Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

niedziela, 29 marca 2020

W marcu jak w garncu

Witam serdecznie.
Marzec był w pewnym sensie przysłowiowy. Dobiega końca ale to żadna pociecha bo przecież kwiecień to plecień:)
Dopóki było stabilnie zimno jakoś to znosiłam. Gdy jednak zdarzyły się pierwsze bardzo ciepłe dni to każde ochłodzenie mnie denerwuje. Wiem, takie to już prawo wiosny ale to mnie nie pociesza. Tyle się dzieję, że chciałabym na bieżąco uczestniczyć w wiosennym przebudzeniu.
No to sobie ponarzekałam a teraz zajrzyjmy do ogrodu.
Spektakularnych zmian nie ma ale w skali mikro postęp jest niebanalny. Pąki pęcznieją, byliny wystartowały i pną się ku słońcu. Przybywa listków, pojawiają się pierwsze kwiaty - oby nie zmarzły.
Spacerując po ogrodzie od razu zwróciłam uwagę na cztery czerwone plamy przy ścieżce. Nie musiałam się domyślać, że to tulipany bo dokładnie wiem gdzie co rośnie.
Cztery pierwsze, botaniczne kielichy - na przekór nocnym mrozom i zimnym wiatrom:)
Czekać nie chcą też forsycje. Z daleka krzewy już są żółciutkie ale z bliska widać, że pąki dopiero pękają.
Podobnie wyglądają krzewy pigwowców.
Pod pigwowcami, wśród barwinków jeszcze chwilkę temu kwitły krokusy. Teraz pojawiają się pierwsze prymulki.
Pojawiły się pierwsze listki na tawułach,
rosną pąki na krzewach bzu,
i pięknie okwitły jagody kamczackie.
Piwonii nadal nie odkryłam, znów mamy mroźne noce. Zajrzałam tylko pod liściaste pierzynki - wyraźnie nie chcą już dłużej czekać:)
Jeszcze większe są pędy piwonii chińskich, one zakwitają najwcześniej.
Piwonia drzewiasta też wygląda nieźle ale jej pąki rzadko kiedy przetrzymują wiosenne przymrozki. Ciekawe jak będzie tym razem?
Wczoraj udało mi się posprzątać rabatę przed domem.
Przycięłam iglaczki i zasiliłam hosty, których dzióbki już się pojawiły. Obok rajskiej jabłonki ustawiliśmy też dwie wielkie donice z azaliami japońskimi, które zimowały w szklarni. Są już pięknie obsypane listkami.
To nie był zbyt długi spacer bo pomimo słoneczka było zimno, mroźny wiatr potęgował to odczucie.
Na pożegnanie spotkałam pierwszą jaszczureczkę - to dobry znak i nadzieja na poprawę pogody.
Wyszła pewnie na zwiady:) Jaszczurki mieszkają w naszym ogrodzie od samego początku. Siedzą sobie pod kamiennymi płytami tarasu. Wychodzą do słońca i wygrzewają się na schodach, zupełnie się nie boją. A późną wiosną pojawiają się młode maleństwa, całe mnóstwo malutkich jaszczurek.
Takie to mamy ogrodowe "maskotki".
Trzymajcie się zdrowo i bezpiecznie. Krzywa zachorowań rośnie więc musimy być odpowiedzialni - za siebie i za innych.
Serdecznie pozdrawiam.

23 komentarze:

  1. Przybywa kolorów w Twoim ogrodzie. Jak miło, że jaszczurki goszczą u Ciebie i to co roku oraz że macie kolejne pokolenia :) U mnie ostatnio po tarasie, na którym siedziałam, spacerowała nornica i miałam wrażenie, że nie jest zadowolona z mojej obecności. Pozdrawiam Cię cieplutko :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jednak wolę jaszczurki:))) Są niegroźne i pożyteczne, miło też popatrzeć na te zwinne stworzonka.
      Dziękuję za odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ewuniu powiem szczerze że cieszę się że ja takich okazów nie mam. Wszelkie gady mogą dla mnie być ale za szkłem w zoo☺. Wczorajszy dzień i zarówno piątek spędziliśmy na działce. Była piękna pogoda i korzystając że wszyscy możemy trochę podziałać pojechaliśmy. Trochę bałam sie żeby ktoś się nie przyczepił że dzieci nie siedzą w domu ale na szczęście nie mamy sasiadów za płotem a kilkaset metrów i po drugie w ogrodzeniu ciągle były. Natusia wyjątkowo jak w domu wogóle nie śpi tak tam ba powietrzu 2-3godz. Nie zrobiliśmy dużo bo masa pracy ale kretowiny rozgarnęli chłopcy, pobielili drzewa co prawda już późno ale.... Mąż opryskał owocówki a ja czyszczę korę z chwastów bo sporo sie ich pojawiło. I tak patrzę że znów trzeba do składu podjechać po worki z korą bo wywiało dużo. A co tu möwić u Ciebie jak jej tyle. U mnie jeszcze takiej wiosny nie ma, forsycje dopiero malutkie paczki maja, może to późniejsza odmiana bo widziałam po drodze jadac u kogoś całkiem żółty krzak. Niby zimy nie było ale to chyba susza sprawiła że krzewuszka na pniu mi uschła i dwie róże ale poczekam a moze odbija. Miałam nadzieję że zakupię kilak piwoni i jeszcze parę roślinek ale sie nie uda, szkoda bo jak cała epidemia sie skończy, na co liczę że sie skończy i wyjdziemy cało to juz będzie za późno żeby sadzić. Uważajcie na siebie i zdrówka życzę. Buziaki☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To malutkie jaszczurki Agniesiu, zupełnie nieszkodliwe. Polubiłam je i obserwuję z przyjemnością:)
      Korę rzeczywiście trzeba uzupełniać, szczególnie na początku. Z czasem warstwa jest coraz grubsza i nie znika tak szybko. W wolnych chwilach uzupełniam ją po swojemu - tnę obcinane gałązki na drobne kawałki i mieszam z korą. U nas wszystkie sklepy ogrodnicze zamknięte do odwołania. Dobrze, że kupiliśmy przynajmniej trochę ziemi bo wkrótce trzeba pikować pomidory.
      U nas dziś rano było bielusieńko i mroźno. Nie chodziłam po ogrodzie ale podejrzewam, że niektóre rośliny ucierpiały. Cóż poradzić - trzeba cierpliwie czekać.
      Tobie Agniesiu też życzę zdrówka - oczywiście dla całej rodzinki. Buźka!

      Usuń
  3. Piękna wiosna zagościła w Twoim ogrodzie. U mnie podobnie, jedynie pigwowiec jeszcze nie kwitnie, ale może jest bardziej w cieniu.
    Niestety, po dwóch pięknych dniach dziś znów mróz, i jakby tego było mało to pada śnieg:( Trochę roślin okryłam, ale przecież całego ogrodu się nie da:(
    Pozdrawiam Ewuniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas jest podobnie Aniu - śnieg już stopniał ale ziąb okrutny.
      Mam nadzieję, że roślinki jakoś sobie poradzą.
      Pozdrawiam Cię bardzo ciepło:)

      Usuń
  4. U nas zakwitają już tulipany. Widziałam czerwone.
    A forsycje kwitną jak szalone.
    Wielu naw kwiatów, których używasz, nie znam, ale może od Ciebie się nauczę :)
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas zawsze wegetacja jest spóźniona ale za to mniej roślin cierpi z powodu wiosennych przymrozków.
      Dziękuję Ci Haniu za miły komentarz i przesyłam serdeczności:)

      Usuń
  5. U nas tulipany jeszcze nie kwitną, dopiero dostają pączki, żonkile niedługo rozkwitną. Prymulki już cieszą oczy. Forsycja (prawie po sąsiedzku) jeszcze nie kwitnie. U Ciebie Ewuniu przepiękna wiosna.:) Życzę dużo zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko botaniczne tulipany, taki przedsmak:)
      Dziś już nie było tak pięknie, oby ciepło szybko wróciło.
      Uściski Madziu.

      Usuń
  6. Przepiękna, kolorowa wiosna...aż chce się żyć !
    Ewuniu, trzymaj się zdrowo i bezpiecznie !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak było Elusiu ale teraz śnieg sypie i wiosnę nam już przysypał:)
      Tobie również życzę zdrówka!

      Usuń
  7. Piękna wiosenna pogoda na zdjęciach z jej zwiastunami. Kwiaty kwitną i cieszą nasze serca. A u mnie spadł śnieg. Zdążyłam jeszcze po południu zrobić zdjęcia kwiatom, świeciło słońce i za dwie godziny spadł śnieg:) Na szczęście jeszcze na krzewach i drzewach nie ma kwiatów . Zawsze boję się o ich kwiaty. Taki niespodziewany mróz może dużo zniszczyć.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas jest tak samo Anusiu - śnieg, mróz czyli zima. Nie wiem co będzie z forsycjami, pigwowcami i tulipanami. Na szczęście piwonii nie odkryłam.
      Przekorna ta nasza aura:) Mocno ściskam!

      Usuń
  8. Cześć Ewuniu. Czytam twój wpis razem z córcia. Już późny wieczór a zachciało nam się pospacerować po twoim ogrodzie. Ślicznie ci wszystko rośnie. Natura wie co robi... Tylko troszku musimy jej dopomóc. My codziennie wieczorem okrywamy nasze tulipany ale niestety część Lili zmarzł... No trudno... Dosadzimy wiosną majową. My też zauważyliśmy spacerującą jaszczurka u nas przy oczku... Nela aż się ucieszyła to dobry znak... Trzymaj się, zdrówka życzymy i do następnego.
    PS. Śliczne tulipany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było pięknie Agatko ale na prawdziwą wiosnę przyjdzie nam jeszcze poczekać bo zima nie odpuściła. Ja nic nie okryłam, tylko piwonie zostały pod przykryciem. Mam nadzieję, że nie będzie dużych strat:)
      Dziękuję za miłe odwiedziny i ciepluśko pozdrawiam obie ogrodniczki:)

      Usuń
  9. Tak pięknie i wiosennie już w Twoim ogrodzie, mimo zawirowań pogodowych. U mnie teraz koszmarnie zimno, boję się o roślinki w te mroźne noce. Postanowiłam ich nie okrywać, jeśli nie przetrwają trudno.
    Pozdrawiam Cię i życzę dużo zdrówka.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię podobnie i to od wielu lat - w ogrodzie zostają tylko te rośliny, które sobie radzą. Nie jestem w stanie biegać i okrywać, co ma być to będzie. Natura zawsze sobie jakoś radzi:)
      Dziękuję za miły komentarz i również życzę zdróweczka!

      Usuń
  10. Oj tak, W marcu jak w garncu, oby teraz było coraz piękniej. Twoje rośliny już coraz ładniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak będą wyglądać po ostatnim ataku zimy:) Czekam na cieplejsze dni, oby wróciły jak najszybciej.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  11. Cieszy mnie ogromnie widok kwitnących tulipanów botanicznych. Kocham wszystkie odmiany tulipanów i zawsze się cieszę kiedy przychodzi ich pora.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem trochę się pospieszyły:) Mam nadzieję, że reszta zechce zakwitnąć. Uściski Lusiu!

      Usuń
  12. Pomimo sytuacji wszystko budzi się do życia.

    OdpowiedzUsuń