Długo na to czekałam i w końcu się doczekałam. Kwitną azalie i rododendrony!
Moje ulubione. Są niezwykłe i bardzo piękne. Wprost onieśmielają swoją urodą. Mam ich dość sporo. Nie wszystkie jeszcze zakwitły. Rosną na dwóch dużych rabatach przed samym tarasem a azalie japońskie w donicach.
Rabata z lewej strony:
i rabata z prawej strony:
O swoich odmianach już pisałam wcześniej, więc nie będę się powtarzać. Po prostu zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich miłośników azali i różaneczników.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory! Cudo nie azalie:)Pozdrawiam serdecznie!
Cudo Anusiu! Chciałabym zatrzymać czas, żeby móc się nimi nacieszyć. Pozdrawiam Cię cieplutko.
UsuńTytuł adekwatny do wpisu:) Może się w głowie zakręcić od tych kolorów.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, po cebulowych przyszedł czas na różaneczniki. U Ciebie jak zwykle pięknie. Masz rękę do kwiatów:)
Pozdrawiam. Ola.
Myślę, że mam rękę do kwiatów. To chyba po mojej mamie. Dziękuję Olu za odwiedziny i buziaki przesyłam.
Usuńpiękne kwiatuszki wypielęgnowany ten ogród, marzenie ... Szkoda ,ze te chwile takie ulotne....szybko przekwitają
OdpowiedzUsuńMasz rację Elu, wszystko dzieje się zbyt szybko. Dobrze, że chociaż zdjęcia zostają. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPięknie u Ciebie :) Eksplozja kolorów! Uwielbiam ten czas gdy kwitną azalie, jedyny i niepowtarzalny. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że maj to najpiękniejszy i najbardziej kolorowy miesiąc. Dziękuję Martusiu za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie.
UsuńAleż przepięknie kwitną, uwielbiam te kwiaty są takie majestatyczne coś wspaniałego, dziękuję Ewuniu za uroczy pokaz widzę ,ze lubujemy się we Dwie w tych kwiatach pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć Dusiu. Właśnie podziwiałam u Ciebie tego białego różanecznika. Jest zachwycający a sama takiego nie mam. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPrzepięknie;) Nacieszyłam tu swój wzrok :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicjo, miło mi to słyszeć. Serdecznie Cię pozdrawiam.
UsuńEwo ile Ty masz odmian tych azalii widać ,że jesteś w nich zakochana, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda Mariolko, uwielbiam je! Chętnie kupiłabym coś jeszcze ale miejsca nie mam. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńPiękna kolekcja - zawsze mam trudności z wyborem kolejnej, bo od odmian naprawdę głowa może rozboleć. Podoba mi się obramowanie z paproci - bardzo pomysłowe, a boczki czym obsadziłaś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Rzeczywiście odmian jest ogromna ilość i trudno się w nich połapać. Ta obwódka na dole rabat to goździki niskie (tzw.zaniedbane). Teraz są "napuszone" bo lada moment zakwitną. Dzięki nim nim nie muszę ciągle wybierać kory ze żwirku. Pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńPiękne kwiaty, co za różnorodność! Dodatkowo mam możliwość zobaczenia ich bliżej oraz poznania nazw.
OdpowiedzUsuńGdybym nie znała Twojego zamiłowania do ogrodu, posądziłabym Cię o to, że postawiłaś sztuczne paprocie :-P - są niewiarygodne! Pozdrawiam
Dziękuję Aniko. Paprocie są najprawdziwsze. Rosną w tym gazonach już kilka lat i widać polubiły to miejsce. A po deszczach majowych nabrały pięknej zieleni. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
UsuńUwielbiam te piękne kolorowe "plamy" w Twoim ogrodzie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Gigo. Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńOgromna kolekcja zarówno azali jak i rododendronów.
OdpowiedzUsuńWidzę, że azalie japońskie masz w donicach. W tym roku kupiłam trzy donice, przesadziłam je do większych donic. Nie rosną intensywnie...
Ewuś, bardzo mi się spodobał pomysł ograniczenia paproci. U mnie się tak rozpanoszyły, że musiałam je zlikwidować. Poza tym stały się siedliskiem kleszczy.
Gdy tylko przeszłam koło nich zaraz do domu przyniosłam gościa. Podobnie było z Bellusią.
Serdecznie pozdrawiam:)
U mnie azalie są w donicach dopiero pierwszy sezon. W gruncie co roku przemarzały. Teraz pięknie zakwitły. Zobaczymy jak sobie będą radzić dalej. Jeśli chodzi o paprocie to rzeczywiście ekspansywne rośliny. Gazony są wkopane w ziemię i na razie to wystarcza. Nigdy nie miałam kleszczy w paprociach ale wszystko jest możliwe. Pozdrawiam Cię Lusiu serdecznie.
UsuńŚliczne są. Widzę u Ciebie są w donicach. Co zrobisz z nimi zimą? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAzalie w donicach zimują w nieogrzewanym pomieszczeniu przy garażu. Jak na razie z powodzeniem. Dziękuję Krysiu i serdecznie pozdrawiam.
UsuńCo tu pisać, piękne są :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Masz rację Wiesiu, piękne są i chciałabym żeby kwitły całe lato. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńŚliczne kolory Ewuniu! Pięknie to wszystko wygląda!!! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Andrzejku i również ciepło pozdrawiam.
UsuńI ja kocham ten czas i kwitnące azalie i rododendrony. U mnie na razie przemarzły dwie sztuki (cztery lata, w sumie 13 sztuk rosnących od kilku lat) i mam nadzieję że te które przetrwały cztery lata już nie wymarzną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i idę jeszcze pooglądać zdjęcia :)
Witaj Aniu. Zimy bywają różne. U mnie też przemarzały czasem i rododendrony i azalie ale zawsze się mobilizują i odrastają. W tym roku jest wyjątkowo dużo kwiatów. Trzymam kciuki za Twoje roślinki i dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńEwuś w Twoim ogrodzie jest cudownie , z chęcią bym w nim została , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam Aniu, wpadaj kiedy tylko chcesz. Będzie mi bardzo miło. Dziękuję i pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńRzeczywiście piękne. Ewo, czy masz doświadczenie z cięciem azalii? Bo mojemu mężowi się strasznie podobają, a w miejscu w którym mogłabym coś posadzić wymyśliłam sobie krzewy w formie kulistej. Może to mogły by być azalie, bo przecież w Japonii je przycinają. Szukam kogoś kto ma doświadczenia z cięciem azali i coś mi podpowie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
W zasadzie azalie nie wymagają cięcia, chociaż są różne szkoły. Ale nic nie stoi na przeszkodzie. Ja swoje przycinam około dwa tygodnie po przekwitnięciu. Mają wtedy cały sezon na zawiązanie pąków które zakwitną w przyszłym roku. Przycinam tylko po kilka centymetrów (regulując ich kształt)chyba że któraś z gałęzi mocno odstaje. Czytałam, że nie powinno się ścinać więcej niż 1/3 objętości rośliny. Najlepiej prowadzić roślinę od początku, wybujałe dwa lub trzy pędy nie są efektowne. A azalie japońskie zazwyczaj mają formy kuliste, wystarczy tylko co roku odpowiednio korygować. Problem polega na tym, że lubią wymarzać, dlatego u mnie rosną w donicach i zimują w pomieszczeniu. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNiesamowicie energetyczny zestaw kolorów, szczególnie miły dla oka w taki pochmurny i deszczowy dzień. Pozdrawiam ciepło i życzę dłuższego snu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu, jesteś kochana. Masz rację, te kolory mocno ładują energię w każdy dzień, nawet bardzo pochmurny. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
UsuńPrzepiękne azalie, przepiękne różaneczniki ... Jestem pod wrażeniem tych pięknych roślin, wspaniałych zdjęć. Azalie japońskie doskonale prezentują się także w donicach. Gratuluje, podziwiam i dziękuję :):):)
OdpowiedzUsuńGrzegorz
Dziękuję Grzesiu. Myślę, że japonki zostaną już w donicach. Wyraźnie im to służy. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńNa wstępie dziękuję za miłe słowa.Przytkało mnie trochę jak kuknęłam do Twojego posta ,.Też uznałam że trzeba przedstawić orliki, a z azaliami i różanecznikami wstrzymałam się tak samo jak z piwoniami. Telepatia czy co? Oj masz Ty dużo tych cudowności. Ja swoją azalię japońską posadziłam do gleby, rośnie dobrze.Piwonie krzewiaste są pyszne. Jak ja o nich marzyłam i też mam. Buziaczki. Zrobiło się cieplej.
OdpowiedzUsuńTelepatia Stasiu. Przecież pisałam Ci ostatnio, że nadajemy na tych samych falach. Może Twoja azalia japońska rośnie w bardziej zacisznym miejscu. U mnie rośliny dopiero się rozrastają i niedostatecznie chronią rabaty przed wiatrami. A wiać tu potrafi! Dla piwonii mam coraz większe serce i w tej chwili rośnie u mnie już około 16 odmian. Większość jednak to dopiero niemowlaczki i czas pokaże co z tego wyniknie. U nas też już cieplej a od środy podobno wraca lato. Przesyłam uściski.
UsuńEwo...cała ta rabata wygląda imponująco....:):):)
OdpowiedzUsuńA obwódka z paproci...piękna!!!
U mnie tylko 2 małe azalie...białe
Jedna już przekwitła...a ja jeszcze im fotki nie zrobiłam...:(
Ściskam mocno...
Dziękuję Aniu. Koniecznie zrób zdjęcie azalii dopóki jeszcze kwitnie bo następne kwitnienie dopiero za rok. Dziękuję Ci za odwiedziny i pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńRozmarzyłam się :) tak pięknie kwieciście i kolorowo :) Ewuniu pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że pogoda ostatnio nie pozwala nacieszyć się kwitnącymi azaliami, ciągle pada... Dziękuję Justynko za odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.
UsuńMasz piękne kwiaty, bajeczny ogród, jestem zachwycona...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńJestem pod wrażeniem tego ogrodu. Czytam i chłonę wiedzę, a wzrok karmię tymi kolorami. Coś pięknego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo się cieszę. Ten ogród to moje oczko w głowie i jest mi bardzo przyjemnie gdy komuś się podoba. Ślicznie dziękuję.
Usuń