Witam serdecznie i na przekór pogodzie bardzo ciepło:)
Ten post miał wyglądać zupełnie inaczej. Mieliśmy tu, na południu wiele ciepłych dni ale i okropną suszę a sucha wiosna to nic dobrego. Wegetacja w ogrodzie oczywiście się zaczęła ale bardzo wolno, rośliny wyraźnie czekały na deszcz a zieleń nie zdążyła nabrać wiosennej świeżości. Ucieszyłam się gdy w prognozach pojawiły się opady ale wraz z nimi wróciła niestety zima. Ze zrobieniem zdjęć czekałam na pierwsze tulipanki bo w kępkach pojawiły się pąki. Czekałam jednak za długo:) Spadła masa śniegu i wróciły mroźne noce. Przykro bo jeszcze tydzień temu biegałam po ogrodzie w krótkich rękawkach. Cóż, natura też bywa nieprzewidywalna i bardzo przekorna. Dziś wyszło słoneczko więc wyszłam na spacer i mały rekonesans. Śnieg szybko znika z rabat ale czy to już koniec?
Pięknie zakwitły nam krokusy, którym zdążyłam zrobić kilka zdjęć.
Dziś już ich nie ma, znalazłam w ogrodzie ostatniego samotnika:)
Poranek był jeszcze biały.
Zabawny widok znalazłam już przed domem - biały, śnieżno lodowy obrusik na ogrodowym stole:)
Uroczo wyglądały też białe czapeczki na cyprysiku prowadzonym jako bonsai.
Pigwowce na skarpie wzdłuż domu wspaniale zapączkowały. Wydaje mi się, że nie zmarzły ale to się dopiero okaże.
Wysokie skarpy wokół wjazdu też mocno ośnieżyło.
Pąki różanecznika wyglądają zdrowo.
Widok na altankę.
Zdążyłam tu już posprzątać - przycięłam hortensję pnącą i miliny. Roczne przyrosty milinów dochodzą do 2 metrów więc tak radykalne cięcie jest konieczne.
Ustawiliśmy już część mebelków i nawet udało się posiedzieć w słoneczku z filiżanką kawusi:)
Piwonie już wychodzą z ziemi więc pościągałam otuliny z liści, mam nadzieję, że to im nie zaszkodziło.
W mieście forsycje kwitną już pełną parą, u nas jak zwykle spóźnione.
No i doczekałam się, pomimo śniegu i mrozu mam pierwsze, botaniczne tulipanki. Maluszki takie ale ogromnie cieszą!
Leszczyna Contorta obsypana kotkami - systematycznie podnoszę jej koronę do góry żeby zrobić przestrzeń dla irysów.
Dereniowe drzewka przycięłam wyjątkowo krótko bo na rabacie robi się ciasno.
Pierwsze hiacynty.
W ciągu dnia śnieg prawie stopniał ale zaczęło mocno wiać - zawsze coś:) Jest jednak nadzieja, że wiatr przywieje nam jakiś cieplejszy front i w końcu nadejdzie ta prawdziwa wiosna - czego i Wam życzę z całego serca.
Prześliczne krokusy! Zachwycające są te z brązowymi, "tygryskowymi "paseczkami.
OdpowiedzUsuńU Ciebie śniegu było więcej, niż u mnie. Kiedy obudziłam się któregoś ranka trawa posypana była niczym cukrem pudrem. Gdy tymczasem w Łodzi tego śniegu spadło naprawdę dużo.
Przyroda będzie musiała sobie poradzić i z pewnością nadrobi ten okres zimnej wiosny. Ale dziś bardzo wieje. Kilka dni temu przeprosiłam cieplejsze zimowe ubrania.
Oby Twoje życzenie Ewo jak najszybciej się spełniło.
Pozdrawiam serdecznie
Te krokusy to odmiana "Gipsy Girl". Bardzo je lubię bo szybko rozrastają się w duże kępki. U nas dziś już odrobinę cieplej i w końcu wiatr ucichł, jest szansa na ładniejsze dni.
UsuńDziękuję Izabelko za miłe odwiedziny i cieplutko pozdrawiam:)
Zaskoczyły nas pady śniegu, ale dzięki niemu roślinki nie zmarzły, a tak jak piszesz ziemi brakuje wody.
OdpowiedzUsuńTwój ogród zawsze mnie zachwyca, jest wypielęgnowany i już taki zadbany.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, żebyś jak najszybciej mogła się cieszyć ciepelkiem.:))
Przed powrotem zimy udało mi się sporo zrobić w ogrodzie. Cieszyłam się, że w tym roku będę "na bieżąco" a tu znów przerwa. Najważniejsze jednak, że ziemia dostała mnóstwo wody a pogoda kiedyś się poprawi:)
UsuńSerdeczności Cecylko!
Ewuniu pięknie choć wolno wiosna się u Was budzi. Krokusy śliczne i pierwsze tulipanki 🤩
OdpowiedzUsuńU nas susza straszna. W nocy nam nieco pokropiło ale za bardzo wieje i żadnego efektu ten deszcz nie da. Śniegu nie mieliśmy, ale 30km od nas już był. Jakoś zabłądził po drodze hehe. Może dobrze a może trochę szkoda bo jednak ten śnieg też jest nawodnieniem dla roślin. Bób który powinien już wschodzić nawet nam nie kiełkuje. Nie wiem co to będzie, ale trzeba być dobrej myśli że jednak będzie pięknie. Pozdrawiam serdecznie 😘
To niedobrze Agniesiu, susza wiosną to zawsze problem. U nas spadło mnóstwo wody więc na jakiś czas wystarczy. Teraz brakuje tylko słoneczka. Mam nadzieję, że i u Was w końcu popada. Buziaki kochana!
UsuńTu jardín se ve lindo. Por aquí también hay sequía y volvió el frío, esta noche ha helado y ya todos los frutales estaban florecidos, muy mal para la fruta. Besos.
OdpowiedzUsuńU nas drzewa owocowe jeszcze nie kwitną, mam nadzieję, że i Wasze nie zmarzły. Serdeczności Tereniu:)
UsuńDroga Ewuniu! Twój ogród zawsze mnie zachwyca. Jest wprost pedantycznie wypielęgnowany, zadbany i o każdej porze roku czaruje roślinnością a teraz pierwszymi wiosennymi kwiatami. Chyba wszystkich zaskoczyła zima w końcówce marca i pierwszych dnia kwietnia. Dopiero dzisiaj czuć cieplejsze podmuchy powietrza.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam moc uścisków i serdeczności:)
Bardzo mi miło Lusiu:) Sił coraz mniej dlatego i nowości w ogrodzie brak. Teraz skupiam się na pielęgnacji tego co mam.
UsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Pięknie, zupełnie wyjątkowo. Kulki cyprysika w białych berecikach wyglądają wyjątkowo uroczo, a pąki pigwowców nastrajają wiosennie, bo uwielbiam te kwitnące krzewy i ich wyjątkowe kwiaty. A paskowane krokusy są niesamowite, też mam je w ogrodzie, ale u mnie nie ma jeszcze takiej kępy jak Twoja. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę nam cieplejszych dni :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ciepłe słowa:) Pigwowce co roku dają popis i w czasie kwitnienia wyglądają zjawiskowo - nie można ich nie kochać. A krokusy szybko się rozrastają więc wkrótce i Twoja kępka będzie imponująca.
UsuńCieplutko pozdrawiam!
Kaprysną mamy wiosnę. Ale są tego plusy. Jak wszyscy wyczekiwaliśmy deszczu, u nas zaczął padać kilka dni temu i teraz pada, leje, wieje... Śnieg równie się przydał... Mrozy już niekoniecznie. Nie chciałabym już mrozu. A kysz. Bo tylko szkód narobi a wiele drzewek owocowych szykuje nam się do kwitnienia.ogrod Ewuś wasz zarówno w zimowej szacie jak i o każdej porze wygląda bajkowo. Pogoda płata figle ale jeszcze będziemy narzekać na gorąco... Lubię krokusiki, szkoda że tak szybko przekwitają. U nas też zdecydowanie za szybko przekwitły... Teraz czekam na te tylulioanki botaniczne. Śliczniusie kwiatuszki na pocieszenie. Trzymaj się cieplutko. Jeszcze będzie pięknie... I trza zakasac rękawy. Prawdziwa wiosna tuż tuż.
OdpowiedzUsuńKażda wiosna ma swoje kaprysy:) Prognozy są jednak dość optymistyczne więc może wkrótce znów nam się ociepli. Dziś zimno ale po deszczu wyszło słoneczko i od razu jest przyjemniej.
UsuńMiłej niedzieli Agatko.
Piękne fotografie bo wiosna to najpiękniejsza pora roku, wiosna to nadzieja na lepsze dni. Pozdrawiam serdeczniw😊
OdpowiedzUsuńBardzo nam teraz takiej nadziei potrzeba:) Dziękuję Lucynko za miłe odwiedziny i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńOj chyba mieszkamy w tej samej strefie klimatycznej :)
OdpowiedzUsuńPiękny, inspirujący ogród.
Dziękuję Kamilko:) Byłam u Ciebie i widziałam - kwiatów masz znacznie więcej więc ja chyba jeszcze troszkę z tyłu jestem. Najważniejsze jednak, że wiosna się zaczyna. Serdeczności!
Usuń