Piękna, wyniosła i patrząca prosto w słońce. Oczywiście canna. Mam tylko jedną odmianę z czerwonymi kwiatami. Widziałam wiele odmian o innych kolorach ale nie kupiłam. Co roku toczę ze sobą walkę - wsadzić czy nie wsadzić. Wsadzam. Potem jestem szczęśliwa gdy zakwitają. A potem przychodzi jesień i trzeba kopać, i nagle okazuje się, że kłączy jest cała góra. Pakujemy więc z mężem skrzętnie do skrzynek i dźwigamy. No bo jak tu wyrzucić? Przychodzi kolejna wiosna i.....historia się powtarza. Właśnie zbliża się kolejny sezon i zastanawiałam się: wsadzić w tym roku czy nie wsadzić? Odkurzyłam zeszłoroczne zdjęcia, obejrzałam i już wiem - wsadzę.
Wsadzić :), ja też takie miałam, właśnie czerwone i co roku sadziłam, efektowne są, gdy kwitną. Liście też są fajną ozdobą.
OdpowiedzUsuńI ładnie się komponują z takim otoczeniem.
Pozdrawiam ciepło, ĄniaDS.
Wsadzę Aniu. Jak co roku. I będę znowu podziwiać latem i złościć się jesienią. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiękne są ale nie sadzę ich u siebie, podziwiam je w dużych ogrodach czy parkach. Najładniej wyglądają w dużych grupach, tak jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zanim urządziłam ogród sadziłam je w naprawdę dużych grupach, bo było dużo pustego miejsca. Teraz nie za bardzo mam gdzie kopać, więc sadzę po dwa, trzy kłącza. Dziękuję za odwiedziny i również pozdrawiam.
UsuńMam dla nich w ogródku wyznaczone miejsce i więcej im nie daję. Nadmiar po wykopaniu daję chętnym ogródkowym sąsiadom. Uwielbiam nawet bardziej piękne liście niż kwiaty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak mogę to też rozdaję ale nie zawsze jest komu. A z roku na rok przybywa. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAaa piękne!!! Dzięki Twojemu blogowi przynajmniej mogę sobie popatrzeć na takie cuda :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Joasiu, wpadaj kiedy tylko masz ochotę. Pozdrawiam.
Usuńja miałam kiedyś 20 kłącz - wszystkie przymarzły - przez moją nieuwagę, teraz zaczynam znów od jednej sztuki. Ja wsadzam na razie do dużych donic na tarasie.
OdpowiedzUsuńTo też dobry pomysł. Canny świetnie sobie radzą w donicach. Dziękuję Agnieszko za odwiedziny.
UsuńLubię Canny, wspaniale rośliny. Musze je jednak ograniczać. Moja piwnica niestety, nie jest z gumy.
OdpowiedzUsuńJestem zwariowana na punkcie kwiatów. Jak szalona kupuje nasiona a później okazuje się, że zaczyna brakować miejsca na wysiewy. Rozdaję by się nie zmarnowały.
Ewo, muszę Ci wyjaśnić, dlaczego rzadko bywałam u Ciebie...Coś dziwnego dzieje się z moim komputerem a może z internetem...Mam informację przy pisaniu komentarzy Brak połączenia z serwerem. Błąd.
dzisiaj o dziwo wszystko jest w porządku. Odwiedzam wszystkie moje ulubione blogi.
Serdecznie pozdrawiam:)
Każdy czasami ma różne kłopoty (nie tylko z komputerem) i nie zawsze da się systematycznie odwiedzać wszystkich - ja też mam nieraz problem. Miło mi, że do mnie zaglądasz, bardzo dziękuję. A z nasionami i roślinami mam tak samo. Nie mogę się opanować a miejsca w ogrodzie nie przybywa.
UsuńPiękne rośliny! Powinniśmy w ogrodzie sadzić zawsze takie które nam się szczególnie podobają, w takich kolorach jakie będą pasować do całego ogrodu. Czerwony jest dość uniwersalny i ta odmiana kwiatu najlepiej pasuje właśnie w czerwieni.
OdpowiedzUsuń