Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

piątek, 3 czerwca 2022

Jak w kalejdoskopie

 

Witam Was kochani serdecznie i ciepło!

Wiosna wciąż się dzieje, wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie. No trudno nadążyć:) Po suszy solidnie popadało i solidnie powiało. Wiatrów nie znoszę ale dzięki nim znacznie poprawiła się jakość powietrza i wilgotność. Przez kilka ostatnich dni było niezwykle komfortowo -  w nocy deszcz a w ciągu dnia słoneczko i ciepło. Lepszej konfiguracji pogodowej żaden ogrodnik by nie wymyślił. Ogród po deszczu jest najpiękniejszy, zapach świeżości unosi się w powietrzu a na roślinach połyskują kropelki wody - tak jak na kwiatach różanecznika na zdjęciu:

Dzisiejszą prezentację postanowiłam zacząć właśnie od różaneczników i azalii bo lada moment będą tylko uroczymi ale zielonymi krzewami. Różaneczniki zostały mi tylko dwa i to oba jednakowe.
W zeszłym roku byłam pewna, że i te stracę bo chorowały ale nie odpuściłam - zawsze walczę do końca. No i udało się, zakwitły.

I kilka kwitnących azalii, które niestety powoli zrzucają już płatki kwiatowe.






Wystartowały piwonie na które co roku niecierpliwie czekam. Otwierają się kolejne pąki i myślę, że to będzie temat na kolejny post. Dziś zajaweczka - piwonia chińska na "ślimaku" która rozpoczęła wspaniały, pachnący maraton.

A teraz taki kwiat:
Wprawne oko pewnie już wie co to:))) Dla niepewnych kilka podpowiedzi.

Nie ma już wątpliwości, to maki ogrodowe!

Ta czerwień na tle zieleni i obok żółtej tawuły wygląda nieziemsko. A to jeszcze nie koniec kolorów w tym zakątku.
Niebieskie i bordowe orliki dopełniają kompozycji.
Martwiłam się, że tegoroczne kwiaty orlików są jakieś marne ale po deszczu wszystko się zmieniło:)



Doczekałam się też na irysy. Obok maków rosną takie fioletowo-żółte,
ale największy szpaler rośnie wzdłuż piwonii. To dopiero początek, większość irysowych kwiatów jest jeszcze w pąkach.

Szpaler składa się z trzech odmian o różnym "ubarwieniu".


Będą jeszcze iryski syberyjskie ale nimi pochwalę się jak zakwitną.
Są też liliowce, rozkwitają kwiaty liliowców wysokich. Te niższe kępy wzdłuż ścieżki to liliowce niskie, które kwitną nieustająco do samej jesieni.



Kwitną krzewuszki - jedna o ciemnych liściach i różowych kwiatach a druga o liściach zielonych i biało czerwonych kwiatach.

Pierwsze kwiaty mają firletki smółki.
Gdy na nie patrzę wspominam czasy, gdy w okolicy paprociowiska "płynęła" firletkowa rzeka. Pozwolę sobie przypomnieć Wam ten widok, zdjęcie jest z czerwca 2015 roku.
Ten szpaler wymagał jednak mnóstwa pracy i ze względów praktycznych postanowiłam zmienić aranżację. Takich miejsc jest niestety więcej, powoli przystosowujemy ogród do naszych możliwości.
Zostawiłam sobie kilka kępek na pamiątkę bo to urocze roślinki.
Ozdobne czosnki rozkładają powoli "śmigła".
Kwitnie robinia akacjowa. 
Zrobienie zdjęcia temu kolosowi graniczy z cudem ale jedna z gałęzi mocno się pochyliła a ja to wykorzystałam:) Zapach jest zniewalający!!!
To oczywiście tylko niewielka część ogrodowych zakątków, w jednym poście nie jestem w stanie pokazać wszystkiego. Na koniec zapraszam do ogrodowej altanki. Ściany i sufit dopiero rosną:)
W jednym z rogów actinidia. Niedawno pokazałam jak liście przebarwiają się na biało, teraz zaczęły czerwienieć - roślina kameleon.

W drugim rogu hortensja pnąca, najstarsza i gigantyczna. Ostro przycinam ją od środka altanki a na zewnątrz pozwalam jej swobodnie rosnąć.
Już przygotowuje się do kwitnienia.
Sadzonki z tej hortensji wsadziłam też w pozostałych dwóch rogach altanki i prowadzę je wzdłuż ścian. Boczne ściany już zarosły, zostały jeszcze "plecki" czyli tylna ścianka. Rósł tam kokornak ale tak się rozpanoszył, że nie mogłam sobie poradzić. Teraz czekam, aż hortensja zarośnie pustą przestrzeń.
No i jeszcze dach - tu pracują miliny. Rosną szybko więc lada moment będzie tu bardzo przytulnie.
I tak dobrnęliśmy do końca dzisiejszego spaceru. Właśnie byłam na jagodach:)  To jagoda kamczacka, niezwykle płodna - co roku wytwarza niezliczoną liczbę owoców. Mam trzy takie krzewy więc jest co zbierać. Ta jagoda ma swoich zwolenników ale i przeciwników, pewnie za sprawą lekkiej goryczki. Ja ją uwielbiam i jestem bardzo zadowolona, że rośnie w moim ogrodzie. A co do samych jagód - są idealne na przetwory. Ja jednak najczęściej nadmiar po prostu zamrażam a zimą używam do smoothie. Jagoda kamczacka ma wiele zalet - wspomaga trawienie, zapobiega miażdżycy, cukrzycy i otyłości. Oprócz tego wykazuje działanie antyseptyczne, antywirusowe i antybakteryjne. Gorąco polecam.
A tak zachodzi słońce na Nadbrzeżnej:)
Wspaniałego weekendu kochani!


28 komentarzy:

  1. Jagody kamczackie jadłem w zeszłym roku. Kupne, bo swoich nie mama.
    Czekam na tegoroczne. Na rynku jeszcze ich nie widziałem.
    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas dojrzewają już od dwóch tygodni więc i na rynku pewnie się pojawią. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Jak zwykle u Ciebie, Ewo, cudowny spacer i same wspaniałości. Teraz ja mogę Ci napisać, że podziwiam u Ciebie to, czego nie ma u mnie. A sporo tego nie ma :) Przede wszystkim olbrzymi przekrój pięknych i różnorodnych orlików, cudne są po prostu. Upewniłaś mnie tylko w przekonaniu, że koniecznie muszę powiększyć swoją kolekcję tych cudnych roślin. Maki przepiękne, też nie mam tych ogrodowych i naprawdę nie wiem dlaczego, chyba nie sposób mieć wszystkiego :) Firletkowa rzeka robi niesamowite wrażenie, szkoda że już jej nie ma, choć znam i rozumiem Twoje argumenty, ja też staram się nie przysparzać już sobie dodatkowej pracy :) Robinia akacjowa jest wyjątkowa i pachnie przecudnie. Miałam ją kiedyś, ale krótko :( Była szczepiona na pniu i złamała się w czasie jakiejś wichury. Tak pokłuła ręce mojemu mężowi przy likwidacji, że z premedytacją zrezygnowałam z tego drzewka, choć trochę mi żal, bo zapach był nieziemski :) Actinidia i hortensja pnąca, to moje nieustające chciejstwa, choć nie wiem, czy kiedykolwiek do spełnienia, bo nie mam już na nie miejsca :) Niemniej marzyć, to piękna rzecz :) Już czekam Ewo z niecierpliwością na Twoje kolejne fotki z kwitnieniami, cudnie jest u Ciebie. Usiadłabym pod takim dachem z milinu... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie można mieć wszystkiego Iwonko:) Jeśli kiedyś zdecydujesz się na actinidię to pamiętaj, że powinno się posadzić dwie różne odmiany - wtedy rodzą wspaniałe owoce. Ja za późno się douczyłam i mam tylko actinidię ozdobną. A hortensja pnąca to cudo - bezproblemowe, zachwycające i dające się prowadzić w każdej formie. Jeśli znajdziesz kawałek miejsca to mocno polecam. Jak zawsze bardzo miło mi Cię gościć:) W kolejnym poście będą pewnie piwonie. Buziaki!!!

      Usuń
  3. Przepięknie u Ciebie, Ewo!
    Widać ogrom pracy, żeby utrzymać rośliny w takiej kondycji.
    Prześliczne różaneczniki, piękne kolory orlików.
    W tym roku zachwycają mnie łososiowe irysy- a Ty masz piękne.
    Na co nie spojrzeć - wygląda cudnie.
    Dziękuję za ten spacer!
    Pozdrawiam serdecznie. Miłego weekendu, Ewo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie lubię irysy więc rosną w wielu miejscach ogrodu. Chętnie dokupiłabym jakieś inne odmiany ale nie chcę już zwiększać ilości roślin - i tak ledwo ogarniam:))) Dziękuję Izabelko za serdeczny komentarz i gorąco Cię pozdrawiam.

      Usuń
  4. Muszę przyznać, że przechadzki po Twoim przepięknym ogrodzie zawsze dostarczają mi niezapomnianych wrażeń i doznań. Podziwiam przepiękne kompozycje roślinne i cudowne kwiaty od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Ewusiu, każdy to przyzna, że Twój ogród to dzieło sztuki ogrodowej! jak zawsze będę wpadać i podziwiać!
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze miło mi Cię gościć Lusiu a każda pochwała z ust osoby tak bardzo wrażliwej na piękno to dla mnie zaszczyt. Dziękuję z całego serca i równie serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Ewuś piękny spacer... Wow różaneczniki, azalie... Piękności... I za chwilę piwonie... Wow. Jest naprawdę się czym zachwycać. U Ciebie zawsze i na zawsze.... Pnącza wyglądają wspaniale, zapowiada się też zjawiskowe kwitnienie. Tyle się dzieje że nie wiem co napisać. Więc będę kończyć. I jeszcze tu powrócę. 😉 Smacznego kochana też mimo tego że jagody wyginają miny hihi uwielbiamy je. I z roku na rok masz rację, coraz więcej. Mega dawka witamin. Korzystajmy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze jagody mają dużo słodyczy, oczywiście z lekką nutką goryczki:) Są pyszne! W tym roku nawet wnusia się przekonała - po raz pierwszy bo wcześniej jej nie smakowały. Dziękuję Agatko za miły komentarz i pozdrawiam bardzo ciepło!

      Usuń
  6. Lindas flores florecen en tu jardín. Me han gustado todas mucho. Besos.

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój ogród mnie zachwyca bez względu na porę roku. Wiosną, wiadomo, jest najpiękniejszy i najbardziej różnorodny, azalie i rododendrony, irysy, maki, orliki...Aktinidia i hortensja robią niesamowite wrażenie.
    Kilka roslin z Twojego ogrodu chętnie bym przytuliła, ale u mnie mijesca już brakuje.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Cecylko. Czasem też żałowałam, że ogród "nie jest z gumy" ale teraz myślę, że mógłby być trochę mniejszy:) Dziękuję za serdeczny komentarz i gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  8. A teraz raptem mamy lato :)
    Piękne kwiaty, piękny ogród!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny spacer Ewuniu zaprezentowałaś🤩 Roślinkom deszcz się przydał, u nas dość sporo padało ale mamy taką ziemię, że zaraz robi się skała. Różaneczniki ślicznie kwitną, szkoda że innych musiałaś się pozbyć, ale to jak i u mnie. U Ciebie świetnie azalie sobie radzą. U mnie firletka gdzieś zginęła. Kupiłam rok temu i jej nie widzę nigdzie. Szkoda tego pięknego szpaleru, zawsze zachwycałam się nim, ale czas nie jest z gumy a i zdrowie trzeba oszczędzać a pracy macie i tak dużo. Liliowce niskie już pięknie się rozkwitły u nas dopiero paki tworzą. Już z utęsknieniem czekam na wpis o piwoniach, będzie to wspaniały widok dla mojego oka. Buziaki 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te azalie to resztki jakie mi zostały, mieliśmy ich bardzo dużo. Dlatego nie sadzę więcej, teraz przeszłam na róże - mam nadzieję, że zostaną z nami na dłużej. Dziękuję Agniesiu za przemiły komentarz. Buziaki kochana!

      Usuń
  10. Dobry wieczór.

    Tyle kwiatów, roślin, zieleni. Aż trudno oczy oderwać. Lubię takie spacery, nawet wirtualnie. :)

    Zapraszam do siebie.
    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna potrafi oczarować:) Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  11. Masz rację, że zarówno pogoda, jak i bogactwo kolorów kwiatów i zieleni zmienia się jak w kalejdoskopie. Spacer po Twoim różnorodnym i wypielęgnowanym ogrodzie to wyjątkowa przyjemność, piękne masz irysy, orliki, liliowce i inne kolorowe roślinki. Aktinidia i hortensja pnąca oraz firletki budzą mój podziw, ale wszystkiego mieć nie można. Dlatego tym chętniej podziwiam je u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, chciałoby się mieć w ogrodzie wszystko co piękne ale chyba żaden ogród tego nie pomieści:) Dziękuję Lusi za miłe odwiedziny i przesyłam serdeczności.

      Usuń
  12. Wspaniałe są Twoje różaneczniki i azalie, ale piwonie i irysy uwielbiam równie mocno. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każdy kwiat ma swoje pięć minut i wtedy jest numerem jeden:) Serdeczności Haniu!

      Usuń
  13. Wszystko co u ciebie rośnie jest fantastyczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Arletko, że Ci się podoba mój ogród:)

      Usuń