Byłam, widziałam, dotknęłam i zrobiłam zdjęcia!!! Na prawdę zaczęło się. W końcu do mnie dotarła. Na Nadbrzeżnej zaczęła się wiosna! Rano lało jak z cebra. Ziewałam przez pierwszą połowę dnia. Ale koło południa przestało i nawet chwilami pojawiało się słoneczko. Wrócił optymizm. Po powrocie z pracy przeżyłam szok - stopniał prawie cały śnieg. Pobiegłam więc z aparatem poszukać życia na grządkach. I znalazłam, więcej niż się spodziewałam.
Krokusy wychodzą wszędzie. Zakwitły na razie tylko te żółte, które raz już kwitły w marcu. Pozostałe dopiero się szykują.
Lada moment zakwitną narcyzy
Tulipany są wszędzie, nawet tam gdzie ich dotąd nie było
Na skalniaku kwitnie mikro życie
Różaneczniki są w świetnej kondycji, mają zdrowe zielone liście i piękne pąki. A pan szlachetny sam zaczął się już rozbierać - to chyba dobry znak.
Piękne pąki mają również forsycje
I jeszcze żuraweczki:
i pigwowiec:
i piwonia drzewiasta:
Iglaki też wyglądają nieźle:
A na koniec pokażę Wam jeszcze moją "szkółkę". Na długiej grządce za garażem latem rosną buraczki, fasolka, ogóreczki i inne warzywka, a na zimę wkopuję tu doniczusie z moimi sadzonkami. A sadzonki robię ze wszystkiego co mi wpadnie w ręce (albo raczej wypadnie spod sekatora). Tak powstała połowa roślin w moim ogrodzie.
Jeszcze podziękowanie dla Lusi z bloga http://czarownyswiat.blogspot.com/ za wyróżnienie
Blog Lusi (Łucji-Marii) większość z Was pewnie zna a jeżeli nie to chyba tylko przez przeoczenie. To cudowne miejsce w którym można zwiedzić cały świat. Tam poznaję miejsca których z pewnością nie będę miała okazji zobaczyć. Piękne opowieści, piękne zdjęcia i często muzyka. Lusia ma też śliczny ogród.
Dziękuję Lusiu za to wyróżnienie - to dla mnie zaszczyt. Zgodnie z zasadą tego wyróżnienia powinnam napisać o sobie w trzech słowach (co za pomysł? ). Ja, taka gaduła w trzech słowach?
Skoro muszę: uparta, nieobliczalna, niepoprawna romantyczka (mogą być cztery?)
Nominować nie będę (Lusiu wybacz). Uwielbiam Wasze ogrody i sposób w jaki je kochacie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy wytrwali do końca tego długiego posta i słoneczka Wam życzę.
Ewuś u mnie niestety jeszcze zima i śnieg w ogródku , już straciłam nadzieję na krokusy czy inne cudeńka witające wiosnę ( tak jest jeszcze na wschodzie Polski , wczoraj padał śnieg)
OdpowiedzUsuńEwuniu gratuluję z całego serca wyróżnienia w pełni zasłużonego. Pozdrawiam cieplutko.
Aniu nie trać nadziei. U nas jeszcze wczoraj było biało w ogrodzie a rano nawet sypał śnieg. Ty też w końcu doczekasz się wiosny. Już niedługo, zobaczysz. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńEwuś, gdy zobaczyłam twoje wiosenne zdjęcia, to bardzo głośno zaśpiewałam: Wiosno, ach to TY!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje krokusy i z zaciekawieniem patrzę na szkółkę. To świetny pomysł. Odpowiednia porcja nawozu i sadzonki rosną jak na drożdżach.
A dodatkowy plus, to zadowolenie, że samemu się wyhodowało poszczególne rośliny.
U mnie jeszcze wczoraj panowała zima. Cały dzień padał śnieg. Nocny deszcz rozpuścił dużo śniegu.
Jutro też wybiorę się na poszukiwanie wiosny.
Życzę Ci dobrej, spokojnej nocki.
Serdecznie pozdrawiam:)
Marzę o własnej szklarence, ale na razie nie mam więc zakopuję doniczki w ziemi. Zamiast nawozu używamy kompostu i rzeczywiście sadzonki rosną jak na drożdżach. Życzę Ci Lusiu udanej wycieczki i pochwal się jak coś znajdziesz. Pozdrawiam.
UsuńAch nareszcie! Wiosna! Nieważne, że z takim opóźnieniem, ważne, ze jest! Piękne krokusiki. U nas prawie nie padał deszcz i mimo +8 stopni troszkę śniegu gdzieniegdzie jeszcze zalega w mojej leśnej miejscowości :) Pozdrowienia Ewuniu!
OdpowiedzUsuńSama nie mogę w to uwierzyć, myślałam, że już się nie doczekam. Dziękuję Andrzejku.
UsuńPrzyszła wiosna i do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia!
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Talibro i również pozdrawiam - tym razem już wiosennie.
UsuńEwo pięknie, serce się raduje, jak czyta się słowa przepełnione taką radością. Piękne zdjęcia, piękna wiosna ... Wspaniale :):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Grzegorz
Sama nie wiem jak to działa, że wystarczy trochę słońca i zieleni i dusza śpiewa. Ubodzy, którzy tego nie czują. Pozdrawiam Grzesiu.
UsuńMasz już wiosnę i się ciesz, bo jest z czego, po tak długom oczekiwaniu. Jutro pójdę do swojego ogródka, może też .....:). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa pewno też Grażynko. Tego Ci życzę i pozdrawiam.
UsuńTo niewiarygodne ile radości sprawia takie małe, kolorowe co nieco wychodzące z ziemi:)))
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję w pełni zasłużonego wyróżnienia:)
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję. Ja też się zastanawiam nad tym fenomenem. To małe co nieco to zapowiedź tego co będzie, a przed nami cały sezon. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńKrokusy piękne:) Uwielbiam jak kwitną tak w grupach...ach wiosna..., dziś na słupku rtęci tylko 5 stopni było...dobrze że choć na plusie:)
OdpowiedzUsuńZ każdym dniem powinno być cieplej. Myślę, że wiosny już nic nie zatrzyma. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńEwuniu, u Ciebie to jest wiosna, u mnie to tak będzie może za 10 dni, poczekam tyle czekałam, to i te parę dni poczekam.Buziaki
OdpowiedzUsuńZobaczysz Mariolko, że będzie wcześniej. Temperatura idzie w górę, dziś u nas 18 stopni. Do południa było nawet słoneczko. Teraz niestety mży. Ale zmiany są już odczuwalne. Bądź dobrej myśli. Buziaki.
UsuńJak miło popatrzeć na te pąki, które są w Twoim ogrodzie. A u mnie na balkonie "puścił się" szczypiorek, który od kliku lat rośnie w skrzynce :)
OdpowiedzUsuńNo to wkrótce będzie zieleninka do kanapki. Ja też z utęsknieniem czekam na sałatę, szczypiorek, rzodkiewkę i pomidorki. Pozdrawiam Joasiu.
UsuńWreszcie po długiej zimie wiosna. Pięknie ją pokazałaś. Już nie tylko na karteczkach będziemy ją podziwiać.
OdpowiedzUsuńOgród jest moją inspiracją. Dziękuję Krysiu za odwiedziny.
Usuńjejku jaka wiosna!!!!!! jeszcze u siebie jej nie szukałam
OdpowiedzUsuńA na pewno już jest Basiu. Warto poszukać. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńWitam Ewo. Wielu blogowiczów skarży się ,że muszą szukać wiosny. My mieszkamy mniej więcej w jednakowym regionie klimatycznym, więc ją mamy, nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie już wszystko dąży go góry do słońca. Jednego dnia nie ma ,a jutro już jest. Jakie to radosne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCud się dzieje Stasiu. Słońce świeci, deszczyk pada, nawet zagrzmiało dziś kilka razy. Właśnie wróciłam z ogrodu i ledwo się ruszam. Ciężko o formę po zimie. Ale jest pięknie! Pączki pęcznieją w oczach i wszędzie coś wychodzi z ziemi. Kwitną krokusy a lada dzień pojawią się inne wiosenne cudeńka. Wypatrzyłam dziś pierwszą stokrotkę. Zresztą Ty wiesz najlepiej jak to wygląda. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńA ja właśnie wróciłam z pogotowia, cztery godz stawiali mnie na nogi, nie wiem Ewo jak to będzie.Trochę strach być samemu , a może jakoś wygrzebię się do stanu używalności. Tak się cieszę wiosną, ale w moim życiu tak już jest, jak no trochę podniosę głowe, to zaraz trach i po radości.Wybacz że to piszę ale muszę się komuś dobremu wypłakać.Boję się.
OdpowiedzUsuńKochana Stasiu. Bardzo Ci współczuję. Nie wiem na ile sprawa jest poważna ale musisz bardziej o siebie dbać. Teraz jest trudny okres. Po zimie organizm musi się przystosować. Stoki temperatury i skoki ciśnienia - to wszystko źle wpływa na naszą kondycję. A jak Cię znam - ruszyłaś w ogród z siekierą. Zwolnij proszę i myśl pozytywnie. Zobaczysz, że wszystko się ułoży. I dbaj o swoje wrażliwe serduszko. Buziaki.
UsuńAle u Ciebie już pięknie-wiosennie. Ja się przyznam - wstyd jak beret :) - ale ostatni tydzień przemykałam tylko przez moją wieś i nawet się za wiosną nie rozglądałam. Dziś natchniona Twoimi pięknymi foto biegnę z Kirą poszukać wiosny :)
OdpowiedzUsuńWitaj Justynko w moim ogrodzie. Wiem co to znaczy brak czasu, więc się nie dziwię. Życzę udanego spaceru i pozdrawiam wiosennie.
UsuńŚliczne zdjęcia Ewuniu! Zapraszam po odbiór nominacji. Możesz ją odebrać z mojego bloga. Wystarczy pobrać obrazek, napisać posta z podziękowaniem i wkleić do niego obrazek. Następnie proszę o odpowiedź na pytanie: Dlaczego kocham (lubię) mój ogród? Będę wdzięczny za nominowanie kolejnych 5 blogów (poza moim blogiem). Pozdrowienia serdeczne! Andrzej
OdpowiedzUsuńDziękuję Andrzejku, jest mi bardzo miło.
UsuńEwo kochana jakoś zipię, tak na pół gwizdka, jeszcze nigdy nie byłam taka bez mocy, ale powolutku może dojdę albo doczłapię do siebie, tylko ryczę jak bóbr jak czytam co piszecie . Nie spodziewałam się takiej troski. Buuuuuu. Zaraz będę pisać dużego posta. Pa.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że czujesz się już lepiej. Dziękuję za informację. Wpadnę poczytać tego dużego posta. Buziaki.
Usuń