Piwonie kwitną, białe i różowe
A w środku każdej, jak w pachnącym dzbanie
Gromady żuczków prowadzą rozmowę,
Bo kwiat jest dany żuczkom na mieszkanie.
Czesław Miłosz
Nie zmogły ich deszcze i nie powalił grad. Dumne i wyniosłe otworzyły do słońca swoje piękne kwiaty.Przepiękny zapach unosi się w powietrzu.
Jestem zdziwiona, że tak niewiele zniszczeń jest w ogrodzie. Gradobicie przeszło dwukrotnie: w niedzielę i w poniedziałek. Byłam przekonana, że przynajmniej połowa roślin będzie zniszczona, a tu proszę jaka niespodzianka. Siedziały sobie w pąkach i czekały na słońce.
To samo z liliowcami, zniszczone wcześniej kwiaty opadły a w ich miejsce pojawiły się następne.
Czyż natura nie jest niesamowita?
Róże nadal się nie spieszą z kwitnieniem. Na razie pojawiło się kilka kwiatów na rabatowych.
Kwitnie także wielka dzika róża, która rozłożyła się na ogrodzeniu.
Tawułki wypuściły długie łodygi kwiatowe i wyglądają uroczo:
W wielu miejscach ogrodu rosną trawy, bardzo różne. Oto niektóre z nich:
Rozkwitły również kolejne odmiany irysów. Te które kwitły wcześniej niestety musiałam wyciąć.
Niektórym roślinom zafundowałam generalne strzyżenie.
Najbardziej zniszczone gradem są firletki. Już się pewnie nie podniosą i trzeba będzie ściąć łodygi kwiatowe.
Pozdrawiam Was bardzo ciepło i życzę zdecydowanej poprawy pogody na dłużej.
Piękne są Twoje kwiaty. U mnie roślinki też mało ucierpiały. Byłam bardzo zaskoczona, gdyż myślałam że po takim gradobiciu będą bardziej zniszczone.
OdpowiedzUsuńCieszę się Jolu, że u Ciebie też nie ma dużych zniszczeń. Pogoda w tym roku jest nieznośna a nie można na to nic poradzić. Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
UsuńEwuniu, przepiękne łany piwonii i liliowców!!!
OdpowiedzUsuńMasz wszystko tak poukładane, a ja rozczochrane:)
Ile pracy jesienią Cię czeka ..., to wie tylko ta osoba, która ma tyle kwiatów! Czyli Ty! Jest pięknie, Twój wysiłek się opłaca!Buziaki!
Wcale nie uważam Aniu, że Twój ogród jest rozczochrany. To piękny, naturalny obszar urozmaicony roślinami ozdobnymi. Do tego jezioro i las - prawdziwy raj.
UsuńPraca w ogrodzie jest przez cały rok, no może jesienią trochę więcej. Ale ja to lubię, odpoczywam aktywnie. Lubię przycinać i przesadzać, i komponować swoje rabaty jak bukiety. I czerpię z tego mnóstwo radości. Buziaczki Anulko.
Szkoda firletek, bo tak pięknie wyglądały :(. Dobrze, że piękne piwonie gradobiciu się nie dały :). Pięknie jest w Twoim ogrodzie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak Gigo, moje firletkowe łany poległy. Zamiast cieszyć się ich pięknem muszę wziąć sekator i usunąć. Ale cieszę się, że inne rośliny ocalały. Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńPięknie tam u Ciebie.Kocham kwiaty i zazdroszczę wszystkim,którzy mają takie duże i piękne ogrody;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ilonko. Ten ogród to moje oczko w głowie i moja duma (nieskromnie mówiąc). Jestem tylko amatorką która pokochała ten kawałek ziemi. Dziękuję Ci za odwiedziny i przesyłam uściski.
UsuńTrudno uwierzyć, że to jest prywatny ogród, a nie pielęgnowany przez sztab profesjonalistów zatrudnionych na kilka zmian ;) Buziaki ;)
OdpowiedzUsuńTen sztab to ja i mój mąż. Utrzymanie takiego ogrodu wymaga przede wszystkim systematyczności no i radości z takiej pracy. Pozdrawiam Cię Moniu serdecznie.
UsuńPiękne są i na pewno cudnie pachną. :) A wiesz że mamy wspólne nazwisko? Miałam takie samo panieńskie. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńA to niespodzianka! To może jesteśmy jakąś rodziną? Kto wie. A piwonie pachną przepięknie i bardzo intensywnie. Pozdrawiam Cię Dociu serdecznie i dziękuję za odwiedziny.
UsuńEwo same cudowności nam pokazujesz, zdziwiona jestem,że kwitną u Ciebie liliowce,wszak to kwiaty lata.Buziaki, pięknie u Ciebie
OdpowiedzUsuńTa odmiana jest wiosenna, zawsze kwitną o tej porze. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam cieplutko.
UsuńByły niedawno dywany fioletów,dziś dywany żółte u Ciebie zagościły.Ewuniu ja uwielbiam piwonie,a zapach mają cudowny.Niestety mój mały ogródek ich nie ma ,ale jak jadę do rodzinki to się napatrzę i nawącham za wszystkie czasy.A za dbałość o ogród należą Ci się pokłony i wyrazy uznania.Ja to bym Ci nawet medal dała gdybym takowy posiadała.Może kiedyś i coś w tym kierunku wymyślę.Buziole kochana:))
OdpowiedzUsuńZnając Ciebie Danusiu - wszystko jest możliwe. Rzeczywiście piwonie pachną nieziemsko! Wczoraj je podwiązywałam bo kwiaty ciężkie i nawąchałam się za wszystkie czasy. Dziś i jutro mam urlop i jestem bardzo szczęśliwa, że zrobiła się piękna pogoda. Lecę do ogrodu. Buziaki.
Usuń"Piwonie kwitną
OdpowiedzUsuńbiałe i różowe"...
...a gdy zamknąć oczy można poczuć ich cudowny zapach- zapach radości ;)
Pozdrawiam :)
Cudownie to ujęłaś Jadziu. Dziękuję i pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńNa całe szczęście gradobicia omijają ostatnio moje okolice (odpukać w niemalowane) W Twoim ogrodzie jak zwykle pięknie. Piwonie - czuję ich zapach; moje już okwitły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
U nas zwykle wszystko kwitnie później, a piwonie dopiero zaczynają. Dziś było wręcz upalnie i mam nadzieję, że tak zostanie przez jakiś czas. Pozdrawiam Cię Olu.
UsuńCzego potrzebuja piwonie by tak pieknie kwitnac. Nasze maja gora cztery kwiaty. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie stosuję Kasiu żadnych specjalnych zabiegów. Piwonia lubi słońce i przepuszczalną glebę. Najbardziej szkodzi jej stojąca woda. Lubi nawożenie naturalne czyli obornik. Jesienią po obcięciu pędów usypuję kopczyki z ziemi żeby nie przemarzły. I to w zasadzie wszystko. Może Twoje piwonie są jeszcze młode i potrzebują więcej czasu? Pozdrawiam.
UsuńDziękuję Ewuniu za te piękne widoki :) Buziaczki... i słoneczka dla ciebie, męza i Twojego pięknego ogrodu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu, Tobie też życzę dużo słoneczka.
UsuńWspaniałe są te piwonie Ewuniu! Aż miło popatrzeć na te wszystkie kwiaty. Idealnie utrzymany ogród :) Pozdrowienia! Miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńDziękuję Andrzejku. Tobie również życzę miłego wieczoru.
UsuńKwiaty są cudowne, ogród przepiękny :) zdjęcia rewelacja :) Ewuniu pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za takie cudowne wpisy - mogę nacieszyć oczy :)
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję Ci Justynko za odwiedziny i bardzo miłe komentarze. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńKolejny wspaniały "spacer" po Twoim ogrodzie. Uwielbiam piwonie, ich zapach i kolory. Trawy są wspaniałym uzupełnieniem dodającym ogrodowi lekkości. A z firletkami, to jeszcze trochę zaczekaj, może się w końcu podniosą - w dzisiejszej prognozie pogody zapowiadali dużo słońca i wysoką temperaturę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Dziękuję Joasiu. Firletki już się niestety nie podniosą. Gałązki są połamane a kwiaty zaczęły już usychać. Od wczoraj mamy upał i mnóstwo słońca. Cieszę się bardzo bo inne rośliny ożyły i wyglądają znacznie lepiej. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
UsuńPiękne! I pewnie pachną upajająco! Zaglądając do Ciebie czuję się jak w ogrodzie botanicznym :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Aniko. Dziękuję i pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńEwciu, pięknie kwitną zarówno piwonie, żółciutkie liliowce, jak i pozostałe kwiatuszki. Cudnie jest w Twoim ogrodzie. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Joluś. Może pogoda pozwoli się w końcu nacieszyć tymi darami natury. Przesyłam uściski.
UsuńPełnia lata u Ciebie, pięknie i pachnąco :) Piękne te kępy piwonii i liliowców, znakomicie wyglądają na rabatach, nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Liliowce w tym roku rzeczywiście biją rekordy. Kępy bardzo się rozrosły i niedługo wyjdą chyba poza rabatę. Bardzo lubię ten ich radosny, żółty kolor. Pozdrawiam Cię Wiesiu serdecznie.
UsuńWitaj Ewo. Widzę że Ty też lubisz piwonie, takie duże, majestatyczne pachnące. Nie wychodzą przed szereg, ale i tak dominują.Czerwone jakoś bardzo szybko przekwitły, ale za to inne rozłożą swój spektakl na dłużej.Twoje liliowce kwitną jak szalone, moje jeszcze czekają.Bardzo współczuję, że Twoje roślinki ucierpiały, ja buczałabym chyba nad każdą.Przesyłam uściski i buziaki.Nie wiem jak u Ciebie bo u mnie nie ma do tej pory mszycy.
OdpowiedzUsuńJa też buczę Stasiu nad każdą stratą. Buczałam już jak leciał z nieba grad i w głowie kłębiły mi się najgorsze scenariusze. Na szczęście nie sprawdziły się. A mszycy na razie rzeczywiście nie ma. Latają chmary jakichś brązowych żuczków i pojawiły się pszczoły. Dzisiaj tak obsiadły hortensję pnącą, że bałam się podejść. Ale to dobry znak. A piwonie uwielbiam i moja kolekcja bardzo się powiększyła. Niestety nowymi kwiatami będę się mogła pochwalić dopiero w przyszłym roku. Teraz najważniejsze, że zrobiło się ciepło i rośliny wracają do formy. Buziaczki.
UsuńKwiaty sa cudowne!!! Koniecznie musze pogłębić wiedzę na temat piwonii. Uwielbiam pachnące kwiaty i jeśli mogę zagospodarować nimi mój maleńki ogrodek, tak też zrobie!!!
OdpowiedzUsuńRóże, które nabyłam na początku roku z jakichś powodów nieświadomie uśmierciłam. Nie poddam się jednak i spróbuje ponownie, marzą mi się róże w ogrodzie:)
Ja też bardzo lubię róże. Te które mam to moja trzecia próba. Poprzednie też były nieudane. Z piwoniami jest znacznie łatwiej. Życzę Ci Agusiu powodzenia i serdecznie pozdrawiam.
UsuńKwiaty są cudowne, ogród przepiękny :) zdjęcia rewelacja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu i serdecznie pozdrawiam.
UsuńEwo :) widzę, że znów pięknie i kolorowo w Twoim ogrodzie, cudownie:)
OdpowiedzUsuńMasz rację Urszulko, teraz królują piwonie. W tym roku mają wyjątkowo dużo kwiatów i pachną cudownie. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńPodziwiam różnorodność roślin jakie można spotkać w Twoim ogrodzie. Z sercem podchodzicie do swoich roślin. One odpłacają się swoim pięknem. Uwielbiam firletki.
OdpowiedzUsuńNiestety też nie nacieszyłam się ich pięknem. Zniszczyły je długotrwałe deszcze.
Ewuś, przepraszam, nie bywałam u Ciebie, z braku czasu nie odwiedzałam wielu blogów...
Mam nadzieję, ze w końcu wyjdę na prostą.
Serdecznie pozdrawiam:)
Nic się nie stało Lusiu. Teraz większość z nas cierpi na brak czasu. Nadrobimy to zimą. Fajnie że mimo wszystko czasem wpadasz. Dziękuję i pozdrawiam cieplutko.
Usuńznasz kozibród ? jesli nie, patrz moja strona
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam i nie znam. Wygląda imponująco. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń