Witajcie kochani.
W sobotę wybrałam się do ogrodu na "gospodarski" spacer. Pooglądać, podotykać i sprawdzić co w trawie piszczy. I powiem Wam - nie jest dobrze. Według wyglądu roślin mamy jakiś koniec marca. Zaczęła się regularna wiosenna wegetacja. Byłoby pięknie gdyby nie świadomość, że zima dopiero nadchodzi.
Na skalniaku przywitały mnie przebudzone różyczki rojników
i czerwona dąbrówka rozłogowa
Inne drobne roślinki też wyraźnie zaczęły nowe życie
W kępkach kostrzewy pojawiły się zieleniutkie źdźbła
A zobaczcie co wyprawiają róże!
Prawdziwą porażką o tej porze jest jednak pigwowiec - wyraźnie zamierza zakwitnąć!
Co się stanie z tymi pączusiami jak ściśnie mróz? Pytanie retoryczne.
To oczywiście jeszcze nie koniec. Nowe przyrosty mają bukszpany
i żółte cyprysiki groszkowe
i te zielone także
Wybujały okazale kępki szafirków
zazieleniły się kępki goździków
młodziutkie listki mają żurawki
a na hortensji pnącej coraz większe pąki
Pojawiły się też spore pączki na piwonii drzewiastej
a irysy wyszły z ziemi
Pięknie wygląda obwieszona baziami leszczyna Contorta
Otulone liśćmi na zimę kępki maków ogrodowych wyglądają tak:
Laurowiśnia ma się świetnie i czaruje wiosenną zielenią
Bluszcz panoszy się w zakamarkach
Irga czaruje na skarpie
A w ogródku warzywnym zielona pietruszka
Normalnie takie widoki radują serce, ale na początku stycznia?!!!
W ubiegłym roku grudzień był ciepły ale 6 stycznia leżało już sporo śniegu. Otulił rośliny i zabezpieczył przed mrozami. Co będzie teraz?
Pozdrawiam cieplutko.
Ewa, my właśnie też się zmartwiliśmy, bo nasza pigwa wygląda tak samo jak u Ciebie, a u sąsiada cyprysiki też się odnawiają... co to się w ogóle dzieje?
OdpowiedzUsuńNie wiem Kasiu, pogoda przestała być przewidywalna a pory roku dziwnie się zmieniają. Mam nadzieję, że przyroda w swej doskonałości jakoś sobie poradzi. My niestety nie możemy nic zrobić. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńWszystko ucieszyło by ogromnie, gdyby pojawiło się za ładne parę tygodni...Oby roślinki dały radę! :-)
OdpowiedzUsuńCałą zimę czekamy na takie widoki - masz rację Agnieszko. Ale to powinno się dziać w marcu a nie w styczniu.
UsuńWitam Cię Agnieszko serdecznie wśród obserwatorów i cieplutko pozdrawiam.
mam nadzieję, że mrozy nie będą duże i że nie zniszczą Twoich roślin. U mnie tez powoli wszystko budzi się do życia. Muszę też porobić zdjęcia i je opublikować na blogu! Świetny pomysł Ewuniu. Miłego tygodnia. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńW tej fazie każdy mróz zaszkodzi a jak uszkodzi pąki to marny sezon przed nami. Cóż poradzić Andrzejku, musimy pokornie przyjąć to co pogoda przyniesie. Miłego dnia.
UsuńMnie też ta sytuacja niepokoi. Oby nie było dużych strat! Ciesząc się chwilowym słońcem za oknem - pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńU nas też świeci słoneczko i paradoksalnie powietrze pachnie wiosną. Na tą chwilę jest pięknie. Pozdrawiam Cię Joasiu bardzo ciepło.
UsuńEwuniu rzeczywiście jakby to była wiosna napisałabym, ze pięknie w Twoim ogrodzie, teraz to przerażające. miejmy nadzieję, że to wszystko dobrze skończy.
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa Justynko co z tego wyniknie. Może trzeba się przyzwyczajać do tych wszystkich anomalii? Pozdrawiam gorąco.
UsuńWłasnie napisałam na ten temat u siebie...strach się bać. Na innym blogu widziałam pigwę w pełni rozkwitu. Wiosna w styczniu może i dobra, jak ma się gwarancję, że już taka temperatura już z nami zostanie. W innym przypadku wieszczę zieloną katastrofę...Dziękuję za życzenia:)
OdpowiedzUsuńTego samego się obawiam. To raczej niemożliwe żeby zimy nie było. Lecę poczytać do Ciebie. Buziaki.
UsuńJak widać na zdjęciach, u Ciebie sezon ogrodowy w pełni, tylko nie wiadomo czy cieszyć się z tego czy raczej bać. U mnie podobnie i też nie wiem jak to się skończy :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Raczej nie ma się z czego cieszyć, wiele roślin ucierpi. Niech już lepiej ta zima się zacznie. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJa też się boję tej wiosennej zimy. Mój pigwowiec też ma pączki kwiatowe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że w tym roku nie będzie z czego zrobić pigwówki. Rozpoczął się rok pełen niespodzianek. Pozdrawiam Cię Grażynko bardzo ciepło.
UsuńEwuniu bardzo szkoda żeby wszystko przemarzło , u mnie było wczoraj 8C , ale podobno od połowy stycznia przyjdzie zima brrrrrrrrrrrr, pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńLepiej niech pomrozi Aniu teraz bo lada moment kwiaty się pojawią! Może zima nie będzie w tym roku bardzo sroga. Buziaki!!!
UsuńPrzerażające. Przyroda budzi się do życia. Ewusi, piwonię drzewiastą chyba musisz okryć włókniną gdy będą nadciągać mrozy.
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj było + 14st.C. Wybrałam się do Rabsztyna.
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak zrobię Lusiu, chociaż nie jestem pewna czy to wystarczy. U nas pogoda podobna ale słyszałam, że prognozy już się zmieniają i idą mrozy. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńTak Ewuś ,teraz tylko się modlić aby mrozów nie było.Świat oszalał nic dodać nic ująć.Trzymam kciuki za roślinki:)
OdpowiedzUsuńNa to raczej nie ma co liczyć. Im jednak szybciej zima się zacznie tym mniej będzie strat. Buziaczki Danulko!
UsuńŚlicznie to wszystko wygląda choć pora "puszczania się" raczej dziwna. Ja oczywiście jestem w temacie laikiem ale może przynajmniej niektóre rośliny można okryć jakąś agrowłókniną - moja bratowa opatuliła tak swoje róże?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Część roślin okryłam i też nie jestem pewna czy się nie zaparzą. Wszystkich nie okryję jednak bo jest ich zbyt dużo. Chyba natura musi sobie poradzić sama. Przesyłam uściski.
UsuńEwo dzisiaj doszłam do takich samych wniosków.W ogrodzie mamy marzec po ciepłej zimie. Obawiam się ,że po mrozach ,które na pewno nadejdą nie będzie tak różowo na wiosnę. U mnie hortensje krzaczaste i pnące są całe w zielonych pakach nie wiem czy okrycie przed mrozami pomoże.Kaliny zaczęły kwitnąć a mój zielony daszek na drewutni zazielenił się a rojniki rosną. Pąki powojników i wczesnej magnolii gwiaździstej też są
OdpowiedzUsuńgotowe do pękania. Myślę ,że nic z tego dobrego nie będzie.Pozdrawiam serdecznie
Właśnie przeczyłam Mariolko Twój ostatni post i stwierdziłam, że Twój ogród jest jeszcze bardziej wiosenny. Ja niektóre rośliny okryłam przed Świętami. Takie osłony chronią przed mrozem gałązki, ale czy ochronią młode pąki? Raczej nie. Pozostaje czekać cierpliwie na to co będzie dalej. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńU mnie też tak wiosennie, wszystko się budzi do życia, aż strach sie bać, co będzie dalej. Pozdrawiam Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńStrach się bać Moniczko. Zapowiada się marna wiosna. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńA może jednak tak zima zawita do nas 6 grudnia na 2 dni aby przywieść na saniach św. Mikołaja :-). Wygląda na to że jest już za późno na mrozy - więc chyba musimy trzymać kciuki za coraz cieplejsze dni
OdpowiedzUsuńNie jestem taką optymistką chociaż podoba mi się ten pomysł. Myślę jednak, że zima do nas już zmierza i jeszcze da nam popalić.
UsuńDziękuję Ci za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję za zaproszenie i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuniu, zaczyna się nowe życie w naszych ogrodach. Może już tak zostanie na zawsze? Chętnie bym taki klimat zaakceptowała:) A tu trochę mrozu zapowiadają, to się okaże:) Buziaki i zapraszam na candy:) Ania
OdpowiedzUsuńTo by była najdziwniejsza zima w moim życiu. Czas pokaże co się wydarzy. Buziaki!
UsuńEwuś - u mnie podobnie , róże mają zielone listki, wszystko widać jakby miało lada moment zakończyć etap uśpienia zimowego. Od niedzieli podobno jakieś mrozy i śnieg.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie wpłynie eto negatywnie na nasze roślinki.
Ciepło pozdrawiam :)
Oj wpłynie Ewuniu. Te młode listki nie przeżyją spadków temperatury poniżej zera. Róże odbiją z gruntu, gorzej z krzewami ozdobnymi. Część roślin może już nie zakwitnie wiosną. Mam nadzieję, że nie będzie wielkich mrozów. Pozdrawiam cieplutko.
Usuń