Od jakiegoś czasu większość mojego ogrodowego serca zajmują piwonie. Najpierw były to azalie, potem róże. Lubię je nadal ale w naszym ogrodzie nie czują się zbyt komfortowo więc kolekcji nie powiększam. Z piwoniami jest inaczej - rosną pięknie i kwitną co roku. Niby takie same co roku ale za każdym razem nie mogę się nadziwić ich pięknem. Przebywanie wśród piwoniowych krzewów to prawdziwa uczta dla zmysłów. Pachną wszystkie - intensywnie i różnorodnie. Jedyną wadą jest ich krótkie kwitnienie. W tym roku z uwagi na upały jest ono wyjątkowo krótkie :)
Marny to pomysł stać w gorącym słońcu i wąchać piwonie. Wieczorami to o wiele przyjemniejsze a zapach jest najbardziej intensywny ale....no właśnie, maleńki problem czyli komary.
Coś mi się widzi, że to będzie trudny sezon. Mimo przeciwności losu to ulotne piękno kwitnących piwonii trzeba zachować na dłużej więc od piątku biegałam z aparatem robiąc im zdjęcia. Ubyło mi sporo krwi, przybyło bąbli ale zdjęcia mam.
Największe skupisko piwonii w moim ogrodzie to szpaler wzdłuż irysów o którym często wspominam.
Rosną tu krzewy piwoniowe dwóch odmian: różowa Blow of Beauty i biała Peonia Vogue. Obie odmiany mają duże, pełne i pięknie pachnące kwiaty.
Pierwsze zdjęcia zrobiłam w piątek, gdy otwarła się większość pąków.
Jak widać na zdjęciu irysy jeszcze się trzymały.
Szpaler wyraźnie zmienił kolor - teraz kwiaty są zaledwie jasno różowe.
To piękno przemija zbyt szybko :)
Piwonie w szpalerze to stare, dobre odmiany. Nie kapryszą, nie chorują i co roku urządzają mi taki spektakl. W głębi ogrodu mam jeszcze kilka piwoniowych krzewów. Piwonia majowa już przekwitła ale lada moment zakwitną jeszcze ciemnobordowe i kwitnące trochę później białe.
O piwonii majowej pisałam tutaj. W tym samym poście pokazałam też kwitnący na ślimaku krzew piwonii chińskiej odmiany Twin Beauty. To już jednak historia, wczoraj wycięłam to, co po kwiatach pozostało. Na ślimaku były kiedyś róże ale to też historia, nie było im tu dobrze. Teraz założyłam tu kolejne piwoniowe "poletko". Większość sadzonek jest jeszcze młodziutka i z różną intensywnością się rozrastają ale niektóre już powoli zakwitają.
Najobficiej kwitnie teraz krzew po lewej stronie. Według etykiety to chińska odmiana Joanne D`arc ale nie jestem pewna bo płatki powinny być czerwone.
Tuż obok rośnie krzew o białych, pełnych kwiatach odmiany Baroness Schroeder.
Mam tu jeszcze chińską odmianę White Wings o pojedynczych płatkach i jaskrawo żółtym środku.
Ciekawostką tego krzewu jest fakt, że z żółtego środka docelowo wyrasta jakby drugi, postrzępiony kwiat. Wygląda to jakby na jednym krzewie rosły dwa rodzaje różnych kwiatów :)
Kolejna odmiana to chińska Blow of Beauty. Jest podobna do tej białej ale płatki ma w odcieniach różu, może fioletu :)
I ostatnia odmiana, która dotychczas zaszczyciła mnie kwiatami to piwonia chińska Sorbet.
Tak oto wyglądały trzy dni z życia piwonii. Zapewne jeszcze trochę pokwitną a ja będę podziwiać te cuda natury :)))
Na koniec chcę się z Wami czymś podzielić. Macie problem z komarami? Właśnie się dowiedziałam, że odstraszająco na komary działa zwykły olejek zapachowy, taki do ciasta. Dla mnie to nowość ale wczoraj wypróbowałam. Posmarowałam olejkiem odsłonięte części rąk i nóg i .....cały wieczór spędziłam w ogrodzie. Nie mogłam uwierzyć, że żaden komar nawet się do mnie nie zbliżył. Są dwa rozwiązania tej zagadki: albo jakimś cudem nagle komary znikły albo ta metoda działa.
To odrobinę niekomfortowe rozwiązanie bo skóra jest trochę lepka a zapach - no to się da wytrzymać. Wczoraj pachniałam wanilią a dziś postawię na migdały, żeby nudno nie było :)))
Serdeczności dla wszystkich!
Jakie piękne i taka ilość odmian. Kocham piwonie i mam kilka. Myślę, by powiększyć o kilka odmian. Taka szkoda, że tak krótko kwitną. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńSzkoda Janeczko ale i tak warto :)
UsuńCieplutko Cię pozdrawiam.
Ależ tam musi pachnieć!
OdpowiedzUsuńUściski.
Po prostu zapachowy zawrót głowy Małgosiu. Szkoda, że zapachu nie da się zatrzymać tak jak obrazu :)))
UsuńUściski.
Cudny ogród Ewuniu. Najbardziej podobają mi się piwonie białe pełne, zachwycam się też Twoimi irysami. Przesyłam moc serdeczności.:)
OdpowiedzUsuńMiło mi Madziu. Dziś irysy są prawie do wycięcia, ogromnie mi żal że to już :) I ja serdeczności wysyłam!
UsuńOch Ewuniu tych piwonii to Ci mogę pozazdrościć ale tak pozytywnie:-) Jedną już mam co prawda miała tylko jeden kwiatek ale to młódka więc ma czas. Mam nadzieję że kolejne dojdą ale musze najpierw przygotować miejsce na nie aby już na stałe tam rosły. Irysy dalej pięknie kwitną. Wspaniale to wygląda na zdjęciach a jak musi być pięknie w realu i te zapachy. Co do olejków kiedyś czytałam że migdałowy pomaga na komary ale nie testowałam bo opinie były różne. Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńDobrze kombinujesz Agniesiu, piwonia nie lubi przenoszenia :) Jak już się zadomowi to czaruje latami.
UsuńA olejek potwierdzam, dziś zrobiłam powtórkę i komary po prostu mnie nie lubią.
Ściskam Cię mocno!
Przepiękne!
OdpowiedzUsuńTo jedne z najpiękniejszych kwiatów w ogrodzie. Ewusiu! Masz u siebie bardzo bogatą kolekcję, tym samym zapach tych wspaniałych kwiatów rozsiewa się po całym ogrodzie. Zachwycają mnie ich kolory, kształty. Piwonie są przysmakiem nornic i dlatego u mnie ich jest niewiele.
Serdecznie pozdrawiam:)
U nas na szczęście nie ma nornic więc mogę sobie pozwolić na małe, piwoniowe szaleństwo :)
UsuńW kolekcji była jeszcze perełka - piwonia żółta ale jak dotąd nadal jest tylko obietnicą.
Pozdrawiam Cię Lusiu bardzo ciepło!
Pięknie masz Ewuś ogród. Piękne piwonie. I tyle odmian. Zapach tych kwiatów uwielbiam:) Uściski serdeczne:)
OdpowiedzUsuńJa również Izabelko. Zapach jest tak intensywny, że czuć go w całym ogrodzie. Serdecznie przytulam :)
UsuńBajkowy jest Twój ogród. Przyjemnie jest spacerować takimi pachnącymi zakątkami. Ja w starym ogrodzie mam 2 bardzo duże piwonie, białą i różową. Pięknie kwitną co roku. Upału nie lubię a i rośliny chyba też się męczą choć nic nie mówią. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMęczą się Zosiu. Staramy się podlewać te najbiedniejsze dwa a czasem i trzy razy dziennie, to i tak zbyt mało. Słońce jest bardzo ostre i po prostu przypieka liście. Mam nadzieję, że całe lato takie nie będzie.
UsuńCieplutko pozdrawiam :)
Piękna kolekcja. Ciekawa jestem, czy wszystkie pachną. :) Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńWszystkie pachną Kasiu. Właściwie to chyba nie spotkałam nie pachnących piwonii.
UsuńSerdeczności :)
Piękną masz kolekcję. Ja muszę w sierpniu przesadzić wszystkie, bo odkąd bzy się rozrosły i dają cień, moje piwonie słabiutko kwitną.
OdpowiedzUsuńU mnie też kilka krzewów rośnie pod krzewami bzu. Na razie kwitną ale od czasu do czasu przycinam krzewy bzu.
UsuńPozdrawiam Cię Basiu bardzo ciepło ")
Cudowne piwonie! Ale tam musi u Ciebie pachnieć Ewuniu. I to nie tylko wanilią czy migdałami ale także piwoniami :-) Śliczne kwiaty, szkoda, że tak krótko kwitną. Jutro skorzystam z Twojego doświadczenia i będę "waniliowy" ;-) Serdeczności :-)
OdpowiedzUsuńPachnie Andrzejku wspaniale, szczególnie wieczorami. Dziś niestety część kwiatów już wycięłam, krótka to radość :)
UsuńCiekawa jestem czy olejek zadziałał?
Cieplutko pozdrawiam.
Ewo cudowne są Twoje piwonie! Te kwiaty są tak samo piękne, jak i ulotne, bo krótko kwitną. Zapraszam Cię na mój blog, gdzie możesz obejrzeć moją piwoniową kolekcję.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam. Anita
Z przyjemnością Anitko :)
UsuńDziękuję i przesyłam serdeczności.
Brawo za poświecenie się dla zdjęć :) Wyszły naprawdę wspaniale i dziękuję, że mogłam je podziwiać ^^ również uwielbiam piwonie i ich zapach. Komary strasznie dokuczają, też pogryziona jestem bo mnie w te upały po lasach strasznie ciągnie chodzić :P Sposób z olejkiem muszę wypróbować. Ocet też działa ale zapach... A na męczące ukąszenia już polecam pastę do zębów.
OdpowiedzUsuńOcet rzeczywiście ale wysusza skórę no i nie pachnie zbyt pięknie :)
UsuńO paście nie słyszałam, z pewnością wypróbuję.
Uściski!
O Cudownie :) <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Doti :)
UsuńPrzepiękne piwonie! Mam u siebie podobne, niestety nie cieszyłam się nimi zbyt długo. Gdy pięknie kwitły to akurat nie mogłam być na swojej działecze. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWielka szkoda. W tym roku wszystko kwitnie krótko, za szybko przemijają nam te ulotne chwile.
UsuńSerdecznie pozdrawiam!
Rzeczywiście odmian piwonii coraz więcej i te które prezentujesz u siebie w ogrodzie to jedne z ładniejszych i trwalszych odmian. Piwonia nie musi się wcale już kojarzyć z mocnym różowym kwiatem jak widać. Ale te białe też są piękne.
OdpowiedzUsuńWitam. W jakim odstępie są sadzone te piwonie aby utworzyły szpaler ?
OdpowiedzUsuńOdległość pomiędzy krzewami wynosi około 1 metra.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.