Zdecydowaną liderką w ogrodzie jest teraz panna firletka smółka.
Te małe kępki tworzące obwódki wielu rabat w czerwcu wypuszczają tysiące długich łodyżek obsypanych intensywnie różowymi różyczkami i tworzą prawdziwe, kolorowe łany.
To nie jest jeszcze pełnia kwitnienia ale zrobiłam zdjęcia, bo jak nie przestanie padać to już nie będzie co pokazać.
A pamiętacie te kamienie? Niedawno pokazywałam tu długi szereg kwitnących szafirków. Szafirki już ścięte ale za nimi kwitnie kolejny szereg firletek.
Niestety wiele kwitnących łodyżek połamał uleny deszcz.
Pięknie zakwitły liliowce:
Niektóre kwiaty są ładne
ale większość niestety jest mocno sponiewierana deszczem
Maki uparcie siedzą w kapturkach
I dobrze, bo te które zdecydowały się rozłożyć płatki marnie skończyły
Piwonie też są mądre i czekają w pąkach już od tygodnia na słońce
Niektóre wyraźnie się niecierpliwią
Majówce niestety zdrowo się oberwało
W pąkach siedzą uparcie również różyczki
Popatrzcie tylko jaka spryciula - parasol sobie zrobiła
Irysom oberwało się chyba najbardziej, ich płatki zrobiły się prawie przeźroczyste.
W dodatku obsiadły je komary.
Pojawiły się też w końcu pierwsze kwiaty na powojnikach, też mają uszkodzone niektóre płatki.
Najbardziej szkoda mi perukowca. Przemoczone i ciężkie kwiatostany wiszą na pochylonych gałęziach. Nie bardzo mogę mu teraz pomóc. Trzeba będzie go mocno podwiązać jak tylko przeschnie.
Azaliowo-rododendronowe rabaty poległy w deszczu. Większość kwiatów azalii już opadła. Kwitną jeszcze fioletowe rododendrony ale to tylko kwestia czasu. A goździki poniżej rabat pokładły się na wszystkie strony.
Natomiast hortensja pnąca jakby nie zauważyła, że pada. Rozłożyła się szeroko i zaczyna kwitnąć.
Podobnie aktinidia której białe przebarwienia na listkach właśnie zaczynają czerwienieć
I krzewuszka deszczu też się nie boi
Ogólnie nie jest aż tak źle. Gdyby przestało w końcu padać...
Pomyślałam sobie, że taka mżawka to nic takiego i uprzątnę chociaż połamane gałązki. Zamieniłam aparat na sekator, wzięłam kubełek i ....zaczęło padać. No cóż, może Wy macie więcej szczęścia?
Serdecznie pozdrawiam.
Rany, Ewa jaki Ty masz piękny ogród:)!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
PS. Zerknij do mnie na boga, może byłabyś zainteresowana?
Witam Cię Ludko w moim zielonym raju. To moja największa pasja i niewyczerpane źródło inspiracji. Na bloga zajrzę. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMoje firletki deszcz zupełnie zniszczył jak i zresztą inne kwiaty. Przeraża mnie, że u nas ma dalej padać, a trawa rośnie i rośnie. Nie było przedwiośnia, a wiosna też nie pozwala cieszyć sie za bardzo kwiatami. Niedobry jest ten rok :(
OdpowiedzUsuńCieszyłyśmy się, że zimna Zośka była łagodna. Ale te deszcze też dokonały wielu zniszczeń. U nas robi się coraz cieplej ale deszcz nie odpuszcza. Pozdrawiam Cię Gigo.
UsuńCudowny ogród!!!! Aż napatrzeć się nie mogę, pięknie jak w raju!:)
OdpowiedzUsuńTylko nacieszyć się nie ma kiedy Weroniko. Szkoda, bo czas leci szybko a sezon nam ucieka. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńPrzepiękny masz ogród Ewo- chciałoby się natychmiast w nim znaleźć.
OdpowiedzUsuńPrzecudowna natura musi się dobrze czuć u Ciebie- jak i ja, gdy oglądam te zdjęcia. Pozdrawiam cieplutko i życzę mnóstwo słoneczka :)
Po 8 latach natura sama pokazała, które rośliny czują się tu dobrze Jadziu. Niektóre próby się nie powiodły. Szkoda tylko patrzeć jak nadmiar deszczu niszczy piękne kwiaty. Może w końcu pojawi się to upragnione słoneczko? Dziękuję i uściski przesyłam.
UsuńEwuniu te dwa ostatnie zdjęcia pokazują piękno Twojego ogrodu... fantastycznie... Ewuniu to tylko deszcz... ale wystarczy kilka suchych dni i będzie w miarę OK. Dobrze że nie dopadły twojego ogrodu żadne podtopienia... Pozdrawiam ... czekając na słońce :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Ewuniu. Rzeka jest dużo niżej i nam nie zagraża, a teren jest dość piaszczysty i przepuszczalny, woda łatwo wsiąka. Czekam z utęsknieniem na słońce. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńEwcia jak ja tu wchodzę to jestem chora.Masz tak śliczny ogród ,że deszcz nie potrafi go przyćmić .Wiem,że roślinki wtedy nie są w najlepszej kondycji ale będzie słonko będą piękniej wyglądać.Póki są dbaj o niego ,bo jest o co dbać .Pozdrawiam Cię kochana gorąco:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu. Robię co mogę żeby zminimalizować straty. Mam nadzieję, że w końcu przestanie padać. Mam też nadzieję, że wracasz do formy? Buziaczki przesyłam.
UsuńJestem w lekkim szoku:) Jaki ładny ogród, a jak zadbany!
OdpowiedzUsuńPięknie:)
Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję Rozalio, miło mi, że Ci się podoba. Serdecznie Cię pozdrawiam.
UsuńPiekny ogrod, mnóstwo kolorów, kształtów i z pewnością zapachów. Będę odwiedzała chociaż na blogu:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam Agusiu, będzie mi bardzo miło. Dziękuję za ciepły komentarz i jeszcze cieplej pozdrawiam.
UsuńNa pogodę niestety nie mamy wpływu. Trzeba teraz zakasać rękawy i zrobić porządek, a później zaklinać pogodę :)
OdpowiedzUsuńOgród piękny, Ty to wiesz.
Pozdrawiam. Ola.
Nie mogę się już doczekać Olu żeby zakasać rękawy i wyruszyć na wielkie podeszczowe sprzątanie. Niech tylko przestanie padać. Buziaki przesyłam.
UsuńNo ja mam duzo szczęścia do pogody bo grzeje cudowne słońce! Trochę gorzej z samopoczuciem:)
OdpowiedzUsuńEwo! mimo deszczu Twój ogród przedstawia się pięknie,te niezwykłe kolorowe zawijasy mocno zostaja w pamięci! Nie widziałam jeszcze takiego ogrodu!
Zastanów się nad biletami i otwarciem ogrodu do zwiedzania:) Pozdrawiam Cie serdecznie Ania
Czytałam Aniu u Ciebie, że męczy Cię jakaś choroba. Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej. Dobrze chociaż że pogodę masz ładną. U nas dziś już nie padało i zrobiło się bardzo ciepło. Lubię takie grupowe nasadzenia. Najczęściej są to obwódki rabat które zapobiegają mieszaniu się kory ze żwirkiem. A przy okazji w okresie kwitnienia dają fajny efekt kolorystyczny. Ale bilety? Chyba nie mogłabym. Pozdrawiam cieplutko i życzę powrotu do zdrowia.
UsuńNiestety na pogodę nie mamy wpływu, ale i tak Twój ogród prezentuje się bajecznie kolorowo. Dzisiaj w Łodzi wreszcie wyszło słońce i zrobiło się ciepło :) Może taka pogoda utrzyma się chociaż przez parę dni. Pozdrawiam, życząc powrotu słońca również u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu - dzisiaj słoneczko wróciło. Nie wiem na jak długo ale cieszę się każdą chwilą. Przesyłam uściski.
UsuńFaktycznie deszczowo bardzo. U mnie ostatnie dwa dni nie pada, świeci słońce chociaż jest dość chłodno. Wszystkie moje piwonie i irysy w pąkach, czekają na trochę ciepła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Mądre rośliny, przeczekały deszcz. To tak jak moje piwonie. Mam nadzieję, że teraz obficie zakwitną. Dziękuję Wiesiu za odwiedziny i życzę słonecznego weekendu.
UsuńU mnie równiez wiele rooślinek ucierpiało,strasznie mi ich szkoda :((
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wcale się nie dziwię Gosiu. Czekamy cały rok na taką krótką chwilkę kwitnienia. Mam nadzieję, że pogoda się już poprawi. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńPięknie u Ciebie choć deszcze naprawdę wyrządziły wiele szkód. Za to mojej Pigwusi deszcz służy. Rozrasta się i nabiera kształtów :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Martusiu. Widać spodobało jej się u Ciebie. Dzisiaj już było ciepło i słonecznie i zaczęłam wielkie sprzątanie w ogrodzie. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńNiestety, ja tez nie mam czego fotografować - albo nie rozkwitło, albo przemoczone do granic możliwości. Jedyne co pociesza, to bujna zieleń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rzeczywiście zieleń jest bardzo bujna i wszystko rośnie jak na drożdżach. To bardzo dziwny rok, ciekawe co nam jeszcze przyniesie? Serdecznie pozdrawiam.
UsuńPani Ewo, trzeba przestać liczyć straty, a widzę,że są spore i mieć nadzieję,ze i tak to wszystko dobrze się skończyło:)U mnie tez pobojowisko, ale ciszę się tym co pozostało.Pozdrawiam serdecznie i życzę upałów przez co najmniej miesiąc:)
OdpowiedzUsuńPo prostu Ewo - jeśli mogę zaproponować? Tak naprawdę nie jest tak źle. Nie straciłam żadnej rośliny, tylko kwiaty się poniszczyły. Posprzątam i znowu będzie ładnie. Z natury jestem optymistką! Dziękuję za odwiedziny i życzę Ci słonecznego weekendu.
UsuńEwuniu! Nawet po deszczu Twój ogród wygląda przepięknie :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Andrzejku. Miłego dnia.
UsuńSzkoda bardzo delikatnych płatków. Nie służy im deszcz, a tyle go teraz.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda Twój ogród.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mam nadzieję, że już się wypadało. Dziś jest bardzo gorąco ale z oddali słychać już burzę. Żeby tylko nie przyszło jakieś gradobicie. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńWitaj Ewo.Będę do oporu pisać" jaki Twój ogród jest piękny, taki poukładany ,ucywilizowany".Rośliny są umęczone mokrością, chociaż nie wszystkie. Te cienio i mokro lubne rosną jak szalone. U Ciebie jest tak wszystko przemyślane , ze w założeniu miałaś chyba i przemyślaną taką pogodę.To jest efekt Twojej wielkiej pasji.Serdeczne uściski. Choinka było ciepło a zrobiło się znowu chłodno i kiedy zdąży być ciepło?
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Stasiu. U nas jest upalnie i duszno. Z każdej strony burczy jakaś burza ale dziś nas omijają. Przy takiej temperaturze prawdopodobne są gradobicia - tego się obawiam najbardziej. Zaczęłam wielkie sprzątanie w ogrodzie i przy okazji będzie trochę zmian. Dzisiaj ledwo siedzę, ciężko pracować przy takiej temperaturze. Ale bardzo mi tego brakowało. Mam nadzieję, że w końcu pogoda się ustabilizuje. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę cieplutkiej niedzieli.
Usuń