Rozpłakała nam się Zośka w tym roku ale o dziwo - nie przymroziła. Może radość jest przedwczesna bo bywało, że i po 20 maja mrozik rozrabiał ale prognozy na razie nie przewidują takich spadków temperatur więc jest nadzieja. Jak mówi stare, polskie przysłowie "Na świętą Zofiję deszcz po polach bije". Czyli wszystko w porządku :) U nas Zośka płakała trzy dni, do wczoraj. Schłodziło się przy tym nieco. Nie mam nic przeciwko deszczykowi, ogród wyraźnie odżył a rośliny wyglądają na bardzo zadowolone. Słoneczka wczoraj nie było ale wybrałam się na obchód zobaczyć co nowego się wydarzyło i ułożyć plan pracy na sobotę :) Oj, będzie co robić - chwasty rosną jak na drożdżach a i cięcia mam sporo. Szczerze mówiąc, nie wiadomo od czego zacząć.
Miałam dziś pisać o irysach bo rozkwitają stadami ale zachwyciłam się w kwitnących nadal azaliach i różanecznikach, które wreszcie postanowiły pootwierać pąki. Pozwólcie, że i z Wami się podzielę tymi widokami bo lada moment zaczną opadać kwiaty.
W głębi ogrodu rośnie jeszcze jeden krzew azaliowy o żółtych kwiatach.
Deszcz obudził też liliowce - jak widać po prawej stronie zdjęcia.
Przejdźmy jednak do wspomnianych irysów. Jeśli pamiętacie z poprzednich postów, największe skupisko irysów rośnie wzdłuż szpaleru piwonii.
Najpierw rozkwitają żółte, nieco później inne odmiany.
Pozostałe są jeszcze w pąkach, jak i większość piwonii ale .... majóweczka już kwitnie :)
Co jeszcze przyciągnęło moją uwagę? Pierwszy kwiat powojnika,
kiwające się na cienkich łodyżkach kwiatostany żuraweczki,
obiecujące kwiatostany hortensji pnącej,
A w głębi ogrodu, za paprociami cudnie kwitną pęcherznice. Sama nie wiem, która ładniejsza - ta bordowa:
Pięknie wygląda też różana pergola przy altance, pąków całe mnóstwo i lada moment będą kwiaty :)
Prześliczne widoki, aż miło nacieszyć oczy. Bardzo podobają mi się żółte irysy. Cudowny masz ogród. Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu i również serdecznie pozdrawiam.
Usuńprzecudowny jest twój ogród szczęka mi opadła jak zobaczyłam buziaki
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Arletko. Buziaki :)
UsuńCudowna kolorystyka w ogrodzie trwa. Pięknie kwitną dalej azalie-żółta bardzo mi się podoba, różaneczniki i już liliowce wspaniale wyglądają. Irysy wspaniałe no a gożdziki w takiej ilości wyglądają niesamowicie i ten ich zapach aż tu czuję hehe.
OdpowiedzUsuńU mnie dopiero dziś po 3 dniach pogoda w miarę sprzyja, jest chłodno ale dobrze bo deszcz od razu nie ulotni się z pola. Chwilami lała się fontanna z nieba, wiele pól zalanych. Niestety ja na działkę wjechać nie mogę bo wszędzie woda stoi, może jutro się uda...
Słonecznego weekendu Ewuniu życzę:-)
Często narzekam na piaszczystą glebę ale przynajmniej nie mam problemu z zalaniem. U nas woda nigdy nie stoi :) Sobota była bardzo słoneczna i ciepła, cały dzień pracowałam w ogrodzie. Dziś też słoneczko wcześnie wstało. Mam nadzieję Agniesiu, że i Tobie się uda dojechać na działkę i że deszcz nie wyrządził Wam żadnych szkód. Miłej niedzieli!
UsuńU nas też padało trzy dni, dziś już świeciło piękne słoneczko. Niestety ulewny deszcz, a w pewnym momencie grad obił kule kaliny, którą nie zdążyłam się nacieszyć.
OdpowiedzUsuńMasz piękne kolekcje roślin! Kiedyś miałam chyba z 15 odmian irysów, teraz z braku miejsca zostało mi tylko kilka.
Pozdrawiam Ewuniu:)
Tyle odmian to nie mam :) Może z pięć plus dwie drobne, kaukaskie. Bardzo lubię te kwiaty, są jak kolorowe motyle.
UsuńMiłej niedzieli Anusiu!
Jak zawsze wspaniałe kwiaty!
OdpowiedzUsuńU nas była zimna Zośka i mokra od deszczu :)
Pozdrowienia :)
Ale przymrozków chyba nie było? Deszcz był bardzo potrzebny.
UsuńSerdeczności Haniu!
Ewuniu, Twoje kwiaty są prześliczne. U Ciebie już kwitną liliowce a przecież ich miesiąc to przecież lipiec.
OdpowiedzUsuńU mnie lało przez trzy dni. Mam dosyć takiego deszczu i zimna. Przez trzy dni wieczory zapalaliśmy gaz C.O.
Pozdrawiam serdecznie:)
W tym roku wszystko kwitnie wcześniej. Zastanawiam się co będzie w sierpniu? Rzeczywiście noce są dość chłodne i nie zaszkodzi się troszkę dogrzać :) Wróciło jednak słoneczko więc nie narzekam.
UsuńPozdrawiam Cię Lusiu bardzo ciepło.
A u mnie Zośka nie polała specjalnie, wiec ja właśnie polewanie skończyłam bo susza okrutna. Podziwiam Twoje różaneczniki i azalie uginające się od kwiecia. Azalie mi troszkę pokwitły ale kwiatki już opadły za to rododendron się zbuntował i ma tylko jednego kwiatka;-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńSzkoda Oleńko, azalie też bywają kapryśne. U nas w zeszłym roku nie było ani jednego kwiatka więc tym bardziej się cieszę z tego kwitnienia.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Witaj Ewuniu! Cudnie! Twoimi azaliami już się zachwycałem, ale teraz też to zrobię. Pozwól, że dziś popatrzę na irysy. Przecudne! U nas padało we wtorek i środę. We czwartek było pochmurno, ale od popołudnia zaczęło się przejaśniać. Na szczęście Zimna Zośka nie była zimna :-) Ogrodnicy także byli raczej ciepli ;-) Serdeczności.
OdpowiedzUsuńW tym roku warunki są wyjątkowo łagodne. Oby kolejne miesiące nie okazały się słotne, zimne i deszczowe.
UsuńPrzesyłam serdeczności :)
Masz duża kolekcję uroczych roślin. Zimna Zśka nie była w tym roku mroźna, ale ochłodzenie w nocy przyniosła, które trwa. U mnie nadal susza i codziennie muszę podlewać rośliny, a liliowce mają dopiero pąki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dobrze, że temperatury nie spadają poniżej zera :)
UsuńPozdrawiam Cię Ninuś ciepluśko i życzę upragnionego deszczyku.
Majowy deszcz budzi wszystko do życia...nawet mimo (nie)zimnej Zośki;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
I ja Cię pozdrawiam Agnieszko!
UsuńCudowne kolory w Twoim ogrodzie. Na szczęście już nie pada. Pozdrawiam Ewo serdecznie...
OdpowiedzUsuńDzisiaj u nas znowu pada :) Mimo wszystko jest cieplutko a majowy deszczyk to fajna sprawa.
UsuńSerdeczności Basiu!
Jak w raju. Irysy są takie piękne!
OdpowiedzUsuńŚciskam, Ewciu.
To niezwykłe kwiaty, w tym roku wyjątkowo pięknie kwitną.
UsuńPrzesyłam serdeczne uściski :)