogród piękny i zadbany. Dawno mnie tu nie było. Miło było znowu wpaść z wizytą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMnie również bardzo miło Beatko! Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
UsuńWow cudny spacer właśnie miałam, szkoda bo szybko sie skończył.jeszcze,jeszcze;)wszystkie roślinki widać że sobie radzą,pieknie i obficie kwitną;)przepiekny ogrod;)jeden z moich ulubionych;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy Agatko! Obiecuję kolejny spacer na który serdecznie zapraszam.
UsuńPrzesyłam uściski!
Ewuniu pięknie. Chciałabym mieć taką kolekcję tawuł. Mam kilka, ale Twoja kolekcja jest zachwycająca. Hortensja Annabel różowa? Nawet nie wiedziałam, że taka jest. Muszę poszukać. No i królowa. Wiesz lubię wszystkie kwiaty i wszystkie z czułością pielęgnuję, ale róża jest piękna i taka kapryśna i gdy mamay odrobinę szczęścia pieknie kwitną. Upał kochana i mnie dał się we znaki. Wczoraj byłam w pracy i chyba przegrzałam organizm( 31 st za biurkiem), nie miałam się gdzie schłodzic. Dziś dochodze do siebie, ale czekam na większy deszcz. Pozdrawiam Cie cieplutko.
OdpowiedzUsuńMarzę o pięknych różach Haniu. Nie są tak dorodne jak Twoje ale i tak jestem dumna że kwitną. To moje trzecie podejście - dwa pierwsze zakończyły się fiaskiem.
UsuńPraca za biurkiem w takiej temperaturze to istna męka! Ja mam szczęście bo akurat wzięłam urlop. Dziś od rana dalej jak na patelni, ja też marzę o deszczyku.
Mocno ściskam i życzę Ci miłego dnia.
Jak zwykle oglądam Twoje rośliny z wielką przyjemnością. Piękne te tawuły (jak dobrze, że znasz ich nazwy!), cynie, powojniki itd. Bardzo oryginalnie wygląda ten rozchodnik biały - takiego jeszcze nigdy nie widziałam.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się także urządzenie podwórka, które pokazałaś w poprzednim wpisie - cień nie służy roślinom, ale bardzo przydaje się ludziom, zwłaszcza podczas upałów. Pozdrawiam
Dziękuję Ci Aniko za bardzo miły komentarz. To podwórko teraz w czasie upałów to rzeczywiście jedyne miejsce w ogrodzie w którym można posiedzieć.
UsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Te piękne kwiaty potrzebują pewnie sporo wody w ten upalny czas....przed urlopem zapewne jakis opiekun się znalazł?? Życze udanego odpoczynku:)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie zostaną bez opieki. Słyszałam też że upały się już kończą - może trochę popada? Przesyłam uściski!
UsuńUwielbiam ogrody. Z radością obejrzałam Twój piękny...
OdpowiedzUsuńMiło mi Basiu! Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Usuńróże mnie zachwyciły, piękny ogród
OdpowiedzUsuńDziękuję Alu! Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
UsuńPiękne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńŚliczne są tawułki. Nie wiedziałam,że te kwiaty tak się nazywają.
OdpowiedzUsuńNo i róże... przepiękne :)
Bardzo je lubię Haniu, nawet jak nie kwitną wyglądają cudnie dzięki kolorom listków.
UsuńPrzesyłam serdeczności.
Widać, że dzielnie walczyłaś o dobrą kondycję swojego ogrodu w upały Ewuniu :) Roślinki śliczne. Serdeczności ślę :))
UsuńWalczyłam ale niezmiernie się cieszę, że w końcu popadało. Doraźne podlewanie na długo nie wystarcza. Przesyłam buziaki.
UsuńEwo, ależ masz kolorowo. U mnie w tym roku w ogrodzie smutniej, susza zrobiła swoje, niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie wszystko udało się uratować mimo podlewania ale wciąż jest czym się cieszyć.
UsuńPrzesyłam serdeczne pozdrowienia.
very informative post for me as I am always looking for new content that can help me and my knowledge grow better.
OdpowiedzUsuńWitam, tak pięknego ogrodu jeszcze nie spotkałam! Pozdrowienia z Lublina!
OdpowiedzUsuńDziękuję, jest mi bardzo miło. Ja również pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Usuń