Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

wtorek, 30 kwietnia 2013

Czas na tulipany

Wczoraj padało i było zimno. A dziś od rana znowu gorąco. Ten jeden deszczowy dzień zmienił wygląd ogrodu nie do poznania. Zrobiło się cudownie zielono a rośliny jakby dostały przyspieszenia. Szczególnie tulipany. To nie do wiary, że w ciągu jednej doby otwarło się kilkadziesiąt kielichów.
Niezwykła symbioza tulipanów i orlika:
Na razie zakwitły gatunki pojedyncze ale tu i ówdzie zaczynają się już pojawiać mieszańce.
Z ziemi wychodzą paprotki
Hortensja pnąca obsypała się listkami
Tawułki przy tarasie zaczynają kwitnąć
Doczekałam się w końcu na szafirki
Kwitnie już także pigwowiec
i bergenia
i ostrokrzew
 Magnolia w tym roku bije rekordy w ilości kwiatów
Zakwitła także moja młodziutka czereśnia, może jest szansa na jakieś owoce?
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających.


środa, 24 kwietnia 2013

Zakwitły forsycje!

Czyż nie są piękne? Mam ich w ogrodzie całe mnóstwo. Rosną całymi szpalerami. Jak zakwitają to wygląda to tak jakby ktoś pozapalał światła w ogrodzie.
Większość z nich to zwykłe forsycje pośrednie Spectabilis. Zrobiłam je sama z jednej sadzonki. Bardzo łatwo się ukorzeniają i dość szybko rosną. Trochę to trwało ale warto było.
Rosną przed tarasem
wzdłuż starej drogi dojazdowej
i nad skalniakiem
i tutaj
i przed domem
Mam też dwie perełki, które kupiłam dwa lata temu - forsycje Goldzauber.
Mają większe, grubsze i ciemniejsze kwiaty które rosną znacznie gęściej na łodygach.
W ogrodzie robi się bardzo kolorowo. Tawuły nabierają barw a trawniki chyba trzeba będzie już kosić. Po skoszeniu rozrzucę pewnie jakiś dobry nawóz do trawy bo trawniki nie wyglądają zbyt dobrze.
Zbliża się długi weekend, już się nie mogę doczekać. Mam nadzieję, że pogoda dopisze. Pozdrawiam serdecznie.

czwartek, 18 kwietnia 2013

Pierwsze tulipany


 
 Już są! Pierwsze botaniczne, niewielkie i nieśmiałe, ale są. Rozkwitły dziś rano.
Pozostałe też nie każą na siebie zbyt długo czekać. Pąki są już bardzo okazałe.
Pokazały się też pierwsze cebuliczki:
I narcyzy:
Na skalniaku rozkwitają takie maleństwa:
Wzięłam sobie dwa dni urlopu żeby trochę podgonić pracę w ogrodzie. Pogoda dopisała, od rana słońce pokazało co potrafi - jak w środku lata. Tak więc sezon uważam za otwarty. Na taras wrócił stół, krzesła i parasol, który dziś przydał się bardzo.
Te dwa duże krzewy po obu stronach schodów to tawuły szare Grefsheim. To jedne z najpiękniejszych roślin w moim ogrodzie, cieszą przez cały sezon i są niezawodne. Do tego szybko rosną.
Teraz wyglądają tak:
Na zbliżeniu lepiej widać co się dzieje na tych pozornie cienkich gałązkach.
A wkrótce będą wyglądały tak:
Czyż nie są piękne?
Dzień minął mi bardzo pracowicie i z dodatkowymi atrakcjami. Nasza dzielnica będzie miała w końcu kanalizację. Prace trwają już od ubiegłego roku a teraz kopią właśnie dokładnie koło naszego domu. Tak więc zamiast słuchać ptaków i cieszyć się świeżym powietrzem pracowałam przy dźwiękach pracujących koparek i wdychałam spaliny. W dodatku zostaliśmy odcięci od świata a wjazd na naszą posesję wygląda tak:
Droga w tym miejscu jest jednopasowa i o przejeździe nie ma mowy. Na razie mam urlop ale nie mam pojęcia co będzie dalej? Chwilowo korzystamy z drugiej bramy ale za chwilę i tamtą drogę odetną.
Przymusowy urlop czy piechotka? Do pracy mam ponad 20 km...
Ale wracając do przyjemniejszych tematów - w domu zrobiło mi się dość ciasno. Powierzchnie płaskie wyglądają tak:
a parapety tak:
Większość siewek już popikowałam, nadwyżki zostały w doniczkach, tak na wszelki wypadek. Oprócz smakołyków takich jak pomidorki czy papryka wysiałam też sporo kwiatów. Co roku kupuję trochę nasion kwiatów jednorocznych tych wypróbowanych i takich których jeszcze nie miałam. W tym roku kupiłam takie:
Kupiłam jeszcze czerwoną szałwię ale nie wzeszła, ani jedno nasionko nie wykiełkowało. To bardzo dziwne.
Po raz pierwszy spróbowałam też zebrać nasionka z poziomek. Wysiałam i pięknie wzeszły:
No to będzie nowa poziomkowa rabatka.
Okropnie się dziś rozpisałam, ale mam jeszcze podziękowanie.
Dla Grzesia  z bloga http://ogrodnictwoaz.blogspot.com/ za wyróżnienie:
Polecam Wam blog Grzesia. Cudowne rośliny i ogromne ilości różnych ciekawych informacji. Na prawdę warto zajrzeć. Dziękuję Grzesiu.
Po raz kolejny powinnam odpowiedzieć na pytanie "Dlaczego kocham swój ogród?"
Pisałam już wiele razy, więc dziś odpowiem cytatem:
" Gdzie kwitną kwiaty, tam jest nadzieja" (Lady Bird Johnson).
Dziękuję za cierpliwość wszystkim, którzy dotarli do końca tego posta i życzę dużo słońca.