Upały za nami i w końcu mamy przyjemną pogodę, idealną do pracy w ogrodzie. A jest co robić! Praktycznie nie wypuszczam sekatora z ręki. Wiele roślin nie poradziło sobie z palącym słońcem. Wycięłam już większość dalii i cyni, hosty i paprocie. Roślin jednorocznych mniej szkoda a hosty i paprocie odrosną. Po ostatnim deszczu ogród odżył zielenią. Gdy patrzę z okna wydaje mi się, że pozostała tylko zieleń we wszystkich możliwych odcieniach.
Nie znaczy to jednak, że nie ma kolorów. Jest ich jeszcze sporo, trzeba tylko dobrze się przyjrzeć. Na altanie bujnie obrośniętej zielenią nadal kwitną miliny.
W donicach wciąż piękne hortensje
Nie poddała się też biała Anabella w korze.
Wciąż ładnie wygląda na tle czerwonej pęcherznicy. Przy okazji podejrzałam rosnącego tuż obok pigwowca - zobaczcie jak pięknie dojrzewają jego owoce.
Po wycięciu paproci i przycięciu dużych krzewów na tej rabacie zrobiło się bardzo pusto.
Paprocie co roku ścinam drobno i zostawiam na ściółce. Przez chwilę nie wygląda to zbyt estetycznie ale liście szybko się rozkładają i zasilają rabatę. Jestem pewna, że w tym sezonie paprocie jeszcze odrosną. W głębi żółta pęcherznica, również po cięciu.
Wśród srebrnych powojnikowych pędzelków zauważyłam nowe pąki. Niektóre już się otwierają.
Otwierają się też żółte liliowce.
Co jeszcze? Są tu jeszcze gailardie
i oczywiście zatrwiany.
Zaczynają kwitnąć astry:
A teraz nowość w moim ogrodzie. Zachęcona kolorowymi bukietami z zatrwianów postanowiłam posiać w tym roku również suchołuskę. Podobno zasuszona nie zmienia kolorów, muszę spróbować.
Na koniec to co raduje serce każdego ogrodnika czyli róże. Ku mojej wielkiej radości znów kwitną!
Dziękuję za wspólnie spędzony czas i cieplutko pozdrawiam.
Ewciu, kocanki ogrodowe ( bo tak je nazywała moja babcia) nie zmieniają kolorów. Są pięknie kolorowe i wykorzystywane do robienia palm wielkanocnych, bez potrzeby malowania ich :) kojarzą mi się, tak samo jak astry z ogrodem mojej babci :)
OdpowiedzUsuńRóże i u mnie powtarzają kwitnienie, cieszą oczy i może teraz nie przekwitną tak szybko jak w upały. Z pociętymi paprociami bardzo dobry pomysł, wykorzystam ;)
Pozdrawiam serdecznie
No widzisz Ewciu, a ja dopiero teraz spróbowałam. Ale to nic, będą nowe bukiety na zimę. Oprócz paproci ścinam też na ściółkę inne rośliny, np. piwonie. Tam gdzie jest kora też rozrzucam. Wiosną wystarczy przemieszać i nie ma śladu po odpadach. Trochę z tym pracy ale nasze komposty i tak pękają w szwach.
UsuńPrzesyłam uściski.
Sucholuski nie zmieniaja kolorow rzeczywiscie, w Wenezueli tez sie je sadzi i potem dlugo suche ciesza oczy, roze rzweczywiscie powtarzaja kwitnienie i beda kwitnac do poznej jesieni, ale Ty przeciez o tym wiesz. Ladny Twoj ogrod mimo tej straszliwej suszy, jutro ma padac!!! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTeraz deszcz jest bardzo potrzebny, ziemia bardzo wyschła. Podobno wracają upały. Mam nadzieję nacieszyć się jeszcze trochę kwiatami.
UsuńDziękuję Grażynko za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
Róże znów czarują jak i cały ogród;)zachwycający,kwiatki kwitnące śliczne.
OdpowiedzUsuńDeszczyk spadł ochłodziło się- pogoda idealna do pracy w ogrodzie- widać że nie wypuszczasz sekatora z rąk...wszystko tak idealnie przycięte- ma sie to oko...a ciekawe kiedy my doczekamy sie takich owoców pogwowca-;) wyglądają przepysznie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pigwowiec to prawdziwa bomba witaminowa! Rośnie bardzo szybko więc jest nadzieja Agatko, że wkrótce będziesz się cieszyć jego owocami. A ja tnę i tnę i końca nie widać. Czy równiutko? Staram się w miarę możliwości. Cieplutko pozdrawiam.
UsuńMimo suszy pięknie u Ciebie! Suchołuski sieję od lat, potwierdzam - nie zmieniają kolorków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewuś:)
Dziękuję Aniu. Posadziłam mnóstwo sadzonek ale nie wszystkie przeżyły upały. Te w pełnym słońcu uschły. Ale na bukiety wystarczy.
UsuńPrzesyłam uściski.
Zawsze oglądam z zachwytem.... Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńMiło mi Olu, dziękuję!
UsuńEwciu- jestem zakochana w Twoim ogrodzie, tyle w nim życia :))) Pierwsze astry to zapowiedź nadchodzącej jesieni. Ją też kocham za kolory, owoce, mgłę wszędobylską i zapach ziemi zroszonej poranną rosą, za barwę nieba o zachodzie słońca i szelest liści pod stopami... Buziam
OdpowiedzUsuńPięknie to ujęłaś Jadziu. Rzeczywiście nasza jesień potrafi zachwycić. Trochę już ją czuć w ogrodzie. Zaczynają się przebarwiać listki i pomału będzie przybywać czerwieni. Miłego dnia!
UsuńEwuniu! W Twoim ogrodzie praktycznie nie widać skutków suszy! Jest przepięknie i kolorowo! Zazdroszczę deszczu i ochłodzenia. U mnie nie padało już od wielu tygodni. A deszczyk, który pokropił jakiś czas temu zwilżył jedynie korony drzew i nie dotarł do ziemi. Trawnik mimo podlewania schnie w oczach. Tragedia! Tym bardziej miło mi popatrzeć na Twój wspaniały i pełen kolorów ogród. Miłego dnia! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńNie widać Andrzejku bo to co uschło zdążyłam już wyciąć. Wiele roślin ucierpiało. Na szczęście krzewy i drzewka są w dobrej kondycji. Dziś podobno pada w całym kraju - mam nadzieję, że i Twój ogród podlało. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńBeautiful! I like the colorful flowers!
OdpowiedzUsuńDziękuję Endah! Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
UsuńEwo fantastyczny bogaty ogród! Uwielbiam te kontrasty w kolorach szczególnie zieleni i różnice w pokroju, fakturze. Całość daje człowiekowi po latach pielęgnacji ogromną radochę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja Weroniko. Lubię się bawić formą w ogrodzie. Wymaga to ogromnej cierpliwości i wiele pracy ale mnie sprawia to przyjemność. Bardzo Ci dziękuję i cieplutko pozdrawiam.
UsuńFaktycznie Ewuniu po Twoich roślinkach nie widać by ucierpiały z powodu suszy. Wszystko co zostawiłaś nie ścięte jest pięknie zielone i bujne. Dobry pomysl ze ściółką po paprociach. Muszę i ja swoje pościnać, choć nie wszystkie uschły. Funkie niestety zrobiły się brzydkie i będę musiała je ściąć, choć trochę mi szkoda. Astry bajecznie kolorowe, aż nie chce sie wierzyć, że już przyszła na nie pora. Koniec lata zaskakuje nas wciąż mnogościa kwiatów i kolorami krzewów. Zapach powietrza czaruje i przypomina o zbliżajacej się jesieni i sporej dawce pracy do wykonania. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńA prognozy zapowiadają powrót lata! Przez te upały zrobiłam już w ogrodzie to co zazwyczaj robię we wrześniu. Myślę jednak, że paprocie odrosną, już widać zielone łebki. Hosty w ogrodzie wycięłam wszystkie ale przed domem, w cieniu nadal bujnie rosną. A jesień - w końcu przyjdzie, potem zima. Ogrodnik też musi kiedyś wypocząć. Przesyłam buziaczki.
UsuńŚlicznie bajkowy ogród :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jest mi bardzo miło.
UsuńEwusiu,
OdpowiedzUsuńTwój ogród mimo suszy wygląda bajecznie.
Piękne są Twoje astry. Moje zjadły ślimaki.
Twój ogród zawsze jest zadbany, wypielęgnowany. Domyślam się, że poświęcasz mu swój cały wolny czas. Warto.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Dziękuję Lusiu. Dziś nastąpił poważny zwrot w pogodzie - od rana wieje okrutnie i mży. Mam nadzieję na porządny deszcz. Przesyłam serdeczności.
UsuńTrochę za wcześnie zniknęło wiele kolorów w ogrodach. Susza i upały nam je zabrały.U Ciebie jest pięknie zielono, ale i kwiatów nie brakuje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO tej porze powinno być bardziej kolorowo ale cóż można poradzić? Cieszę się tym, co zostało. Pozdrawiam Cię Grażynko bardzo ciepło.
UsuńBardzo lubię widok Twojego ogrodu z okna, Ewo - wygląda wspaniale. Te niezliczone odcienie zieleni! A kwiaty dorodne i kolorowe. Nie miałam pojęcia, ze astry mogą tak różnorodnie wyglądać - piękne! A suchołuski (znów nowa nazwa!) widziałam ususzone - rzeczywiście wyglądają jak żywe. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniko. Jest mnóstwo odmian astrów. W tym roku wysiałam mieszankę ale część sadzonek nie wytrzymała upału i nie będzie tyle kwiatów ile chciałam. Dobrze jednak, że choć trochę przetrwało. Przesyłam uściski.
Usuńtez mam w tym roku zatrwiany :-)
OdpowiedzUsuńjedna z niewielu rzeczy które się "udały" przy tegorocznej suszy
a kwiatki przydały się już i do wieńca dożynkowego ( zresztą wzbudzając zachwyt, najwyraźniej w stronach Naszej Babci nie sa specjalnie znane)
i do bukietów, sama w ostatniej chwili wygarnęłam resztki bo już kolejka sąsiadek się ustawiła "po prośbie", żeby choć trochę do bukietów Babcia użyczyła :-D
Do bukietów nadają się wspaniale. Niewiele jest roślin które nie tracą kolorów. Sama odkryłam je dopiero w zeszłym roku.
UsuńPrzesyłam uściski.
Jak myślę o zieleni w ogrodzie to przychodzą mi na myśl na pewno rośliny pnące jak te https://florexpol.eu/322-rosliny-pnace którymi zarastają na przykład ogrodzenia, ściany budynków. Świetnie to wygląda, niektóre przecież nie mają kwiatów dlatego głównie widać zieleń, głęboką i soczystą. Szczególnie latem i wiosną.
OdpowiedzUsuń