Bardzo lubię nasadzenia grupowe. Ponieważ nasz ogród jest duży mogę sobie na to pozwolić. Zupełnie inaczej wygląda kwitnący łan tego samego gatunku a inaczej jedna kwitnąca roślinka. W tej chwili mamy w ogrodzie okres pomiędzy - czyli pomiędzy spektakularnym kwitnieniem dużych skupisk kwiatowych. Były żółte szpalery forsycji, niebieskie szpalerki szafirków i łany kwitnących tulipanów, ale to już za nami. Szafirki i tulipany jeszcze kwitną ale nie ma już takiego efektu. Po małej przerwie przyjdzie czas na ogromny i długi szpaler piwonii które mają już pączki, długie i mocno zakręcone łany firletek, potężne kępy liliowców no i oczywiście dwie duże rabaty pełne azalii i rododendronów. Tymczasem dominuje soczysta, wiosenna zieleń. Nie brakuje oczywiście kwiatów. Zaczynają kwitnąć bzy! Białe jeszcze są w pąkach ale ciemne lilaki wyglądają już zachwycająco i tak też pachną.
Azalie w gruncie nie otwierają jeszcze pąków ale japoneczki w donicach owszem!
Mam w donicach 4 odmiany azalii japońskich. Pierwsza z nich to czerwona Geisha Orange. Ma dość duże kwiaty i zawsze zaczyna kwitnąć jako pierwsza.
Druga to odmiana Madame Van Hecke, jej kwiaty są znacznie drobniejsze w ostrym odcieniu różu.
Kolejne dwie sadzonki są odmiany Elsie Lee. Kwiaty ma dość duże w prześlicznym delikatnym odcieniu koloru liliowego, może lekkiego fioletu. Są pełne, wyglądają jak małe różyczki.
Jest jeszcze jedna odmiana, której nazwy niestety nie znam - może ktoś mi podpowie? Ma średniej wielkości, półpełne kwiaty w kolorze jasnoróżowym.
Na gruntowe piękności trzeba jeszcze chwilkę poczekać.Zauważyłam dzisiaj, że wkrótce zakwitną orliki.
Actinidia pięknie wybarwia swoje młode listki i wytworzyła mnóstwo pączków kwiatowych.
I co jeszcze?
Hortensja pnąca
liliowce
berberysy
porzeczki
i agrest
A na ślimaku nadal dominują floksikowe fiolety. Tylko tulipany nieco sponiewierane deszczem.
Przesyłam serdeczności!
Wiesz Ewuniu, zazdroszczę Ci dużego ogrodu. Zachwycam się też ślimakiem. Floksy to moje ukochane maleństwa, których też mam sporo w ogródku, ale Twoje biją wszelkie rekordy. Pięknie wyglada ogród gdy rośliny sa sadzone masowo. tez tak lubię choć pozwolić sobie mogę na jakies plamy. W każdym razie w gromadzie im raźniej. Wciąz o krok jesteś szybsza, a to za sprawa panującego klimatu. Ciut cieplej tam u Was. Pozdrawiam cieplutko z wciąz wietrznego Pomorza.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście u nas znacznie cieplej i spokojniej ale są rejony jeszcze bardziej uprzywilejowane. Widziałam już kwitnące powojniki i różaneczniki. Trzeba spokojnie poczekać na swoje roślinki, wcześniej czy później zakwitną. Duży ogród to duża radość ale i dużo więcej pracy. Z niepokojem myślę o upływającym czasie i martwię się co będzie jak nie dam rady już tyle pracować w ogrodzie. Pomału zmieniamy to i owo żeby sobie ułatwić utrzymanie ogrodu. Póki co - jest dobrze. Podobno jutro i u Was pogoda ma się poprawiać. Życzę Ci Haneczko dużo słoneczka na nadchodzący weekend.
UsuńPięknie i kolorowo,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńMasz śliczne odmiany azalii. Ja nie mam żadnej, jakoś nie bardzo u mnie rosną. Chorowały, przemarzły...I już nie sadzę:)
OdpowiedzUsuńZachwycam się tym ślimakiem, niesamowity efekt osiągnęłaś.
Ogród zachwycający!
Przesyłam ciepłe pozdrowienia.
Pokazałam dziś tylko azalie japońskie. Dawniej rosły w gruncie ale też przemarzały. Teraz trzymamy je w donicach i zimują w pomieszczeniu. Efekty widać! Pozostałe azalie zimują w gruncie i nie przemarzają. Jak zakwitną pokażę więcej zdjęć.
UsuńPozdrawiam Cię Aniu bardzo ciepło.
Bzy? juz kwitna? tutaj, jestem w Albercie kanadyjskiej dopiero co pokazuja male listeczki, czekam na bialy bez, ktory moj brat ma w ogrodku. Twoj ogrod juz jest caly w rozkwicie i rozzieleniony...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńW niektórych rejonach (czytałam na blogach) już przekwitają. U nas to dopiero początek. Biały też mam ale jest nieco spóźniony. Przesyłam serdeczności.
UsuńMasz cudny ogród. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Zosiu i również pozdrawiam!
UsuńEwuniu, Twoje zdjęcia cieszą moje oczy cudownym widokiem:) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMiło mi Beatko! Cieplutko pozdrawiam.
UsuńTwój ogród zaczwyca. Uwielbiam ślimak. Wspaniale, że możesz pozwolić sobie na sianie / sadzenie roślinek w skupisku, to faktycznie daje wspaniały efekt. Pozdrawiam Cię Ewuniu cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu, Ja również serdecznie Cię pozdrawiam.
UsuńZawsze z dziką radością do Ciebie zaglądam Ewuniu.Tak zapamiętale studiuję zakątki Twojego ogrodu, że wszędzie bym je poznała ;):) . Nasadzenia grupowe dają niebywałe efekty. Takie ślimaki , jak Twój każdy chciałby mieć w ogrodzie :).U nas w centrum deszcz ze słońcem na przemian. Miłego weekendu pełnego słoneczka życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniczko, jest mi bardzo miło! Mam nadzieję, że weekend będzie choć trochę słoneczny bo zapowiadają deszcze. Tobie również życzę miłego wypoczynku.
Usuńja nie wiem ja ty ogarniasz te hektary Ewciu! :-)
OdpowiedzUsuńale niech ci sił nie braknie nigdy, bo jest na co popatrzeć,
ty normalnie powinnaś uskuteczniać wstęp biletowany, jak do ogrodu botanicznego ;-DDD
Oprócz rodziny i znajomych mało kto do nas zagląda. Czasem widzę jakieś oczy w ogrodzeniu ale zasadniczo miejscowi już się przyzwyczaili do dziwaków którzy nie mają kartofli w ogrodzie i trawnika wielkości boiska. Nie bardzo ogarniam te hektary Dorotko- jak dochodzę do rabat pod ogrodzeniem to pod domem już jest zarośnięte. Dlatego wszędzie coraz więcej kory! ;-DDD
UsuńDawno temu, gdy znalazłam Twój blog - zauważyłam bogate ilościowo nasadzenia. Od razu widziałam, że dale to fantastyczny efekt. No więc idąc dobrym przykładem zakupiłam dla siebie np. 170 funkii, 120 trzmielin, 70 bylic....i na razie czekam, aż urośnie.
OdpowiedzUsuńCzy floksiki mają jeszcze inną nazwę?
O rany, to musiało kosztować majątek! Efekt będzie fantastyczny, już sobie to wyobrażam. Ja większość sadzonek robię sama. Trzmielina szybko się ukorzenia a funkie można rozmnażać przez podział kępy. Trwa to jednak o wiele dłużej.
UsuńPrawidłowa nazwa floksików to floks szydlasty zwany czasem także płomykiem szydlastym. Czyżby kolejny zakup?
Przesyłam uściski!
W stosunku do ilości wcale nie było tak źle z kosztami, bo kupowałam bardzo maleńkie sadzonki i nierzadko dostawałam więcej, niż zamówiłam. Funkii np. kupiłam 100 - za 100 zł. I z tego nasadziłam 170 szt. Już trochę urosły - z tych pojedynczych listków w tym roku powyrastało po 5-8 kępek.
UsuńWłaśnie zamierzam się na floksiki - mam na swojej gigantycznej skarpie wydzielony łuk pięciornikami i jego wnętrze zamierzam nimi obsadzić .
To świetny pomysł, taka kwitnąca poducha będzie wyglądała fantastycznie.
UsuńMiłego weekendu!
Przecudnie ci wszystko kwitnie:) ja też lubię rośliny w dużych grupach:) U siebie nie mam tyle miejsca, wiec super, ze mogę podziwiać u ciebie:)
OdpowiedzUsuńTo fakt Joasiu, w małym ogródku nie można sobie pozwolić na takie szaleństwo. Ładniej wyglądają pojedyncze ale różnorodne odmiany.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Przepięknie ;) dużo ma pani kwiatków w ogrodzie :) jest na co popatrzeć!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńWłaśnie wróciłam z mojego ogródeczka i znowu jestem w ogrodzie:) Nasadzenia grupowe wyglądają bajecznie, szczególnie na dużej powierzchni, kiedy można je ogarnąć wzrokiem, więc z radością ogarniam u Ciebie, bo u mnie nie da rady:) A tak nawiasem, zauważyłam dziś, że jedna z moich pnących hortensji ma raptem dwa kwiatki, druga która rośnie obok ma ich całe mnóstwo, obie razem sadzone, razem podlewane i nawożone, w zeszłym roku obie kwitły pięknie, więc zachodzę w głowę, co może być powodem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzasami niektóre rośliny robią sobie przerwę w kwitnieniu. Moja hortensja też miała taki jeden sezon. Obserwuj ją Olu, może nie ma się czym martwić. Jeżeli coś jej dolega to szybko będzie widać na liściach zmiany.
UsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Pięknie, kolorowo - bajecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko!
UsuńMasz rację Ewuniu - roslinki w grupie piękniej wyglądają niż pojedyncze egzemplarze, ale na to można pozwolić sobie tylko w dużym ogrodzie. Troszke ci tego zazdroszczę, chociaz wiem ile to pracy, ja juz nie mogę podołać w swoim małym. Moje azalie juz lada moment rozkwitną, ale mam tylko dwie. Twoje są rewelacyjne! Orliki i inne mam w takiej samej fazie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mam słabość do azalii, oprócz tych w donicach na rabatach jest jeszcze kilkanaście sztuk i niecierpliwie czekam kiedy rozkwitną.
UsuńPozdrawiam Cię Aniu bardzo ciepło.
To się dopiero nazywa kwiatowy zawrót głowy :-) Zazdraszczam każdego centymetra kwadratowego Twojego ogrodu, jest piękny! Super, że mogę go podziwiać :-))))
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo miło Joasiu! Przesyłam serdeczności.
UsuńJak nie kochać wiosny gdy obdarza nas takimi pięknościami.
OdpowiedzUsuńTwoje azalie są bardzo piękne. Bardzo lubię gdy wiosną zakwitają całe łany floksików.
tworzą prawdziwe dywany. Wyglądają cudownie.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Szkoda tylko Lusiu, że wszystko tak króciutko trwa. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
UsuńEwuniu podziwiam Cię, bo ja mam kilka sadzonek azalii ale nazw nie znam:)
OdpowiedzUsuńCudnie jest w Twoim ogrodzie, ale jego wielkość czasami chyba przytłacza pracą?
Pozdrawiam cieplutko:)
Często przytłacza Renatko, trudno ze wszystkim zdążyć na czas. Czasem pogoda krzyżuje plany i prace się nawarstwiają. Potrzebna jest ogromna determinacja - na razie mi jej nie brakuje, oby jak najdłużej starczyło sił.
UsuńMiłego tygodnia.
Przepiękne te floksiki w okręgu, u mnie też zaczynaja kwitnąć orliki i berberys:)
OdpowiedzUsuńNa orliki czekam niecierpliwie - bardzo je lubię!
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Co za rozmaitość roślin - kwiatów, kolorów, wyglądu. Ta liliowa azalia musi wyglądać przecudnie!
OdpowiedzUsuńTwój ogród wygląda jak raj, a przynajmniej jak ogród botaniczny. Swoją drogą, postanowiłam wybrać się do Botanika, ciekawa jestem czy znajdę taką różnorodność roślin przypadającą na metr kwadratowy :-). Pozdrawiam
To bardzo miłe Aniko! Ja dawniej też jeździłam często ale teraz zupełnie nie mam na to czasu bo każdą wolną chwilę spędzam w ogrodzie. Właśnie ruszyły chwasty więc walka trwa. Azalie ładnie rozkwitły, może jutro uda mi się zrobić trochę zdjęć.
UsuńPrzesyłam uściski.
Floksy zapieraja dech w piersiach... Pieknosci!!!
OdpowiedzUsuńRozrastają się na prawdziwe, kwitnące dywany! Ja też bardzo lubię gdy kwitną.
UsuńPozdrawiam Cię Agusiu bardzo ciepło.
Łał te dwa ostatnie zdjęcia mnie powaliły ale wspaniale stworzony ogród :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kwitnące :)
pozdrawiam
Dziękuję Beatko i również serdecznie pozdrawiam.
Usuń